Teraz, gdy powolne wypełzanie zimy dobiega końca, na ustach wszystkich Who What Wear był jeden temat dotyczący piękna zespół: Jaki produkt zmieni nasze suche, pozbawione słońca kończyny w cudownie świecące szpilki, teraz, gdy już prawie czas porzucić rajstopy? Odpowiedź leży w hojnym slatheringu Nuxe Huile Prodigieuse.
Zaczęło się życie jako Francuski produkt apteczny w 1991 roku, a trudno byłoby znaleźć stylową paryżankę, która nie ma w łazience butelki tego uniwersalnego olejku. Od tego czasu sprzedano 20 milionów butelek na całym świecie i podobno liczy gwiazdy takie jak Jennifer Aniston i Eva Mendes jako fanów. Co zatem sprawia, że ten produkt tak bardzo zasługuje na status kultowy i jak go używać, aby uzyskać najlepsze rezultaty? Czytaj dalej aby się dowiedzieć.
Składający się w 98,1% z naturalnych składników Nuxe Huile Prodigieuse zawiera siedem drogocennych olejków, które tworzą intensywnie odżywczą formułę. Oprócz olejków tsubaki, migdałowego, kameliowego, z ogórecznika, orzecha laskowego, makadamia i arganowego jest również wzbogacony o witaminę E, która nawilża, głęboko wnika nawet w najbardziej przesuszoną skórę.
Wyjątkową cechą tego oleju i jednym z powodów, dla których osobiście go uwielbiam, jest to, że w rzeczywistości jest to suchy olej. Oznacza to, że szybko wchłania się w skórę bez tłustych pozostałości, które można by kojarzyć z ciężkimi balsamami do ciała lub olejkami. W rzeczywistości często zakładam to po porannym prysznicu i od razu ubieram się do pracy. Aha, i pachnie absolutnie niesamowicie – jak święta.
Ale piękno Nuxe Huile Prodigieuse na tym się nie kończy. Oprócz intensywnego nawilżania nawet najbardziej wyschniętych kończyn, ma wyjątkową zdolność do nadawania skórze najwspanialszego blasku. Zaledwie kilka kropel wmasowanych w nogi natychmiast nadaje skórze blasku. Jest to idealne rozwiązanie, jeśli ponownie obejmujesz gołe nogi po miesiącach chowania ich w rajstopy i dżinsy.
I nie tylko na nogach działa cuda. Przykleiłem to na obojczyk i ramiona, kiedy na weselu nosiłem odsłaniający ramiona numer, a nawet nałożyłem go na kości policzkowe jako prowizoryczny rozświetlacz. Dzięki swojej suchej konsystencji możesz również wygładzić końcówki włosów, aby dodać blasku – bez śladu pozostałości.
Jeśli, tak jak Jennifer Aniston, wolisz swój blask z bardziej muśniętym słońcem wykończeniem, Nuxe Huile Prodigieuse jest również dostępny w wersji ze złotym połyskiem. Zawierający tę samą ulubioną formułę, może wyglądać intensywnie błyszcząco w butelce, ale po nałożeniu na skórę zapewnia ciepły blask ze złotymi drobinkami, które dodają blasku. Nałożony na cały blask jest dla mnie trochę zbyt intensywny, ale w słoneczne dni uwielbiam nakładać niewielką ilość na przód nóg, aby uzyskać subtelny połysk.