Jako redaktorka ds. urody nic nie sprawia mi większej przyjemności niż węszenie w czyjejś torebce do makijażu lub sprawdzanie asortymentu produktów na półce w łazience. mogłem porozmawiać środki czyszczące, szminki, kremy pod oczy, I maski na twarz przez wiele dni – i uwielbiam słuchać osobistych powodów, dla których ludzie używają określonych marek lub włączają określone produkty do swoich rytuałów pielęgnacyjnych. Podczas gdy jednym z atutów mojej pracy jest dostęp do ogromnej ilości produktów i nowości kosmetyczne, podobnie jak większość ludzi, jeśli chodzi o urodę, najłatwiej ulegam wpływom otaczających mnie osób. Oglądanie z pierwszej ręki produktów, których używają moi przyjaciele i członkowie rodziny, często inspiruje mnie do spróbowania czegoś nowego lub zmiany rutyny.
Ten wpływ może przybierać różne formy, z których jedną jest matka lub matczyne postacie w naszym życiu, których własne wybory dotyczące piękna kształtują nasze własne. Przed Dniem Matki skontaktowałam się z grupą zadeklarowanych maniaków piękna i poprosiłam je o podzielenie się rutyny pielęgnacyjne wyjątkowych kobiet, które mają w swoim życiu, i przedstawiają nam produkty, które każda z nich uwielbia używać. Tak więc, jeśli szukasz inspiracji dla własnego reżimu, przewijaj dalej w poszukiwaniu ponadczasowych produktów kosmetycznych, po które te kobiety sięgają każdego dnia.
„Moja mama nigdy nie interesowała się pięknem, co jest dziwne w kontekście faktu, że zbudowałam wokół niego całe moje utrzymanie. Często zastanawiam się, czy to tajemnica i nieznane piękno mnie do tego skłoniły, ponieważ makijaż i pielęgnacja skóry nie były czymś, na co byłam narażona, dopóki nie byłam nastolatką. To powiedziawszy, w ostatnich latach (i jako odbiorca wielu moich używanych produktów) stała się bardziej zainteresowana, a nawet ostatnio poprosiła mnie o zbudowanie jej rutynowej pielęgnacji skóry.
Jednak jej ulubioną kategorią produktów są kremy do rąk – jest nauczycielką w szkole podstawowej i spędza dużo czasu na myciu ich, więc ma bardzo suche, spierzchnięte dłonie, co czyni ją idealną świnką morską, kiedy muszę przetestować produkty do rąk fabuła. „Moim ulubionym jest Pielęgnacyjny krem do rąk Nursem," Ona mówi mi. „Uwielbiam to, że jest lekki — nie muszę spędzać wieków na wcieraniu go ani czekaniu, aż wyschnie. Poza tym uwielbiam to, że jest dostępny zarówno w butelce z pompką, jak i w tubie, więc mogę mieć jedną w domu, a drugą w podróży”.
Jedyne inne podstawowe produkty, które znajdziesz w rutynie mojej mamy? Eve Lom's Daily Protection SPF50— moja misja nakłonienia jej do codziennego stosowania filtrów przeciwsłonecznych Wreszcie opłaciło się i Frakcjonowany koncentrat do konturowania oczu NIOD—po tym, jak była świadkiem tak zauważalnych i imponujących rezultatów po pierwszym użyciu, nigdy się bez niego nie rozstanie.
„Jest też wielką fanką zapachów – kiedy dorastałam, Kanał nr 5 był jej codziennym celem, ale teraz ma rosnącą kolekcję perfum na swojej toaletce, które sama wybiera. I dodaje do tego, że niczego nie kocha bardziej niż włóczenia się po sali piękności Liberty podczas naszych wycieczek do Londynu. Kwiat pomarańczy Penhaligona, Byredo Blanche, I Diptyque Eau Duelle to niektóre z jej ostatnich nabytków”.
„Naprawdę uwielbiam prostotę rutyny pielęgnacyjnej mojej mamy, ale staram się inspirować ją do używania nowych produktów i dodawania kilku kroków, kiedy ma na to ochotę. W mojej pracy mogę wypróbować wiele niesamowitych produktów, ale czasami oznacza to, że moja pielęgnacja skóry może być dość skomplikowana.
Myślę, że to wspaniale, że moja mama znalazła marki, którym naprawdę ufa i których słucha. Lubi stosować systemy pielęgnacji, bo wie, że produkty, które kupuje, mają ze sobą współpracować. Nienawidzi nadmiernego myślenia i lubi dokładnie wiedzieć, jakich produktów używać każdego ranka i wieczorem. Jej etos, jeśli chodzi o pielęgnację skóry, polega na trzymaniu się tego, co wie, że jest dla niej skuteczne, tworząc procedury na podstawie porad marek, którym ufa. Ona naprawdę zainspirowała mnie do głębszego zagłębienia się w marki, które kocham i zobaczenia, co polecili razem dla niektórych moich absolutnych produktów Świętego Graala.
Od lat stosuję pielęgnację skóry jako formę samopielęgnacji. Poświęcam te dodatkowe pięć minut dla siebie na początku i na końcu każdego dnia. Moja mama powiedziała, że nigdy wcześniej nie patrzyła na to w ten sposób, a ja zainspirowałem ją, żeby zaczęła dbać o siebie każdego ranka, co też Miłość. Ochrona skóry Jest dbanie o zdrowie: samoopieka!"
Hannah z mamą i tatą.
„Moja mama i ja podzielamy ten sam etos „mniej znaczy więcej”, jeśli chodzi o pielęgnację skóry i urodę – chociaż myślę, że są chwile, kiedy żałujemy, że oboje nie troszczymy się o naszą skórę trochę lepiej! Oboje lubimy się wysilać, ale wolimy naturalny wygląd, nawet jeśli oznacza to pokazanie naszego wieku (moje siwe włosy prześwitują dumnie, bo przykład!) Osiągnęliśmy więc coś w rodzaju łatwego w utrzymaniu kompromisu i podzielamy filozofię, nawet jeśli nie dzielimy się dokładnie tymi samymi produktami. Żaden z nas nie poradzi sobie z bogatymi, pachnącymi lub ciężkimi produktami — im prościej, tym lepiej.
Po 70-kilku latach moja mama w końcu znalazła kilka kluczowych zakupów, które naprawdę jej odpowiadają: Serum kontrolujące wiek Estelle & Thild's to odrobina pobłażania, którą po prostu kocha i nie zamieniłaby na inną. Zmywa makijaż Płyn micelarny do czyszczenia butów i używa taniego Płyn do demakijażu oczu Boots też - faktycznie rezygnacja z niektórych bardziej wyrafinowanych etapów i produktów lepiej pasuje do obu typów skóry. Mama mojej mamy miała fantastyczną skórę i używała tylko mydła i wody. Tak, możesz odziedziczyć dobrą skórę (i mam szczęście, że zarówno moja mama, jak i tata bardzo dobrze się postarzali, więc miejmy nadzieję), ale być może jest coś w mniej wybrednych rutynach z przeszłości…
„Jeśli chodzi o makijaż, to po drobne niedoskonałości sięgnie Korektor Boots' Tea Tree i Witch Hazel; ona ocenia Chubby Sticks firmy Clinique (Jej ulubieńcem jest Super Strawberry) i oboje kochamy Rozmowa do poduszki Charlotte Tilbury; po latach próbowania różnych tuszy do rzęs w to wierzy Great Las firmy MaybellineH jest tą jedyną – jestem pewna, że wiele innych kobiet by się z tym zgodziło.
„Moje nawyki związane z pielęgnacją skóry wywodzą się przede wszystkim od mojej mamy. Odkąd byłam małą dziewczynką, smarowała mnie i moje siostry śmietanką i masłem shea. Nie mogliśmy wyjść z domu, dopóki nie sprawdziła, czy dokładnie nałożyliśmy krem - większość czarnych rodzin sama to rozpozna! Te nawyki zostały mi przekazane.
Jako osoba dorosła jedną z moich pierwszych prac była praca jako konsultant ds. sprzedaży kosmetyków — wiele się przy tym nauczyłam i oczywiście moje siostry zaczęły się tym interesować. W niedziele mieliśmy rytuał, w którym zmonopolizowaliśmy łazienkę (co mogło zirytować naszą matkę!). Był to czas dla mnie, abym nauczył ich kilku rzeczy, których sam nauczyłem się w pracy. Moja młodsza siostra zachowała te rytuały, dodając kilka niezbędnych rzeczy, których wtedy nie robiła, takich jak codzienne stosowanie kremów przeciwsłonecznych i kojących kremów.
Uwielbiam móc powiedzieć, że mam na nią wpływ, jeśli chodzi o to, jak o siebie dba, i myślę, że pomogło to zwiększyć jej samoocenę. Dziś jest piękną kobietą, której nie można pokonać w pielęgnacji skóry – teraz to ona udziela mi rad i uwielbiam to!”
Lena z mamą jako niemowlę.
„Jeśli chodzi o pielęgnację skóry, wszystkiego nauczyłam się od mojej mamy. Kiedy byłem dzieckiem, obserwowałem, jak się przygotowywała i bardzo podobała mi się ta wyjątkowa chwila spędzona z nią, ponieważ byliśmy tylko we dwoje. Ma bardzo prostą i bezwysiłkową pielęgnację skóry opartą na nawilżaniu i odżywianiu. Jej ulubioną marką jest Filorga Paris, linia francuskich produktów do pielęgnacji skóry, których używa na co dzień. Jest wielką fanką tzw Hydra-Hyal krem nawilżający I Age Purify Cleanser."
„Odkąd pamiętam, uwielbiałam bawić się makijażem. Moja mama urodziła mnie, gdy miała 21 lat i pamiętam, że na początku lat 90. eksperymentowała z makijażem; w zestawie cienkie brwi i podkreślone usta. Obecnie jej estetyka piękna jest o wiele bardziej naturalna i w dużym stopniu odzwierciedla moją własną. Wymieniamy się nowymi znaleziskami do makijażu, przeglądamy ostatnio wypróbowane produkty do pielęgnacji skóry i debatujemy, które produkty naszym zdaniem są lepsze. Chociaż nasze rutyny zmieniły się na przestrzeni lat, moja babcia ze strony ojca pozostała niezmieniona przez większą część 20 lat.
„Jedną z rzeczy, które robi moja babcia i zawsze powtarzam sobie, że muszę jej przewodzić, jest dbanie o jej stopy. Każdej nocy masuje stopy kremem, delikatnie usuwając wszelkie sęki i obolałe miejsca oraz zapewniając odpowiednie nawilżenie skóry. Jej stopy nie tylko wyglądają, jakby codziennie chodziły do spa, ale myślę, że to również przyczynia się do jej ogólnego stanu zdrowia. Kilka lat temu podarowałem jej kilka produktów Margaret Dabbs London, a teraz są to formuły do stóp, na które przysięga. Co mogę powiedzieć? Musiałam skądś wziąć poczucie dobrego smaku!
„Jeśli chodzi o makijaż, moja babcia zawsze preferowała formuły kremowe, co stawia ją przed czasem i trendami. Zanim kremowe cienie do powiek i róże do policzków były tak powszechne jak teraz, przeglądała ograniczone produkty dostępne na rynku, ponieważ uważała, że zapewniają one bardziej „naturalny” wygląd. Jeśli chodzi o marki, Clinique od dawna jest jej ulubionym miejscem, podobnie jak Bobbi Brown. Wiem jednak, że podoba jej się również kolekcja Chanel Les Beiges, którą przedstawiłem jej w zeszłym roku”.
„Odkąd pamiętam, moja babcia (która w tym roku kończy 84 lata!) nosiła czerwoną szminkę. Właściwie nie wydaje mi się, żebym kiedykolwiek widział ją bez niej, a nawet na wakacjach nakłada szminkę, zanim zejdzie na dół w koszuli nocnej na śniadanie! Jej ulubionym jest Chanel's Rouge Coco Ultra Hydrating Lip Colour w kolorze Gabrielle. Nie jest fanką różu ani brzoskwiniowego odcienia, więc ten prawdziwy makowo-czerwony odcień jest jej ulubionym, i myślę, że zrobiła zapas kilku tubek na wypadek, gdyby został wycofany.
Chociaż sama nie używam szminki, ilekroć sięgam po jaskrawą czerwień, zawsze przypomina mi się ona, którą kocham. Mam też bardzo miłe wspomnienia z zabawy wszystkimi jej balsamami i miksturami jako mała dziewczynka (jest też wielką fanką Touche Eclat firmy YSL), podczas gdy ona czesała mi włosy, więc może stąd wzięło się moje zamiłowanie do piękna!
W przeciwieństwie do mojej babci, moja mama ma bardzo mało kosmetyków do makijażu. Zajmuje się pielęgnacją skóry, a jej największym zmartwieniem jest to, że zimą zapominam o nawilżaniu lub nakładaniu SPF (winny za to). Jej niedawnym odkryciem jest Charlotte Tilbury's Collagen Superfusion olejek do twarzy, który, jak mówi, stał się teraz zdecydowanym faworytem w jej torbie sztuczek do pielęgnacji skóry. Jako kobieta po pięćdziesiątce mówi, że uwielbia, jak to zwiększa blask i wypełnia jej skórę, nie pozostawiając uczucia lepkości. Moja mama używa tego przed założeniem maski LED, co według niej jest idealnym połączeniem. Jej skóra jest naprawdę niesamowita, więc prawdopodobnie powinienem poważniej potraktować jej zalecenia. Przepraszam, mamo!”
„Moja mama przeszła od względnego braku zainteresowania pielęgnacją skóry do:„ Poczuj moją skórę – poczuj, jaka jest zroszona!” naprawdę szybko. Nie tylko dlatego, że mamy tak wiele do przetestowania (mieszkamy razem, więc uwielbia szpiegować moje skrzynie „do testowania”), ale z powodu tego, jak bardzo zmieniła się jej skóra – właściwie dość dramatycznie! Jest trudnym tłumem, więc kiedy coś zyskuje jej aprobatę, z radością polecam to moim obserwującym – w tej chwili jest kochana Koncentrat odwracający wiek Venn's, a jednym z jej ulubionych OG jest Clinique Moisture Surge. Jej skóra jest dowodem na to, że nigdy nie jest za późno, aby zobaczyć efekty pielęgnacji!”
„Mój związek z pięknem wywodzi się całkowicie z wpływu mojej mamy. Nigdy nie czuję się całkiem „gotowa” bez kilku ostatnich poprawek po tym, jak dorastałam, obserwując, jak pielęgnuje swój charakterystyczny wygląd – makijaż Bobbi Brown, czerwone paznokcie i zawsze odrobina Chanel nr 5. Przez ostatnie 25 lat eksperymentowała z Dolce and Gabbana, Narcisco Rodriguez oraz Viktorem i Rolfem, ale nic z tego. przenosi mnie z powrotem do dzieciństwa, zupełnie jak kultowa butelka, która wydaje się być ostoją próżności wielu matek dziesięciolecia. Może nawet stać się tradycją, że pewnego dnia przekażę mojej córce”.