Witamy w najnowszej, bardzo ekscytującej części Who What Wear UK's Najlepsze szafy w Wielkiej Brytanii. To tutaj robimy dokładnie to, co mówi na puszce: zagłębiamy się w najbardziej fantastyczne, inspirujące i wręcz wpływowe garderoby w tym pięknym kraju. Skupiamy się na kobietach, które sprawiają, że fotografowie stylu ulicznego wciskają migawki tak często, jak postacie, których jeszcze nie znasz — te, które latają pod radarem z potajemnie niesamowitymi kolekcjami ubrań.
W sercu branży modowej tkwi fascynacja nowościami, która nigdy nie była bardziej widoczna niż we wrześniu. To przesłanie skierowane do osób z branży i spoza niej. Podczas miesiąca mody kupujący i redaktorzy myślą teraz o 2020 roku, ponieważ każdego dnia we wrześniu projektanci prezentują trendy, którymi będą bronić w przyszłym roku. To także jeden z największych „spadków” w roku, co oznacza, że wszyscy jesteśmy zachęcani do inwestowania w nowe trendy.
Jednak w tym miesiącu zauważyliśmy odejście od skupiania się na nowościach, ponieważ zrównoważony rozwój stał się jednym z najczęściej używanych słów w modzie. Jednym z najlepszych sposobów na zrównoważony rozwój jest przejście w kierunku bardziej cyrkularnego modelu mody, kupowanie i wypożyczanie, a nie zawsze zaleganie z czymś, co wcześniej nie było noszone.
Może to wyglądać jak pierwszego września, kiedy wiadomość z drugiej ręki trafiła na pierwsze strony gazet, ale konsultant kreatywny Emma Slade Edmondson była pierwszą osobą, która skupiła się na sklepie charytatywnym podczas tygodnia mody – wystartowała Charytatywna moda na żywo, gdzie odtwarza stylizacje z wybiegu w sklepie charytatywnym. Nie ma lepszej reklamy brytyjskich sklepów charytatywnych niż garderoba Emmy – jej poręcze mają tak dużą osobowość, że są zaraźliwe i pełne skarbów, które wytropiła, takich jak Traid czy Rak Badania.
W 2017 r. oszacowano, że w Wielkiej Brytanii jest 10 500 sklepów charytatywnych – aby umieścić tę liczbę w kontekście, w całym kraju jest tylko 530 sklepów Prets i 64 sklepów Zara. Wszyscy będziemy codziennie przechodzić obok sklepu charytatywnego, ale ilu z nas robi tam zakupy na wesele lub ważny moment w pracy? Nigdy nie kupiłam w sklepie charytatywnym żadnych ubrań (z wyjątkiem jednego z fantazyjnych strojów Freshers), ale widząc miętowo-zieloną mini torbę, którą Emma znalazła w Barnado, musiałam zakwestionować moje nawyki zakupowe. Emma od ponad dekady jest orędowniczką zrównoważonego rozwoju w modzie, więc zanim pójdziesz do lokalnego Oxfamu, zobacz jej niesamowitą kolekcję z drugiej ręki i jej wskazówki, jak przemyśleć sposób robienia zakupów.
Kiedy zaczęła się Twoja miłość do zakupów charytatywnych?
Od zawsze interesowałam się vintage i secondhandem, ponieważ moja mama i babcia często oddawały mi swoje rzeczy, a moja mama bardzo lubiła chodzić na te targi projektantów. Chodziła i odbierała rzeczy od nieznanych projektantów lub ludzi, których znała, ale zachowała je dla mnie. Więc kiedy miałem 13 lub 14 lat, moja mama dała mi rzeczy, które nosiła w wieku 20 lat, ponieważ jestem mieszanej rasy a moja mama była bardzo, bardzo drobna jak była młodsza, a ja mam zupełnie inne ciało kształt. Zasadniczo mogłem nosić te rzeczy, gdy miałem 13 lub 14 lat – niektóre z nich były trochę ryzykowne lub po prostu trochę dorosłe. Po prostu uwielbiałem wyglądać inaczej i mieć rzeczy, których inni ludzie nie mieli. Zawsze wyglądałem na dorosłego, więc to właśnie stąd moja miłość do vintage, secondhandów i ciekawych rzeczy, z których inni by nie wyszli.
A jak zamieniłeś miłość do odzieży używanej w karierę?
Od dawna pracuję w modzie, ale na początku bardzo interesowało mnie, w jaki sposób mogę oddać głos organizacji pozarządowej lub zrównoważonej marce podczas tygodnia mody. Wpadłem więc na szalony pomysł o nazwie Charity Fashion Live, który polegał na odtwarzaniu stylizacji w czasie rzeczywistym, gdy pojawiały się na wybiegu, używając tylko tego, co znalazłem w jednym sklepie charytatywnym.
Przez pierwszy rok nie wiedziałem, czy to zadziała – był pilotem i wskoczyłem do mojego lokalnego hospicjum Trinity. Zrobiliśmy tylko trzy spojrzenia, ale zadziałało i było niesamowite. Przypuszczam, że właśnie tam stało się to rzeczą i częścią mojej kariery. Poza tym teraz pracuję z różnymi organizacjami charytatywnymi tworząc charytatywne marki detaliczne. To jak tworzenie marki na cokolwiek — chodzi o zrozumienie, o co chodzi w tej organizacji charytatywnej i o co im chodzi mają do zaoferowania z pojemności detalicznej i starają się to wykorzystać i zrobić z tego markę, którą ludzie rozpoznać.
W przypadku Love Not Landfill moim celem było umożliwienie dzieciom w wieku od 16 do 24 lat zakupów w sklepach charytatywnych oraz stworzenie przestrzeni, w której będą chcieli spędzać czas, oraz kolekcji, które będą do nich przemawiać. Mój pomysł polegał na tym, aby influencerzy zajmowali się tworzeniem różnych kapsułek dla sklepów charytatywnych na wyskakujące okienko. Chodzi o myślenie o doświadczeniu, wyglądzie, doświadczeniu marketingowym i tworzeniu marki dla organizacji charytatywnych.
Jakie masz wskazówki, jak znaleźć najlepsze produkty w sklepach charytatywnych?
Często biorę ze sobą kawałek, a obecnie często szukam czegoś. To może nie być sposób na to, jeśli jesteś początkujący, ale lubię wejść i pomyśleć, że idę na wesele, lub mam obiad, czy cokolwiek to jest, a ja wyjmę coś z mojej garderoby i wymyślę styl rzeczy, której szukam. Może to uczucie lub klimat.
Musisz traktować to jak każde zakupy, w tym sensie, że myślisz o swojej lokalizacji. Jeśli chcesz mieć designerski kawałek na wesele, który chcesz być w nienagannym stanie, udaj się do Portobello, a nie do Dalston. To zdrowy rozsądek geograficzny, kiedy się nad tym zastanowić: jeśli chcę retro, pojadę do Dalston lub na Trade in Shepherd’s Bush. To poznawanie sklepów i częste ich odwiedzanie – nabierz zwyczaju wpadania w drodze do domu.
Musisz też się nią cieszyć i rozkoszować się nią, w przeciwieństwie do fast fashion, gdzie ludzie nie cieszą się tak bardzo modowymi doświadczeniami, ponieważ są transakcyjne. Chodzi o wyczucie materiałów i przymierzanie rzeczy. Zrób z tego dzień i daj sobie czas na relaks. Wymagane jest jednak inne podejście. Stylizujesz się na polowaniu, a kiedy już masz w tym talent, to naprawdę ekscytujące, ponieważ ciągle jesteś w stanie łączyć ze sobą nowe i interesujące spojrzenia, ponieważ to jest twój sposób zakupy.
Jaka część Twojej garderoby pochodzi ze sklepów charytatywnych?
Nie wiem, mądry procentowo, ale sposób, w jaki pracuję, polega na tym, że nie kupuję wielu nowych rzeczy. Staram się kupować z drugiej ręki, pożyczam, a jeśli są jakieś rzeczy, które naprawdę mi się podobają, odkładam na nie. Na przykład sukienki Mara Hoffman lub Sleeper, które mam dziś na sobie. Nadal zwykle wybieram marki, które uważam za świadome. Ale podobnie uważam, że powinieneś kochać i dbać o swoje ubrania. Nawet rzeczy od marek fast fashion, które nosiłem lata temu, nadal je trzymam i noszę. Dla mnie chodzi o jak największe zużycie rzeczy.
Jak zmienił się Twój styl na przestrzeni lat?
Stało się wyrafinowane i szalone. Mój styl zawsze był eklektyczny i uwielbiam dużo kolorów, jak widać z mojego salonu, ale stał się on bardziej wyrafinowany. Uwielbiam Marę Hoffman, bo taka właśnie jest – wyrafinowany kolor. W jej projektach zawsze jest coś ekscytującego z wzorem, kolorem lub fakturą, ale nadal wygląda szykownie i wyrafinowanie dzięki klasycznym krojom.
Jakie jest twoje najwcześniejsze wspomnienie modowe?
Moja mama dała mi czarną gorsetową sukienkę z fiszbinami, kiedy miałam 14 lat i nosiłam ją na śpiewanym przedstawieniu w szkole i pamiętam, że czułam się taka czarująca i jak gwiazda. To była naprawdę dorosła i porządna, porządna sukienka. Nikt inny nie miał czegoś takiego. Byłem przerażony tym, że to zrobiłem, ale czułem, że naprawdę pasuję do tej roli.
Do jakich utworów jesteś najbardziej sentymentalny?
Mam dużo starych rzeczy mojej mamy – mojej mamy już z nami nie ma – więc są dla mnie naprawdę wyjątkowe. Uwielbiam też mieć rzeczy mojej niani; wciąż jest z nami. Mam płaszcz, który przerobiła, kupiła go w latach trzydziestych; uczyniła go bardziej szykownym, dodając futrzane klapy i kołnierze. Mam tak wiele sukienek mojej mamy – całą jej kolekcję. Nigdy nie myślałem o mojej niani jak o jakiejś fashionistce, ale ona też ma oko. Na wesele mamy i taty miała na sobie tę samą sukienkę, co na mój ślub, więc ma smykałkę do ponadczasowych ciuchów. Jest świętym Graalem zrównoważonego rozwoju mody.
Jaka jest najlepsza rzecz, jaką kiedykolwiek znalazłeś w sklepie charytatywnym?
Miałem tyle niesamowitych znalezisk. Kiedyś znalazłem wełnianą pelerynę Saint Laurent z aplikacjami i kapturem, która była chora, ale całkowicie poza moim budżetem, i trzymali ją dla mnie przez rok z tyłu, ale nigdy jej nie kupiłem. To było lata temu; to już dawno minęło i wciąż o tym myślę.
Dzięki, że nas masz, Emmo!