Jako osoba, która niewiarygodnie dokładnie zastanawia się nad każdym zakupem – zdecydowanie nie chcesz towarzyszyć mi w następnym sklepie Tesco – możesz sobie wyobrazić godziny, które spędziłam na zastanawianiu się nad zakupem Szalikowa kurtka Totême. Znasz ten; tuszowanie, które zdominowało twoje media społecznościowe już od dwóch zim, a jego atrakcyjność nie słabnie. Dzięki sylwetce oversize, grubej, filcowanej wełnianej tkaninie, kontrastowym obszyciom i eleganckim, wbudowanym szalik, to odpowiednik Instagramowej pułapki na miód i prawdopodobnie dlatego zainwestowało tak wielu influencerów w tym. Było to jednak coś, czego się obawiałem — zwłaszcza jeśli chodzi o cenę, która wymaga rozważenia. Po miesiącach – czekaj, niech to będzie cały rok – podziwiania go z daleka, w październiku zeszłego roku, postanowiłem się nim zafundować. „Zawsze mogę go zwrócić”, powiedziałem sobie, wprowadzając dane mojej karty do kasy Net-a-Porter i miałem szczery zamiar to zrobić, jeśli nie spełni moich wysokich oczekiwań. Jednak po prawie trzech miesiącach jesteśmy w pełni zaangażowanym związku.

Szczerze mówiąc, szalik Totême to najlepsza rzecz, jaką kiedykolwiek kupiłem. I Miłość To. Noszę go dzień i noc prawie każdego dnia, odkąd nasze ścieżki się skrzyżowały, i nadal nie stracił na atrakcyjności. Wyróżniające się detale zachęcają do komplementów i doskonale pasują do stylizacji po zmroku, głównie dlatego, że są wystarczająco fantazyjne, aby pasowały do ​​moich najładniejszych ubrań. Jednak w ciągu dnia zapewnia wszystko, od podstawowych dżinsów i butów sportowych po dzianinowe komplety z bezwysiłkowym fajnym klimatem, który zawsze pragnąłem udoskonalić. Ułatwia przygotowanie; tak bardzo, że mam nadzieję, że czeka nas długa zima i chłodna wiosna, żebym mógł ją nosić dłużej.

Mógłbym wymieniać bez końca o tym, jak wspaniała jest szalowa kurtka Totême, ale dlaczego nie miałbym ci jej pokazać? Poniżej wymieniłem wszystkie iteracje, które są obecnie dostępne (moja szara wersja właśnie została uzupełniona!); potem możesz przejrzeć moje ulubione stroje z szalikiem Totême, które nosiłam do tej pory.

Mój szary dzianinowy dwuczęściowy jest z Zary, ale wyprzedał się przed świętami. Teraz mam ten kremowy styl na zamówienie, który wiem, że będzie działał równie dobrze z Totême.

To strój, po który sięgam, gdy załatwiam sprawunki w weekend lub umawiam się z przyjaciółmi na kawę; fajne bez szukania na siłę.

To look, który towarzyszył mi przez cały sezon imprezowy. „Nie, nie chcę sprawdzać mojego płaszcza, dziękuję”.

Niezależnie od tego, czy chodzi o spotkanie w pracy, czy randkę w kameralnej kolacji, czarne spodnie są pierwszą rzeczą, po którą sięgam. Teraz nigdy nie muszę się martwić, że będą wyglądać nudno; chodzenie w tym płaszczu to jedyne oświadczenie, które muszę złożyć.