Muszę się oczyścić. Chociaż jest ich mnóstwo Produkty do pielęgnacji skóry poniżej 10 funtów oraz niedrogie francuskie marki aptek za które osobiście robię zakupy i mogę z całego serca ręczyć za ich skuteczność, mam głęboko zakorzenioną miłość do luksusowej pielęgnacji skóry, której po prostu nie mogę się pozbyć. Oczywiście mam szczęście, że w ramach mojej pracy wysłano mi ogromną ilość produktów do wypróbowania — w tym momencie moja szafka łazienkowa jest w zasadzie przedłużeniem mojego biurka — więc nie mam złudzenie co do faktu, że zatwierdzone przez celebrytów kremy nawilżające i zaawansowane technologicznie gadżety do pielęgnacji skóry prawdopodobnie nie stanowiłyby podstawy mojego zwykłego zapasu produktów do pielęgnacji skóry, gdybym nie pracowała jako piękność redaktor. Nie oznacza to jednak, że moje upodobanie do high-endu jest mniej realne.
Jednak pomijając ekstrawaganckie opakowania i fanów z listy A, czy rzeczywiście istnieje jakaś korzyść z popisywania się produktami do pielęgnacji skóry, czy też przejście na tańsze zakupy może przynieść takie same wyniki? Postanowiłem to sprawdzić, odrzucając wszystkie moje ulubione faworyty, aby wypróbować niedrogie alternatywy.

Zdjęcie:
@MICARICKETTSMając wiele produktów w ruchu w dowolnym momencie, może być trudno rozszyfrować, co obejmuje moją standardową pielęgnację skóry. Jednak podsumowałem moje najczęściej używane produkty i aktualne pasemka, aby stworzyć całkiem dokładny obraz mojego zwykłego schematu. Suma? Ogromne 669 funtów. Tak, nawet ja byłem w szoku.
Przewijaj dalej, aby zobaczyć, co się stało, gdy zamieniłem moje drogie ulubione produkty na przystępną cenowo rutynę do pielęgnacji skóry – za około 98 funtów.
Mój drogi faworyt:

Mam tendencję do skłaniania się ku żelom myjącym i płynom micelarnym do pierwszego oczyszczenia w ciągu dnia, ponieważ lubię coś lekkiego i delikatnego, które nie pozostawi mojej skóry ani obnażonej, ani ściągniętej. Zawsze wracam do tego kultowego od Fresh, ponieważ ma zrównoważone pH – więc nie ma ryzyka podrażnienia – i pozostawia moją skórę tak miękką.
Od czasu przejścia na CeraVe SA Smoothing Cleanser zauważyłam, że tekstura mojej skóry jest o wiele gładsza. Zawiera 0,5% kwas salicylowy, który delikatnie rozpuszcza martwe komórki naskórka i odblokowuje pory, i naprawdę działa. Chociaż wcześniej unikałem stosowania zbyt wielu składników aktywnych rano, mogłem zrobić stały wyjątek dla tego środka czyszczącego.
Mój drogi faworyt:

W zasadzie zawsze wyglądam na zmęczoną, więc mam obsesję na punkcie serum z witaminą C. W rzeczywistości są prawdopodobnie najszybszym produktem do pielęgnacji skóry. Ten od Ole Henriksena jest moim obecnym faworytem. Uwielbiam całą gamę Banana Bright, więc wiedziałem, że będzie zwycięzcą. Wraz z witaminą C, która rozjaśnia i chroni skórę, zawiera złuszczające PHA, które wpływają na nierówną teksturę, kwas hialuronowy, który nawilża i pigmenty bananowe, które rozjaśniają. Zasadniczo jest to genialny, wszechstronny.
Aby być całkowicie przejrzystym, płacisz za to, co dostajesz dzięki serum z witaminą C, więc nigdy nie znalazłem formuły z potężną dawką składnika w przystępnej cenie. Jednak Skin Proud's zawiera 2% witaminy C wraz z wieloma innymi przyjaznymi dla skóry składnikami i był naprawdę przyjemny w użyciu. Jasne, nie nadało widocznego blasku jak serum Ole Henriksen, ale moja skóra zdecydowanie wyglądała na odświeżoną i zdrową. To bardzo przyzwoity przełącznik i może być również dobrym okrzykiem, jeśli masz wrażliwą lub reaktywną skórę.
Mój drogi faworyt:

Podobnie jak moje poranne serum, zwykle wybieram kremy pod oczy na bazie witaminy C, aby dodać blasku. Uwielbiam ten od Drunk Elephant, ponieważ świetnie usuwa opuchliznę zmęczonych oczu i rozświetla skórę pod spodem. Tak, jest drogi, ale zawiera imponujące pięć form witaminy C i naprawdę przynosi rezultaty.
Oczywiście nie było szans na uzyskanie równie silnego preparatu z witaminą C za ułamek ceny, ale ja natknąłem się na kilka niedrogich kremów do oczu zawierających kofeinę jako główny składnik – jak ten z The Inkey Lista. To było naprawdę genialne w oczyszczaniu i chłodzeniu zmęczonych oczu, a przyjaciele, którzy cierpią na cienie, również zachwycali się tym w przeszłości. Nie powiedziałbym, że jest tak rozjaśniający, jak bym chciał, ale naprawdę dobrze ułożył się pod moim korektorem, aby uzyskać gładkie wykończenie.
Mój drogi faworyt:

Mogą być drogie, ale kremy nawilżające Charlotte Tilbury mają… kultowy status nie bez powodu – są naprawdę świetne. Moim celem jest ta lekka wersja klasycznego Magic Cream, który może być trochę ciężki dla mojej tłustej skóry. Za każdym razem, gdy go używam, moja skóra wygląda tak, jakby miała mini twarz, ponieważ jest tak pulchna i promienna. Poza tym uwielbiam to, że zawiera ochronę przed niebieskim światłem — idealną w dni robocze, gdy siedzę przed ekranem przez cały dzień — a także przed zanieczyszczeniami i promieniami UV z SPF 20.
Za moją niedrogą zamianę zdecydowałem się na ten żel-krem nawilżający od Versed. Ponieważ zawsze nakładam osobny filtr SPF przed makijażem, ochrona przeciwsłoneczna nie była koniecznością, ale lekka konsystencja była, a Versed naprawdę działa. Ma konsystencję przypominającą galaretkę, która po nałożeniu jest chłodna i orzeźwiająca. Jeśli cierpisz na opuchniętą poranną twarz, nie mogę tego wystarczająco polecić. Ponadto zawiera liść aloesu i zieloną herbatę, które łagodzą i uspokajają skórę. Odkryłem, że naprawdę pomógł zmniejszyć zaczerwienienia i stany zapalne wokół wyprysków. Jestem fanem.
Mój drogi faworyt:

Eksperci od skóry zawsze są zgodni co do tego, jak ważne jest używanie SPF, dlatego zawsze używam go jako ostatniego etapu mojej rutynowej pielęgnacji skóry. Jestem bardzo wybredna, jeśli chodzi o rodzaje preparatów, które lubię, więc testuję każdy SPF, który wysyłam do pracy w poszukiwaniu najlepszych. Ta nowość od Klepsydry jest niesamowita. Ma naprawdę lekką i płynną konsystencję — bardziej przypomina serum niż klasyczny SPF — i nie pozostawia nawet śladu na powierzchni skóry. Co więcej, w rzeczywistości moja skóra wyglądała jeszcze bardziej promiennie. Jedyny minus? Ta przykuwająca wzrok trzycyfrowa metka z ceną.
Już używam i uwielbiam ten filtr SPF od niedrogiej marki kosmetyków do opalania Bondi Sands i polecam go wszystkim, którzy szukają niedrogiego kremu przeciwsłonecznego do twarzy. Ma bardzo płynną konsystencję, więc choć ma klasyczny biały kolor, szybko tonie bez śladu. Jasne, nie sprawia wrażenia tak luksusowego jak klepsydra SPF, ale jest nietłusty, nie zatyka porów i zapewnia naprawdę dobrą ochronę przed słońcem. Jeśli kupuję krem przeciwsłoneczny za własne pieniądze, to jest to, co wybieram za każdym razem.
Mój drogi faworyt:

Bez dwóch zdań, to musi być mój ulubiony balsam oczyszczający wszechczasów. Chociaż zwykle jest to klasyczna formuła, którą uwielbiam, obecnie pracuję nad tym marzycielskim garnkiem nasączonym różą. Jako pierwsze wieczorne oczyszczanie nie może zaszkodzić. Usuwa wszelkie ślady makijażu i codziennego brudu, jednocześnie nawilżając i rozświetlając skórę. Dodatkowo konsystencja i zapach są tak luksusowe, że używanie ich naprawdę przypomina mały rytuał spa na koniec każdego dnia.
Balsam-olejek oczyszczający, na który go zamieniłam, to moja pierwsza wyprawa do Glow Hub Beauty. Właściwie otrzymałem ten produkt jako prezent świąteczny, ale odłożyłem go na bok. Muszę jednak powiedzieć, że jeśli reszta oferty produktów Glow Hub jest tak dobra, to będę fanem na całe życie. Świetnie rozpuścił makijaż i oczyścił skórę, pozostawiając ją jędrną i odżywioną. Zawiera olej kokosowy i masło shea, co było czymś, co mnie trochę denerwowało, ale nie mam żadnych niezwykłych wyprysków do zgłoszenia – po prostu zroszona, miękka skóra.
Mój drogi faworyt:

Po oczyszczeniu używam na przemian chemicznego peelingu lub maski na twarz, w zależności od potrzeb mojej skóry. Jeśli mam do czynienia z wypryskami, to Paula's Choice 2% BHA (28 funtów) to jeden z moich regularnych zakupów, ale to ten rozjaśniający skórę peeling z letnich piątków, po który sięgam najbardziej, gdy wchodzimy na wiosnę. Chociaż nie polecałbym tego, jeśli masz szczególnie wrażliwą skórę – zawiera 16% AHA – to naprawdę świetnie radzi sobie z rozwiązywaniem wszystkiego, od rozszerzonych porów i przekrwienia po nierówny koloryt skóry i szarzyzna. Moja skóra zawsze wygląda o wiele lepiej rano po użyciu.
Zamieniłam go na toner AHA i PHA z własnej linii kosmetyków do pielęgnacji skóry Beauty Bay, o której słyszałam wiele dobrych rzeczy. Jest to formuła o wiele słabsza niż ta w letnie piątki, więc polecam ją, jeśli dopiero zaczynasz korzystać z peelingów kwasowych. Za tę cenę czuję, że wykonał przyzwoitą robotę, wygładzając powierzchnię skóry i zmniejszając przekrwienie porów. Jednak moja skóra nie zmieniła się rano z tym. To zdecydowanie bardziej wstępny zabieg złuszczający.
Mój drogi faworyt:

Maski do twarzy to prawdopodobnie moja najbardziej zmieniona kategoria produktów do pielęgnacji skóry. Mam dużo w ruchu na raz, ponieważ uwielbiam testować nowe. Jednak ta błotna maska z Omorowicza jest w ciągłej rotacji, bo jest tak genialna. Wiele masek glinianych jest skierowanych do młodszej, skłonnej do przebarwień skóry, ale jeśli nadal masz do czynienia z wypryskami po trzydziestce, tak jak ja, to jest to świetna maska do wypróbowania. Jest oczyszczający i głęboko oczyszczający – moja skóra zawsze wygląda tak czysto po użyciu – ale także ujędrnia i ujędrnia skórę oraz wygładza drobne zmarszczki.
Kupiłem moją niedrogą alternatywę z kaprysu podczas ostatniego zamówienia Cult Beauty i bardzo się cieszę, że to zrobiłem. Zawiera węgiel drzewny, rumianek, miód i lawendę, dzięki czemu kroczy po linii oczyszczania i uspokajania. Chociaż sam produkt nie świadczy o żadnych korzyściach przeciwstarzeniowych, zdecydowanie uważam, że jest to dobra opcja dla osób bardziej dojrzałych cery dzięki właściwościom nawilżającym skórę, ale będzie Ci towarzyszyć, jeśli szukasz czegoś, co ukoi gniew również wyprysków.
Mój drogi faworyt:

Moje wieczorowe serum różni się w zależności od tego, jakie aktywne peelingi lub maseczki stosowałam wcześniej, ale zdecydowanie faworytem jest ta z Oskii. Po raz pierwszy odkryłam to, gdy szukałam alternatywy dla retinolu podczas ciąży. Zawiera bakuchiol, naturalną alternatywę dla retinolu, która zwalcza oznaki starzenia się skóry, takie jak utrata elastyczności i drobne zmarszczki. Sięgam po niego w dni, kiedy chcę mieć serum, które sprawi, że moja skóra będzie wyglądać świeżo i sprężystość, ale Nie szukam niczego zbyt silnego, co mogłoby kolidować ze składnikami, których używałem wcześniej w moim rutyna.
Na rynku jest teraz tak wiele genialnych przystępnych cenowo odżywek, że trudno było zawęzić je do jednej, niedrogiej zamiany, ale wybrałem to ulubione przez redaktorów piękności z The Ordinary. To mieszanka nawilżającego kwasu hialuronowego i chroniącej skórę witaminy B5, dzięki czemu jest genialnym podstawowym serum na dni, kiedy rutyna może być trochę ciężka dla aktywnych i po prostu chcesz, aby Twoja skóra była miękka, nawilżona i wygodna. Za tę cenę nie mam żadnych skarg – moja skóra to pije.
Mój drogi faworyt:

Podobnie jak kultowy balsam oczyszczający marki, kremy nawilżające Elemis stanowią podstawę mojego codziennego rutynowych pielęgnacji skóry i zawsze mam kilka, których używam, gdy nie testuję nowych rzeczy Praca. Chociaż jest to opisane jako preparat przeciwzmarszczkowy, używam go od połowy lat 20 tylko dlatego, że uwielbiam tę teksturę i tak bardzo czuję. Dopiero zaczynam mieć drobne zmarszczki wokół oczu, więc może to naprawdę działa. Uwielbiam to, że to zapewnia intensywne nawilżenie bez obciążania skóry. Wskazówka: jest niesamowicie drogo, więc zawsze sprawdzam QVC dla ofert Elemis przed zakupem.
Nadal nie jestem do końca pewien, czy ta niedroga alternatywa od Soap & Glory to maska na noc, czy też? krem nawilżający na noc, ale zawiera te same właściwości dotleniające skórę, co mój Elemis ulubiony. Czułem się naprawdę nawilżający na skórze i jestem naprawdę pod wrażeniem tego, jak zroszona moja skóra nadal wyglądała do rana. Zdecydowanie zasłużyła sobie na stałe miejsce w mojej szafce łazienkowej.
Moja niedroga alternatywa:

W sumie widać, że zamieniam moje drogie ulubione produkty na niedrogi środek do pielęgnacji skóry rutyna oznaczała bardzo mały kompromis w wynikach, a nawet odkryłem kilka nowych zszywek w tym sposób. Niewątpliwie miejsce, w którym niedrogie produkty do pielęgnacji skóry mogą spaść, to czynnik doświadczalny. Jeśli chcesz stworzyć atmosferę przypominającą spa z rutynową pielęgnacją skóry, to aromaty i konsystencje tańszych produktów często nie są tak przyjemne ani luksusowe. Jednak jeśli chodzi o skuteczność, nie ma wątpliwości, że istnieje wiele genialnych alternatyw.
W przyszłym, 6 niedrogich marek produktów do pielęgnacji skóry, które faktycznie działają