Kocham święta. Powiedziałem to. Naprawdę, naprawdę kocham Boże Narodzenie. I to nie z powodu przedstawia, albo drzewo lub nieustanne kolędy, które powtarzają się w każdym domu towarowym przez cały grudzień. Uwielbiam Święta Bożego Narodzenia, ponieważ jest to jeden z niewielu razy w roku, kiedy cała moja rodzina spędza razem dzień.
Jest coś szczególnie zdrowego w tradycjach, które rodzina rozwija przez lata w okresie Bożego Narodzenia. Te niewypowiedziane zasady, których wszyscy przestrzegają po prostu dlatego, że zrobili to w minionych latach. W mojej rodzinie mamy dwie niezmienne bożonarodzeniowe tradycje. Po pierwsze, zawsze, zawsze patrzymy Właściwie miłość w Wigilię (i zazwyczaj wpada w piosenkę, kiedy Wszystko, czego chcę na święta gra podczas szkolnej sceny recitalowej), a po drugie, każdy nosi odrobinę czerwieni w Boże Narodzenie.
Jako kolor wybrany przez samego Świętego Mikołaja trudno się dziwić, że czerwień stała się synonimem Bożego Narodzenia. A jeszcze lepiej, bez względu na to, jaki masz odcień skóry, mówi się, że „pierwotna czerwień” jest najbardziej
Tak więc, chociaż może to być uważane za nieco banalne przez niektórych typów bah-humbug, nie ma nic, co kocham bardziej niż rzucanie czerwonej sukienki i czerwonej szminki na Boże Narodzenie. Nie tylko jest to naukowo gwarantowane, że jest to pochlebne, ale dla mnie to również dokładnie oznacza, o co chodzi w Bożym Narodzeniu. Przewijaj kilka sukienek, na które mam oko w tym okresie świątecznym.