Jedna rzecz, na którą byłam bardziej narażona od czasu przeprowadzki do Paryża siedem lat temu – oprócz dobrego wina, bagietek i Francuzów – to świetna pielęgnacja skóry i ogólnie większy szacunek dla niej. Zawsze dbałam o swoją skórę, ale to dlatego, że moja mama od najmłodszych lat wpajała mi wagę dobrego rytuału pielęgnacyjnego, a moja wiedza pochodziła od niej.

Generalnie stwierdziłem, że dorastając i wchodząc na rynek pracy w Wielkiej Brytanii, chyba że ktoś pracuje w branży, która kładzie większy nacisk na wygląd lub ma matkę, która miała wcześnie oczyszczasz, tonizujesz i nawilżasz (ja miałam nawet trzystopniowe produkty Clinique jako młoda nastolatka), to nie było normą w porównaniu z drugą stroną kanał. Zwykle to ja doradzałem moim brytyjskim przyjaciołom, czego używać i co kupować, lub patrzę na ich twarz i mówię im, że prawdopodobnie powinni nosić krem ​​pod oczy. We Francji odkryłem, że istnieje zupełnie inna historia i podejście. Dobra pielęgnacja skóry wydaje się być zakorzeniona w codziennej rutynie kobiety, nawet od dzieciństwa.

Francuzi są znani z tego, że dużo wiedzą o tym, co należy ubrać w twarz. Do tego stopnia, że ​​francuskie apteki zyskały status ikony. Istnieje nawet amerykańska marka kosmetyczna nazwana na cześć naszych francuskich kuzynek: French Girl. Francuskie mistrzynie naturalnego piękna, przekonanie, że mniej znaczy więcej, mniejszy nacisk kładzie na doskonałość, nie boją się starzeć z wdziękiem i unikają szybkich napraw. W związku z tym nauczyłam się dużo o pięknie od Francuzów, daleko poza tym, czego nauczyła mnie moja mama i dziwny magazyn, który czytałam po dwudziestce. Oto kilka rzeczy, których nauczyłem się o pielęgnacji skóry dzięki francuskim…

Ponieważ moja mama zawsze miała luksusowe produkty do pielęgnacji skóry, pomyślałam, że dobra pielęgnacja równa się droga. Zrezygnowała nawet z innych rzeczy tylko po to, żeby kupić kosztowny krem ​​na noc. Ale we Francji istnieje powód, dla którego produkty apteczne stały się tak znane: to dlatego, że naprawdę są tak dobre w przystępnych cenach.

Generalnie jestem zdania, że ​​dostajesz to, za co płacisz, ale we Francji wystarczy wyjść z ulicy w dowolnej aptece, aby znaleźć gamę produktów w rozsądnej cenie, takich jak Avène, Roche Posay, Caudalie i Vichy. Kilka z moich ulubionych produktów to kosmetyki stworzone przez nowicjuszkę, Oh My Cream, która zawiera codzienny krem ​​nawilżający SPF i serum. Moim osobistym faworytem jest pachnący płatkami owsianymi balsam oczyszczający, który naprawdę dokładnie oczyszcza moją twarz z makijażu po jednej aplikacji.

Jeśli jest jeden produkt, który prawie wszystkie moje paryskie przyjaciółki mają w swoim gabinecie kosmetycznym, to jest nim woda micelarna Bioderma. To francuska ikona piękna, używana (jak się dowiedziałam) zarówno przez ekspertów od pielęgnacji skóry, jak i wizażystów. To ich tajna broń. Nigdy nie słyszałem o wodzie micelarnej, dopóki nie przeprowadziłem się do Paryża, ale teraz używam jej prawie codziennie. Jest pracowity, ale niesamowicie delikatny dla Twojej skóry (mój jest bardzo wrażliwy), ponieważ nie zawiera alkoholu. W rzeczywistości wydaje się, że nakładasz tylko wodę i nie pozostawiasz napiętej lub tłustej skóry, co robi tak wiele produktów czyszczących i demakijażu. Użyj go do demakijażu lub jako delikatny tonik po oczyszczeniu, aby usunąć nadmiar brudu i oleju.

Jest jeszcze jeden powód, dla którego Francuzki mają tak wspaniałą skórę (moim zdaniem): to dlatego, że piją dużo dobrego czerwonego wina. Czerwone wino jest pełne przeciwutleniaczy, które działają przeciwzapalnie, odbudowują komórki i wspomagają produkcję skóry kolagen — cała wiedza, na której powstała jedna z najbardziej znanych francuskich marek produktów do pielęgnacji skóry, Caudalie, i powód, dla którego jest tak udany. Caudalie wykorzystał te elementy, wykorzystując ekstrakty z winogron w swoim asortymencie do pielęgnacji skóry. Wypróbuj Vine (activ) Glow Activating serum przeciwzmarszczkowe i Vinoperfect Radiance Moisturizer SPF 20.

Odkryłam, że we Francji to samo dotyczy urody i pielęgnacji skóry, co z modą: mniej znaczy więcej. Chociaż na rynku jest wiele genialnych marek i produktów, nie chodzi o to, aby nakładać je wszystkie na twarz. Utrzymuj swoją rutynową pielęgnację skóry prostą.

Naprawdę, nie ma nic lepszego niż trzymanie się trzech prostych kroków: oczyszczanie, tonizowanie i nawilżanie. Ale z drugiej strony Francuzi mogą uprościć sprawę w dziale pielęgnacji skóry, ponieważ na ogół nie noszą zbyt dużo makijażu, który może zatykać pory i wysuszać skórę. Oczywiście dodaję krem ​​pod oczy, robię maseczkę i złuszczam co drugi tydzień, ale baza jest prosta, a moja skóra jest dzięki temu lepsza i zdrowsza.