Nie jestem pewna, czy kiedykolwiek miałam mniejsze oczekiwania wobec wprowadzenia produktów do pielęgnacji skóry niż wtedy, gdy to usłyszałam Jo Malone Londyn wprowadzał na rynek swoją pierwszą linię produktów do pielęgnacji skóry. Nie chcę, żeby stało się to niegrzeczne – miałem swoje powody. Pozwól mi przede wszystkim powiedzieć, że ja kocham Jo Malone Londyn. Myślę, że zapachy marki są tam z najpiękniejszymi, jakie kiedykolwiek powstały, świece są z pewnością jednymi z najlepszych, jakie posiadam, i naprawdę naprawdę je oceniam Pielęgnacja ciała (szczególnie peeling do ciała). Tyle, że według mnie dom perfumeryjny wkraczający w świat pielęgnacji skóry po prostu nie wychodzi. Produkty Jo Malone London są kultowe ze względu na ich silne zapachy, a pielęgnacja skóry o silnym zapachu jest bardzo trudna do uzyskania. Nie chodzi o to, że nie lubię perfumowanej pielęgnacji skóry, pamiętaj – uwielbiam relaksować się na koniec dnia w dobrym spa, rutyna pielęgnacji skóry. Co więcej, moim zdaniem, aby uzyskać odpowiednią zapachową pielęgnację skóry, musi być ona wystarczająco delikatna, aby nadal była łatwa i bezproblemowa w użyciu, a to jest trudne.
Więc tak, miałem wątpliwości. Potem odkryłem, że kultowa brytyjska nazwa współpracowała z marką do pielęgnacji skóry Rodin Olio Lusso przy tworzeniu produktów, co jeszcze bardziej mnie stresowało. Chcę tutaj podkreślić, że nigdy nie miałem byle co przeciwko Rodin Olio Lusso jako marce — zawsze kochałem Lindę Rodin i kochałem produkty Rodin Olio Lusso, dopóki marka nie przestała handlować w zeszłym roku. Moje problemy polegały na tym, że Rodin Olio Lusso zawsze specjalizował się w olejkach – a zapachowy olejek do twarzy nie jest czymś, czego przemysł pielęgnacji skóry potrzebuje więcej.
Oleje pozostają kontrowersyjnym tematem wśród eksperci od skóry. Podczas gdy niektórzy (głównie faceci) lirycznie opowiadają o tym, jak zatrzymują wilgoć w skórze i pomagają ludziom znaleźć radość w ich rutyny, inni (głównie dermatolodzy) uważają je za kosztowną stratę czasu, która grozi jedynie zatkaniem porów i zaostrzenie trądzik. Jako osoba z naturalnie tłustą skórą siedzę przy tym drugim obozie. I choć zazwyczaj nie polecam olejków do twarzy (i produktów, które zawierają dużo olejków), to też ich nie nienawidzę. Moje początkowe zastrzeżenia co do współpracy Jo Malone London i Rodina Olio Russo były bardziej związane z tym, czym ta dwójka? marki zamierzały stworzyć, kiedy połączą swoje dwa główne obszary specjalizacji: wysoce zapachową gamę twarzy obrazy olejne. Coś, co wykrzykuje irytację.
Powiedziawszy to, nadal chciałem spróbować. Dlaczego, słyszę, jak pytasz? Z powodu tego starego powiedzenia nie pukaj, dopóki nie spróbujesz. Jako dziennikarka specjalizująca się w urodzie, w mojej naturze leży naturalna dociekliwość nowych premier. W końcu nigdy nie spotkałem produktu Jo Malone London, którego bym nie lubił. Tak więc, nieco niechętnie, otworzyłem pudełko zawierające nową, limitowaną edycję kolekcji.
Kolekcja składa się z pięciu produktów: a środek czyszczący, a krem do twarzy, olejek do twarzy, krem do rąk i ciała oraz olejek do ciała – zgodnie z oczekiwaniami mocno oleisty. Po otwarciu pudełka pierwszą rzeczą, która mnie uderzyła, było opakowanie zewnętrzne. Biorąc pod uwagę, że obie marki działają w sektorze luksusowym i są zwolennikami estetyki z wyższej półki, muszę przyznać, że pudełka nieco mnie zawiodły. Jeśli o mnie chodzi, opakowanie zewnętrzne to strata czasu i szkoda dla środowiska, ale marki i detaliści sprowadzają się do tego, aby chronić produkt przed uszkodzeniem. Tylko pudełka, w których mieszczą się te produkty, są cienkie. W rzeczywistości mój już się rozwalił w drodze na pocztę. Poza brakiem solidności pudełek muszę jednak przyznać, że projekt opakowań samych produktów jest szykowny jak diabli – znowu zgodnie z oczekiwaniami. Te produkty w minimalistycznym czarno-białym designie wyglądać drogie i będzie estetycznym dodatkiem do każdej półki łazienkowej.
Mówiąc o wydatkach, porozmawiajmy o cenie. Dobry Boże, to drogie produkty. Nie jest tajemnicą, że Jo Malone London jest marką luksusową, której kultowe zapachy kosztują ponad 100 funtów, ale cena tych produktów do pielęgnacji skóry trochę mnie przywróciła. Z środkiem czyszczącym w cenie 50 funtów, jest to podobne do cen Augustinusa Badera, marki produktów do pielęgnacji skóry, która zawiera mnóstwo wysoce technicznych i składniki kliniczne – coś, czego te produkty Jo Malone London x Rodin Olio Lusso nie zawierają nigdzie w pobliżu tego samego poziomu z. Powiedziawszy to, całkowicie rozumiem atrakcyjność korzystania z superluksusowego produktu do pielęgnacji skóry, który sprawia, że czujesz się wyjątkowo, gdy go używasz. Nie mówię, że nikt nie potrzebuje tych produktów, ale jeśli ich chcesz, to z pewnością są ucztą.
Mając to wszystko na uwadze, oto moja szczera i pełna recenzja każdego produktu z limitowanej kolekcji kosmetyków do pielęgnacji skóry Jo Malone London x Rodin Olio Lussio.
Naprawdę, naprawdę kocham ten produkt. Na początek zakrętka na opakowaniu jest cudownie wygodna i łatwa w użyciu. Poza tym formuła jest znakomita. Nigdy, przez wszystkie lata mojej pracy, nie spotkałem się ze środkiem czyszczącym o takiej konsystencji. Zaczyna się jako żel, w który się wmasowujesz suchy skóra. W przeciwieństwie do innych lepkich żeli, olejek zawarty w tej formule sprawia, że z łatwością rozprowadza się po skórze, usuwając zatykający pory makijaż i brud. Zapach jaśminu i neroli jest przepięknie subtelny i delikatnie świeży – tak bardzo, że chciałam zobaczyć, jak sobie poradzi na moich oczach. Wyniki tego eksperymentu nie były dobre, ale też nie były najbardziej bolesne, jakich doświadczyłem. Aby być bezpiecznym, polecam najpierw usunąć makijaż oczu. Kiedy usunęłam produkt mokrą flanelą, moja skóra była dziecinnie miękka i wyglądała wyjątkowo promiennie. To dostaje ode mnie duże aprobaty.
Nie mogę uwierzyć, że to mówię, ale ten krem do twarzy jest znakomity. Konsystencja jest lekka i pięknie jedwabista, zapewniając wystarczającą ilość nawilżenia, aby skóra była miękka i jędrna, bez tłustości. Zapach prawie nie występuje i cudownie pachnie. Formuła zawiera olejek z pestek moreli i masło shea, znane z doskonałych składników odżywczych dla skóry. Ostrzegam jednak: eksperci (w tym mój dermatolog) uważają te składniki za komedogenne (co oznacza, że mogą blokować pory), więc jeśli masz skłonność do trądziku, możesz chcieć uniknąć używania tego na reg.
Ikona serii, ten olejek do twarzy to jedyny produkt, o którym wiedziałam od offsetu, że nie będzie dla mnie. Z reguły unikam olejków do twarzy w mojej rutynie. Ale ze względu na badania, wklepałem cztery krople kremu do twarzy, aby „zamknąć” całą dobroć kremu. Czy będę używać tego produktu codziennie? Absolutnie nie. Ale czy byłem zszokowany tym, jak bardzo lubiłem go używać? Zawstydzona. Łatwo jest przesadzić z olejkami do twarzy, ale trzy do pięciu kropli to słodki punkt. W przeciwieństwie do wielu innych olejków nie pozostawia na skórze tłustego filmu, a rano nada mojej skórze piękny blask. Najlepszy kawałek? Za zapach można umrzeć. Lekko kwiatowy, ale z kultowym neroli Jo Malone London (pachnie cytrusowo, zielono i świeżo), to tak dobrze, że mój chłopak pochylił się kilka razy, żeby powąchać moją twarz przez cały ten czas noc.
Znowu jest to naprawdę piękny produkt. Chociaż olejki do ciała nie są dla wszystkich, te rzeczy pachną absolutnie bosko i nie pozostawiają śladów tłuszczu, gdziekolwiek jesteś. Jednak mój problem, po raz kolejny, dotyczy ceny – 88 funtów za olejek do ciała to naprawdę wygórowany poziom pieniędzy. Wiem, że są inne, które kosztują więcej, ale osobiście nie zainwestowałbym. Zamiast tego wolałbym wydać pieniądze na ciężko pracujący krem do ciała lub serum. To powiedziawszy, jeśli szukasz prawdziwej uczty lub produktu do przechowywania na specjalne okazje i pominięcia w łazience jako ozdoby, jest to piękny produkt.