Miałem na sobie pierzasty czołg, aksamitne flary i siedem różnych wariantów masywnych pierścieni, kiedy Kto co nosiHannah zwróciła się do mnie z wyzwaniem – aby na tydzień rozebrać się do ubrania i udokumentować moją podróż.
– Maksymalista, moi? – wykrzyknąłem. Mój partner zaśmiał się, jego oczy przeskanowały moje liczne półki z torbami, butami i ogólnie rzecz biorąc drobiazgami. „OK, więc może ja rano częściowy do akcesorium (lub pięciu) – przyznałem. „Ale jakie to może być trudne?” Musiałam po prostu zredukować moją garderobę do kilku dobrze dobranych elementów. I spójrzmy prawdzie w oczy; Prawie nie byłam pozbawiona wyboru.
Kiedy przygotowywałem szynę monochromatycznych separacji, olśniła mnie rzeczywistość tygodnia bez koloru, nadruku i cekinów. Przyjrzałem się mojej nowo edytowanej „szafie kapsułowej”, w tym za dużej białej koszuli, przyciętych skórzanych flarach i parze prostych złotych obręczy. Miałam już – i kochałam – każdy z tych kawałków. Jedyna różnica polegała na tym, że zwykle towarzyszył im różowy moher, panterka i/lub jaskrawe akcesorium z logo. „Mniej znaczy więcej” – skandowałem przez zaciśnięte zęby.
sukienka Zara; Buty Dr Martens; Kolczyki Theodory Warre
Uzbrojony w starą, ulubioną maxi Zarę, miałem dobry start – bez falban czy cekinów w zasięgu wzroku. Ta dzianinowa sukienka to idealny element narzutki, wzmocniony parą butów na platformie. Zwykle noszę to z dużym puchowym płaszczem i wyrazistym plecakiem, ale w imię minimalizmu wyposażyłem się tylko w parę prostych złotych obręczy.
Kombinacja białej koszulki i skórzanej kurtki może niektórym wydawać się oczywista, ale ten strój był najbardziej poza moją strefą komfortu – być może ponieważ moim zwykłym instynktem jest dodanie spinki do włosów lub akcesorium (mam wielką vintage japońską broszkę z tulipanem, która wyglądałaby super fajny). Zamiast tego mój kolor pojawił się w postaci szminki Lady Danger firmy MAC. Oczywiście jestem mistrzem powściągliwości.
Uwielbiam cały czarny wygląd, więc ten strój przyszedł mi z łatwością. Mam dwie pary tych spodni ze sztucznej skóry Zara, ponieważ boję się, że kiedykolwiek będę bez nich, co nie jest zbyt minimalistyczne. Od stóp do głów czerń wymaga odrobiny zainteresowania teksturą – wybierz puszystą dzianinę. Trochę oszukałem z tą torbą od Prady (znalezisko z wioski Bicester sprzed lat) i płaszczem bardzo OTT Saks Potts. Kiedyś maksymalista, zawsze maksymalista?
Czwartego dnia marzyłam o wyrazistych płaszczach i sukienkach preriowych. „Bądź silny” mruknąłem, przywdziewając ten monochromatyczny wygląd. Poczułam się bardzo dorosła – zdecydowane odejście od mojego zwykłego stylu. Do załatwiania spraw rzuciłem za duży trencz i mój malusieńki vintage LV (na który niedawno upolowałem po okazyjnej cenie). Chociaż ten strój uświadomił mi cud wkładania golfa pod koszulę, nie jestem pewna, czy jestem na tyle poważna, by ponownie nosić tę kombinację.
Kurtka vintage; Body Topshop; Zarezerwowane spodnie; pasek w stylu vintage; kokardka do włosów w stylu vintage; Buty Miu Miu; torba w stylu vintage; Kolczyki Arket
Najbardziej spektakularnie złamałam zasady wyzwania na wycieczkę do baletu, wyposażając się nie w jeden, ale dwa łuki. Ups. W przeciwnym razie starałem się trzymać prostej sylwetki w kolorze czarnym oraz Zdjęłam nawet odpinany brzeg spodni w stylu marabut – czy to oznacza, że jestem odmienioną kobietą? Na nowo odkryłem też te stare buty Miu Miu – uwielbiam to, jak lakierowane noski odbijają się od aksamitnych spodni.
Szóstego dnia byłem zmęczony moim monochromatycznym mundurem i wściekle szukałem „minimalistycznego stylu” na Pintereście w poszukiwaniu inspiracji. Po przejrzeniu mnóstwa zdjęć dzianin w neutralnych odcieniach i klasycznego niebieskiego dżinsu, postanowiłam zaprojektować własną wersję, zamieniając dżinsy na luźne bojówki na odrobinę pizzy. Unosiłem się nad parą srebrnych butów, zanim niestety zrezygnowałem ze zwykłej czarnej pary. Mój partner, który często wprawia w zakłopotanie mój maksymalistyczny styl, kochany To spojrzenie. Nie tak bardzo. Zdecydowanie wolałabym z metalicznym dodatkiem lub wzorzystą kamizelką…
Być może siedem dni skromnego stylu zmieniło chemię mojego mózgu, ale mam obsesję na punkcie tego wyglądu – jeśli sam tak mówię. Są to moje ukochane mokasyny od Prady (cudownie kreskówkowe podejście do odwiecznej klasyki), mała szara kamizelka, którą zrobiłam na drutach i moje nowe ulubione dżinsy – Topshop Kort. Jest coś w przesadzonych proporcjach butów i dżinsów oraz zwężonym kroju kamizelki, co sprawia, że moje kochające modę serce śpiewa.
Skończywszy siedem dni minimalistycznych (ish) strojów, skłamałbym, gdybym powiedział, że nie jestem podekscytowany powrotem do shimmy moje sprzeczne nadruki i kołnierzyki w cieście lub że zredukowałam całą garderobę do 15 sztuk i odrzuciłam cekiny na zawsze. Chociaż doceniam minimalistyczny styl u innych – podobnie jak wartość kapsułowej szafy – jestem zbyt neurotyczny, by polegać na rotacji prostych osobnych elementów.
Byłem jednak zainspirowany do epickiego sprzątania garderoby, przekazując dziewięć ogromnych toreb z ubraniami do mojego lokalnego sklepu charytatywnego. A podczas mojej ostatniej wizyty na moim ulubionym targu vintage, szukałem tych klasycznych, na zawsze ubrania, zamiast błyszczących sukienek, bluzek z chałupniczym rdzeniem i over-the-top marynarek, które zwykle kręcą w stronę.
Powinienem zaprzeczyć, że pisząc ten wniosek, mam na sobie ukochaną koszulkę Marc by Marc Jacobs, którą wgryzłem na otwarciu pierwszego w historii Londyński sklep, sweterek inspirowany Mondrianem, kilka spodni dresowych Adidasa, które mój partner nazywa moimi spodniami z gry Squid i moim ukochanym srebrem buty. Co tu dużo mówić, serce chce tego, czego chce serce – a ta chce kolorów, cekinów i falban.
Następnie kluczowe trendy na wiosnę lato 2022 r.