Zapytaj o coś edytor urody co jest najlepsze w ich pracy i gwarantuję, że wszyscy powiedzą to samo. Widzisz, chociaż świadczenia pracownicze innych osób mogą obejmować premie na koniec roku, a nawet kupony na lunch, my dziennikarze zajmujący się urodą zdobądź nasze korzyści gdzie indziej. Bez względu na to, co ktoś mówi, najlepszą rzeczą w tej pracy jest bez wątpienia liczba darmowych Kosmetyki które przychodzą po naszej myśli. Poważnie, chyba nie musiałem kupować szampon od 2017 roku. I nawet wtedy ja miał kupić butelkę, ponieważ byłam na biwaku przez osiem dni i zorientowałam się, że zapomniałam jej spakować.

Jasne, wielu moich rówieśników będzie twierdziło, że niekoniecznie jest to korzyść, biorąc pod uwagę, że musimy spróbować tych rzeczy, aby faktycznie wykonujemy swoją pracę, ale pomimo bycia w tej grze od wielu lat, zaufaj mi, kiedy mówię, że nowość nigdy nie mija. Posiadanie szafek pełnych Ochrona skóry, pielęgnacja włosów i makijaż z pewnością ma swoje zalety, ale jest jeden główny minus, a jest nim przechowywanie.

Po ponad roku pracy wyłącznie w domu zdałem sobie sprawę, że każdy zakątek mojego jednopokojowego mieszkania jest pełen produktów, które muszę przetestować. W rzeczywistości na początku tego miesiąca byłem tak zestresowany stanem mojego otoczenia, że ​​zdecydowałem, że… naprawdę potrzebne do odebrania mojej skrytki. Wyciągnąłem dwa worki na śmieci i napełniłem jeden nieaktualne produkty a drugi z produktami do powrotu – a ja byłem bezwzględny. Pod koniec dnia napełniłem cztery worki na śmieci.

Wstępne wyczyszczenie skrytki urody Shannon.

I chociaż wciąż trzymam kopie zapasowe i nadmiar (oczywiście do celów pracy), obiecałem zachować tylko ścisłą edycję produktów w moich szafkach łazienkowych i toaletce. Więc bez zbędnych ceregieli, oto 15 produktów, które znalazły się w moim podstawowym letnim magazynie kosmetycznym (i niektóre z tych, z którymi naprawdę trudno mi się pożegnać).

Przede wszystkim powiem, że Elemis Pro-Collagen Cleansing Balm jest prawdopodobnie moim ulubionym środkiem czyszczącym, jaki kiedykolwiek powstał. Jednak kiedy znalazłem ogromny na wpół zużyta wanna z rzeczami z tyłu mojej kredensu, wiedziałem, że nadszedł czas, aby się pożegnać. Zbyt wiele razy zanurzałem ręce w wannie, żeby nie zawierała zdumiewającej liczby bakterii.

Jako pierwsze tego lata oczyszczam skórę kremem Olivanna Rosewater & Rumianek. Jest super delikatny, pachnie pięknie delikatnie i zapewnia miłą przerwę od ciężkich balsamów i olejków.

Pisałem lirycznie o T.L.C. Drunk Elephant's. Sukari Babyfacial odkąd pojawił się na początku roku. To naprawdę jeden z najciężej działających peelingów wokół i pozostawia skórę dziecinnie miękką. Jednak zmiana pogody spowodowała wysychanie mojej skóry i potrzebuję czegoś delikatniejszego na cieplejsze miesiące. Ten produkt od Youth to the People zaczyna działać w ciągu zaledwie dwóch minut i pozostawia skórę jedwabiście gładką bez masowych podrażnień. (Chociaż wrażliwe typy skóry powinny nadal postępować ostrożnie.)

Moja skóra jest naturalnie na bardziej tłustym końcu spektrum, więc staram się unikać silnych środków nawilżających, zamiast tego wybieram lekkie serum nawilżające. Zimą ja kochany Serum Rick-Oleo firmy Lumene, ale gdy pojawiły się nowe serum, zostało zepchnięte na tył mojej szafki. Mam przyjaciółkę z naprawdę suchą skórą, która, jak sądzę, bardzo by ją pokochała, więc przekazałam ją dalej.

Kilka tygodni temu na moim biurku wylądowało poniedziałkowe serum Muse The Juice Daily Serum, które jest najlepszym letnim serum. Jest lekki i kojący, a także dobrze minimalizuje wygląd moich porów. Jestem wielkim fanem.

The Body Shop's Drops of Youth Jelly Mist pozwolił mi przetrwać wiele gorących letnich dni w zeszłym roku i zakończyłem sezon z kilkoma dobrymi zastosowaniami. Jednak kiedy wyciągnęłam go podczas sprzątania, żelowa formuła zakrzepła w pompce, więc nadszedł czas, aby odejść.

Na szczęście, aby wypełnić dziurę w moim sercu, nowa mgiełka do twarzy Origins jest równie orzeźwiająca. Zawiera reiki i grzyby śnieżne, to najlepszy smoczek do skóry. Trzymam go przy sobie w godzinach pracy i spryskuję twarz mgiełką, gdy muszę uderzyć w odświeżenie.

Nie ma dnia, żebym nie nakładał minimum SPF 30. Mineralny krem ​​​​przeciwsłoneczny Ren okazał się ulubionym w zeszłym roku dzięki super matowemu wykończeniu, ale teraz jest już znacznie przeterminowany. Unscreen Sunscreen firmy Supergoop! został niedawno wprowadzony na rynek w Wielkiej Brytanii i jest tak samo cudowny, jak robią to nasi amerykańscy kumple. Dzięki wykończeniu drugiej skóry zamówiłem tubę w rozmiarze supersize, aby przetrwać resztę roku.

Dawno, dawno temu krem ​​CC+ It Cosmetics był moim najlepszym przyjacielem urody. Nosiłam go każdego dnia i nadawał mojej skórze najbardziej równomierny, naturalnie wyglądający blask. Uwielbiam to tak bardzo, że mam nieotwarte tubki w moich szufladach do makijażu, więc nigdy mi się nie zabraknie. Jednak ostatni rok całkowicie zmienił moje priorytety dotyczące makijażu i po prostu nie widzę już na to miejsca w mojej rutynie. Zmieniłem wszystkie osiem probówek z mojej kolekcji, trzymając tylko tę, którą już otworzyłem.

Zamiast codziennie nakładać ciężką bazę, uwielbiam odcień Milk's Sunshine Skin Tint. Jest lekki i wtapia się w skórę, pozostawiając gotowy na lato, zdrowy blask. Moim jedynym problemem jest bardzo dziwny aplikator do kulek, ale na razie to gorący faworyt.

Kiedyś byłam osobą, która wzdrygnęła się na widok proszku, ale kiedy odkryłam niesamowitą ofertę Diora, wszystko się zmieniło. Używałam pudru Dior Forever Cushion Powder w kolorze Lavender przez całą zimę i jest naprawdę wyśmienity. Wygląda jednak na to, że trzymałem się tego trochę za mocno iw zasadzie wszystko zniknęło. (Właśnie skrobałem dno.) Zamieniłem go na lżejszy Powder-No-Powder Diora, który jest w zasadzie tym, co jest napisane na puszce. Eliminuje połysk bez utraty blasku.

Oba te tusze do rzęs dają bardzo podobne efekty i kocham je w równym stopniu. Jednak moja tuba Byredo jest dobrze zrobiona i oficjalnie nadszedł czas, aby się pożegnać. Dodatkowo Victoria Beckham Future Lash to tusz do rzęs w tubce, co oznacza, że ​​nie rozmazuje się w letnie upały!

Oficjalnie jestem osobą, która ma róż. Właściwie to właśnie Blush Color Infusion Laury Mercier sprawił, że upadłam po głowie. Jednak w miarę, jak mijają cieplejsze miesiące, zaniedbuję pudrowe róże i zamiast tego wybieram kremy. Pomyślałam, że najwyższy czas zobaczyć, co jeszcze ma do zaoferowania świat różu, więc podarowałam koleżance mój ukochany puder Laura Mercier. W moim podstawowym letnim składzie jest nowa formuła kremu Tata Harper w Spicy. Wtapia się w skórę i można go nakładać palcami, aby uzyskać rozświetlony od wewnątrz blask.

Moje brwi to jedyna rzecz, której nigdy nie wyszłabym z domu bez naprawy, więc usunięcie moich żeli do brwi było trudnym zadaniem. Kiedy BareMinerals Strength & Length Tinted Gel został wprowadzony na rynek w zeszłym roku, ja kochany bardzo poręczny grzebień i naturalnie wyglądające wykończenie. Jednak moje upodobania do brwi się zmieniły i teraz wolę bardziej puszysty, pełniejszy wygląd. Siedział nietknięty przez wiele księżyców, więc musiał odejść.

Kilka tygodni temu odkryłam utrwalacz brwi Charlotte Tilbury i szczerze mówiąc, nie sądzę, żebym kiedykolwiek ponownie użyła innego produktu do brwi. Ma grubą szpulkę, która naprawdę szczotkuje brwi od nasady i utrzymuje je przez cały dzień.

Muszę tu przeprosić Nars Air Matte, ponieważ tak naprawdę reprezentuje całą moją kolekcję matowych szminek. Tak, pozbyłem się każdej szminki o matowym wykończeniu, którą posiadam. Czemu? Ponieważ jestem w końcu dojrzała (czytaj: stara) na tyle, by zdać sobie sprawę, że są po prostu niewygodne. Zamiast tego zamieniłem kilka subtelnych odcieni. Ta nude opcja od Victorii Beckham była moim codziennym sięganiem, ponieważ daje subtelny kolor bez żadnej lepkości.

Trochę tu oszukuję. Linia Kérastase Blond Absolu była moim ulubionym celem pielęgnacji mojego balayage odkąd tylko pamiętam. Zostało mi tylko trochę mojego ulubionego szamponu Cicaextreme, więc zużyłem go i uznałem za usprawnienie mojej kolekcji. Jednak zastąpiłam moje ulubione fioletowe odcienie (które pomagają utrzymać mroźny i chłodny wybielacz) formułami wzmacniającymi. Moje włosy są teraz bardzo kruche i podatne na pękanie, więc Kwasowy Koncentrat Wiązania Redken ma być moim głównym szamponem na przewidywalne czasy.

Nie musisz mnie długo znać, żeby wiedzieć, że brazylijski krem ​​do pośladków Sol de Janeiro to jeden z moich ulubionych kremów nawilżających do ciała. Moi przyjaciele żartują, że dzięki tropikalnym klimatom mogą mnie wyczuć idąc ulicą. Jednak odkąd wypróbowałem nowy, wzmacniający blask kremu Bom Dia Bright Cream, nie zauważyłem, że tak często sięgam po Bum Bum. Pachnie równie pysznie, ale zawiera kwasy, które dodają blasku i zapewniają delikatne złuszczanie. Mój ulubiony Bum Bum wyglądał na zaniedbanego, smutnego i trochę chrupiącego, więc na razie jestem trochę dziewczyną Bom Dia.

Peelingi do ciała to mój kryptonit, dlatego posiadam ich około miliona. To była naprawdę ciężka praca, próbując je osłabić, i chociaż bardzo kocham zdolności StriVectin do wygładzania skóry, sięgam po peelingi w wannie nad tymi w tubie. (Przypuszczam, że po prostu lubię zanurzać rękę w garnku.) Na szczęście mój chłopak uwielbia te rzeczy do swojego KP, więc trafiły do ​​godnego domu.

Mój peeling na lato? Sugared Koffie Drunk Elephant's Sugared pachnie migdałami i kawą (jakby była wystarczająco dobra do zjedzenia) i daje zadowalający peeling.

W ciągu ostatnich kilku miesięcy moja kolekcja perfum całkowicie wymknęła się spod kontroli. Kłopot w tym, że trzymam się butelek dla wartości sentymentalnej, mimo że są dobrze po ich zużyciu. Mojave Ghost był tradycyjnie moim letnim zapachem i uczepiłam się tej konkretnej butelki, ponieważ przypomniał mi wspaniałe czasy, mimo że pachniał benzyną i stał się niepokojącym odcieniem beżu. Od niedawna zwracam się w stronę pikantnych cytrusów i bergamotki, jak ten nowy promień słońca od Millera Harrisa.