Znalazłeś sukienka, zarezerwował (miejmy nadzieję, nieszkodliwego) DJ-a, przywiązał wstążki do czegoś, co wydaje się 10 000 słoików z masonem i zorganizował plan miejsc siedzących, który nie zakończy się III wojną światową. Dobra robota — zaplanowałeś ślub z nienaruszonym zdrowiem psychicznym (pr...
Kontynuuj czytanie