Jako że jestem miłośniczka luksusowego makijażu, może cię zaskoczyć informacja, że ​​używam go prawie wyłącznie tusze do rzęs to kosztuje około dziesiątki. Powodem jest to, że po prostu nigdy nie znalazłam luksusowego tuszu do rzęs, który mógłby konkurować z moim niedrogie ulubione na wyniki. Lubię, gdy moje rzęsy wyglądają na długie i pełne, trzymają skręt i, co najważniejsze, nadal wyglądają jak moje rzęsy. Nie chcę grudek, nie chcę się rozmazywać, a już na pewno nie chcę, żeby wyglądały nienaturalnie. Tak się składa, że ​​moje sprawdzone niedrogie tusze do rzęs (Maybelline Sky HighL'Oréal Paris Lash Paradise są ulubionymi) robią to dla mnie lepiej niż ktokolwiek inny. Z wyjątkiem, to znaczy, dla jednej luksusowej marki. Widzisz, uwielbiałem kanał tuszy do rzęs, odkąd po raz pierwszy spróbowałam jednego w wieku 16 lat na bal maturalny.

Pamiętam, jak siadałam przy ladzie Chanel, żeby zrobić sobie makijaż i gapiłam się na wszystkie produkty. Kiedy zobaczyłam swoją twarz w lustrze, podjęłam decyzję finansową, na którą stać tylko szesnastolatka – całą wypłatę z weekendowej pracy wydałam na makijaż Chanel. Dokładnie pamiętam produkty, które kupiłam – całkowicie wycofany już błyszczyk w kolorze nude (pozostał moim ulubionym błyszczykiem do moich wczesnych lat dwudziestych, kiedy zniknął z półek), Le Vernis Longwear 

Kolor paznokci w różanym odcieniu, a przede wszystkim Innimitable Intense Mascara. To była miłość od pierwszego spróbowania, jeśli chodzi o Inimitable, i ten moment zapoczątkował trwający dekadę romans z tuszami do rzęs Chanel. Jednak w miarę upływu czasu zmęczyłem się nimi z powodu jednego głównego problemu - wszystkie wysychały absurdalnie szybko.

Ale w końcu, ponad 12 lat po tym, jak po raz pierwszy spróbowałem, Chanel wypuściło tusz do rzęs Czuję, jakbym czekała całe życie – taki, który zapewnia uniesione, naturalnie wyglądające rezultaty wszystkich kultowych tuszy tej marki, ale z dodatkowymi środkami zapobiegającymi wysuszaniu. kanał Tusz do rzęs Noir Allure (38 funtów) to potencjalnie najlepszy tusz do rzęs, jakiego kiedykolwiek używałam.

Zaprojektowany, aby zaspokoić wszystkie potrzeby Twoich rzęs w jednym produkcie, Noir Allure zapewnia subtelność tom, intensywny pigment, naturalnie wyglądający lifting, I elegancka długość jednocześnie utrzymując rzęsy odpowiednio rozłożone, aby uzyskać jeden z najbardziej przekonujących rzęs, jakie udało mi się wykonać. Nieco krótsza szczoteczka i niezwykle precyzyjna szczoteczka pozwalają manipulować każdą rzęsą, jeśli sobie tego życzysz, ale równie cudownie można nią przeczesać od nasady aż po końce, aby uzyskać oszałamiające rezultaty w ciągu kilku sekund.

Odkąd po raz pierwszy dostałem w swoje ręce Noir Allure, nie było dnia, żebym go nie używał. I wiele tygodni po pierwszym otwarciu nie było ani jednego śladu wyschnięcia. Zazwyczaj na tym etapie spodziewałbym się nagromadzenia wokół górnej części tuby i musiałbym trochę popracować trudniej uzyskać takie samo wykończenie jak wtedy, gdy formuła była świeża, ale dzięki Noir Allure jest tak samo dobra jak w dniu jeden. Tajemnica? Opatentowany system otwierania i zamykania, który pomaga zachować szczelność formuły.

Ci, którzy znają „klikające” pomadki Chanel Rouge Allure, znają aż za dobrze satysfakcjonujący mechanizm „naciśnij i zwolnij”. Naciskasz złote CC na jednym końcu, aby uwolnić kulę – coś, co nie tylko stało się synonimem marki, ale także sprawia, że ​​makijaż Chanel jest wyraźnie luksusowy. Teraz Chanel poprawił swoją pozycję, wprowadzając Noir Allure z podobnym mechanizmem (nawiasem mówiąc, opatentowanym), aby zapewnić ochronę zawartej w nim formuły. Efektem tak pozornie prostej konstrukcji jest moim zdaniem najlepszy na rynku tusz do rzęs, który zapewnia naturalny wygląd rzęs.