Jak każdy kolejny związek, mój romans z szybką modą był skomplikowany. Wydaje mi się, że spotkaliśmy się milion lat temu, ale im więcej dowiadywałam się o szybkiej modzie, czułam, że to po prostu nie jest dla mnie. Chociaż uczono mnie, że szybka moda to rozwiązanie wielu rzeczy (np. nie stać mnie na trendy w modzie lub jak kupowanie nowego stroju może dać mi zupełnie nową tożsamość), uczyłam się je oddzielać jeszcze. Zaczęłam kwestionować nie tylko to, co moje zakupy robiły światu, ale co właściwie wyniosłem z mojego związku z szybką modą? Kiedy zacząłem rozumieć jego szkodliwe skutki społeczne i środowiskowe (jedno obejrzenie Prawdziwy koszt na Netflix jest bardzo pouczające), staram się jak najlepiej kupuj w sposób zrównoważony. Zawsze kochałam vintage i oszczędne zakupy, ale coraz częściej kupowanie z drugiej ręki stała się moją prawdziwą miłością i szybką modą, moją ex.

Jak w przypadku każdego zerwania, staram się skupić na pozytywach. Zakupy mniejsze marki, zwłaszcza na Instagramie, przynosi mi tyle radości. Niedawno kupiłem torbę od zrównoważonej marki z Birmingham o nazwie

Roop, co kosztowało 45 funtów (odpowiednik dwóch średniej klasy torebek). Za każdym razem, gdy ją noszę, uwielbiam opowiadać historię o rozmowach z projektantem w moich DM, wybieraniu między tkaninami i rozważaniu mojego osobistego stylu przed podjęciem decyzji o torbie. Ten rodzaj wartości jest czymś, co rzadko otrzymywałem z szybkiej naprawy na ulicy, po prostu dlatego, że łańcuch produkcji jest tak mętny, że tak naprawdę nie wiemy, kto produkuje nasze ubrania.

Podobnie czuję się w stosunku do wszystkich moich kawałki w stylu vintage, a moją miłość do zakupów skierowałem na polowanie na najlepsze produkty w Vestiaire Collective, eBay lub w sklepach charytatywnych. Nadal uważam na to, w co decyduję się zainwestować, ale kiedy to robię, rozkoszuję się historią, która towarzyszy każdemu wyjątkowemu dziełu. Z kolei niechętnie pozbywam się jednego z tych skarbów podczas sprzątania garderoby.

Staram się nie osądzać siebie w rzadszych momentach, kiedy robię zakupy w fast fashion – nie chodzi o to, żeby czuć się winnym, jakbym zawiódł lub się poddał. Każdy z nas żyje swoim życiem i ma osobiste i skomplikowane powody, aby kupować szybką modę. Jako studentka mieszkająca w Londynie, świeża paczka bielizny w M&S nadal jest jednym z moich największych skarbów. Po prostu próbuję zadać sobie pytanie, dlaczego to robię. Czy naprawdę kocham ten kawałek i czy będę go nosić w kółko?

Jeśli robię zakupy na głównej ulicy, staram się cofnąć od impulsu chwili, sprawdzając gdzie i co powstało. materiały, z których jest wykonany i zastanów się, kto właściwie zrobiony ubrania. Jeśli robię zakupy online, zapisuję przedmiot i próbuję wrócić do niego tydzień lub dwa później, aby zobaczyć, co o nim myślę. Sprowadza się to do tego, że my, konsumenci, poświęcamy czas, aby naprawdę zakwestionować nasze relacje z naszymi ubraniami, tak jakbyśmy byli romantycznym partnerem. Łatwo wpaść w coś bez kwestionowania, czy jest to holistycznie korzystne. Jeśli nie możesz znaleźć właściwej rzeczy, zrób mniej.

Tak, wciąż godzę swój związek z ulicą. Poniżej znajduje się lista kawałków, z których trudniej mi było zrezygnować. Poza tym zobacz, jak naprawdę radzę sobie bez wchodzenia do jednego sklepu Zara.

Kiedy po raz pierwszy przeprowadziłam się do Londynu, starając się wypracować nową tożsamość modową, ogłosiłam złote oświadczenie kolczyki jako „moja rzecz”. Zaopatrzyłem się w parę 10 funtów par z high-street i nosiłem je, aż moje uszy się obróciły Zielony. Mieszkam tu już prawie trzy lata i nikt nie przeżył. Wydanie 100 funtów na odpowiednią parę (która nie zainfekuje moich uszu) zawsze wydawało mi się trochę za dużo, ale jeśli policzę, wydałem tyle samo na powtórne kupowanie tańszych wersji. Właściwie nie oszczędzałem. Dobrze wykonaną parę można naprawić i pielęgnować, podczas gdy tańsze metale po prostu się rozpadają. Myślę o zaoszczędzeniu na parę tych Laura Lombardi, które są wykonane wyłącznie z surowych lub pochodzących z recyklingu metali i są przechowywane w uroczym niezależnym sklepie w Bath o nazwie Found.

Znalezienie pasujących i przyjemnych dla mnie dżinsów trwało tak długo, że przez pewien czas całkowicie zrezygnowałam z dżinsów. Więc kiedy w końcu się o tym dowiedziałem SAŁATA dżins był moją ulubioną rzeczą na świecie, trudno było się z nimi rozstać, aby kupować w bardziej zrównoważony sposób. Są cieńsze niż Levi's (popularny wybór dżinsów w stylu vintage) i naprawdę ładnie dopasowują się do moich szerokich bioder i małej pupy. W rezultacie ograniczyłem się do kupowania maksymalnie jednej pary rocznie, aby spędzić czas znalezienie pary w stylu vintage, którą mogę dopasować do mojego rozmiaru, ponieważ uważam, że nowe marki dżinsów ekologicznych są poza moimi budżet.

Co jakiś czas miałam moment z Carrie Bradshaw i myślałam, że nowa para wspaniałych butów rozwiąże moje problemy. Kiedy czuję się smutny lub samotny (lub po prostu spontaniczny), łączę terapię detaliczną z lepszym samopoczuciem. Bez budżetu Manolo te odcinki zaowocowałyby nową parą szpilek z ulicy, które kiedyś nosiłem. Częściej niż nie, po prostu ranili mnie i nie dawali mi satysfakcji, której pragnęłam, ani nie sprawiały, że czułam się tak fantastycznie. Moim celem było wypróbowanie tego nawyku poprzez 1) zadawanie sobie pytania, jaki jest prawdziwy problem i próba rozwiązania go najpierw, a następnie 2) inwestowanie w klasyczne pary (z zrównoważonego lub mniejsze marki projektantów gdzie to możliwe) do noszenia na powtórkę. Jeśli mam zwariowany impuls do butów, postaram się kupić pary od projektantów vintage, żebym mógł naprawdę spełnić moment Carrie Bradshaw, ale ciężko pracowałem, aby oddzielić konsumpcję od moich słabych punktów.

Znalezienie najlepsze podstawy, podobnie jak dżinsy, była dla mnie długą podróżą i zdecydowanie najtrudniejszym do znalezienia z drugiej ręki ze względu na spójność i higienę. Od bielizny po podstawowe koszulki, to Marks and Spencer zawsze kochałem najbardziej. Ostatnio zwróciłam się do sklepów charytatywnych po podstawowe koszulki, w tym Oxfam online, ponieważ wiele z nich pochodzi z lat 90. i są naprawdę dobrze wykonane i bardzo dobrze dopasowane. W poszukiwaniu zrównoważonych nowych opcji, Muji jest najbardziej zrównoważoną marką na głównych ulicach, podczas gdy marki takie jak Owocowy Łup oraz Zakres podstawowy to zrównoważone marki, które kochamy za podstawy, choć są one bardziej inwestycją.

Bycie bardziej zrównoważonym w moich nawykach zakupowych polega na zmianie mojej perspektywy, a najlepszym sposobem na osiągnięcie tego jest podtrzymywanie rozmowy. Kupuj mniej, kupuj lepiej i zobacz, jak czujesz się w swoich relacjach z ubraniami. Nie tęsknię za impulsem kupowania w drodze na imprezę. A moja miłość do elementów mojej garderoby jest teraz silniejsza niż kiedykolwiek. Czy czasami marzy mi się top Zara? Pewny. Ale jako miłośnicy mody i zakupów wspólnie uczymy się, że mniej naprawdę znaczy więcej. Jeśli masz pytania dotyczące bardziej zrównoważonych zakupów, dołącz do naszego Społeczność na Facebooku.

Ten artykuł został po raz pierwszy opublikowany w marcu 2019 r. i od tego czasu został zaktualizowany.

Następny: Głównie kupuję z drugiej ręki — oto najlepsze produkty z Etsy, Vestiaire i eBay