Ostatni raz odwiedziłem Paryż, byłem 20-letnim, zamaskowanym studentem i zgubiłem Blackberry podczas wieczornego wyjścia, tylko po to, by go znaleźć pod moim noclegowym łóżkiem następny dzień ukryty wśród pustych butelek wina 3 $ moi przyjaciele i ja korzystałem. Teraz, jako 32-letnia kobieta, której gusta nieco dojrzały (przynajmniej w większości – nadal mam słabość do taniego wina), kiedy zdecydowałam się wybierz się na długi weekend do Miasta Świateł czerwca tego roku, chciałem nadpisać mój poprzedni paryskie doświadczenie. Jak planowałem się do tego zabrać? Bawiąc się tak szykownie, jak to tylko możliwe.

Zarezerwowaliśmy eleganckie restauracje (polecam Pink Mamma), zrobiliśmy krótkie listy najlepszych barów (niektóre z które były znane na całym świecie), a w ostatecznym ruchu bougie zafundowałem sobie miniatury podróżnicze ze wszystkich moje ulubione kosmetyki. Ostatnia rzecz, którą musiałem uporządkować? Moje stroje.

Mieszkając w Edynburgu, ale regularnie podróżując do Londynu do pracy, stałem się kimś w rodzaju eksperta w pakowaniu 

walizka podręczna i maksymalizacji przestrzeni w nim. Byłam więc pewna, że ​​będę w stanie zmieścić się w edycji podwyższonych strojów, które będę nosić na każdy dzień mojej czterodniowej wycieczki. Prognozy zapowiadały słońce i bardzo przyjemne temperatury, więc nie musiałam martwić się grubymi warstwami i dzianinami. Jedynym wzmocnieniem, jakie spakowałem, był parasol – taki, którego ostatecznie nie potrzebowałem. Pozwoliło mi to spakować więcej opcji obuwia, które zwykle zabrałbym ze sobą na wypad do miasta — coś, co chciałem zrobić, aby nie iść na kompromis w zakresie zamierzonego estetyka każdego stroju.

Większość naszych planów zakładała, że ​​gdy rano opuścimy hotel, nie wrócimy, dopóki nie nadejdzie pora pójścia spać. W związku z tym moje stroje musiały sprawdzać się niemal na każdą ewentualność: zwiedzanie galerii, przeskakiwanie metrem i jedzenie naleśników aż po popijanie koktajli. Chociaż trzymałam się płaskich butów, moje stylizacje wydawały się na tyle odświętne, że można je było nosić po zmroku, co oznaczało, że nie czułam potrzeby ani nie chciałam pakować dwóch zestawów na każdy dzień.

Poniżej nakreśliłem w formie strojów stylizacje, które wybrałem na moją podróż, co powinno dać ci wyobrażenie o tym, jak mieszałem i dopasowywałem niektóre elementy, a inne ubierałem na nowo. Potraktuj to jako przewodnik, w co się ubrać w Paryżu, kiedy masz ograniczony bagaż podręczny, który działa na Twoją niekorzyść.

Uwagi dotyczące stylu: Mogę być jedną z niewielu osób, które uważają, że podróżowanie w dżinsach jest wygodne. Zawsze szukam fasonów z rozciągliwością, aby siedzenie w nich przez dłuższy czas było mniej zastanawiające, ale na mniej niż dwie godziny lotu są moim wyborem. Nosiłam je z blezerem w odcieniu, który wiedziałam, że pasowałby do reszty moich stylizacji, gdybym potrzebowała dodatkowej warstwy, a także doskonale wyważony top w bretońskie paski z Zary. Dokładnie ten strój miałam na sobie również ostatniego dnia przed powrotem do domu, więc właściwie nosiłam go dwa razy.

Uwagi dotyczące stylu: Wiedziałem, że pierwszego dnia w Paryżu temperatura będzie gwałtownie wzrastać, więc spakowałem się odpowiednio. Ta sukienka dotarła dzień przed naszym wyjazdem i bardzo się cieszę, że tak się stało. Jest trochę za duża, więc radzę wziąć rozmiar mniejszy. Wykończona brązowymi dodatkami i moją dumą i radością, moja nowa torba Loewe Cubi, to może być mój nowy ulubiony letni strój.

Uwagi dotyczące stylu: Zależy mi na łatwych rozwiązaniach dotyczących ubioru, a kiedy nie mam ochoty nosić sukienki (co, co prawda, zdarza się to dość rzadko), kombinezony są moim następnym portem. Ten numer COS miałem na oku już od jakiegoś czasu i był idealny do liczenia kroków drugiego dnia, ponieważ wprowadzanie się jest tak nieograniczone. Mogłam znów założyć marynarkę i zamiast nosić brązowe dodatki drugi dzień z rzędu, przerzuciłam się na czerń.

Uwagi dotyczące stylu: Zawsze byłam fanką trendu na kamizelki, który nagle znów jest wszędzie, ale jednej rzeczy brakowało w mojej szafie, to pasującego kompletu kamizelka i spodnie. Zestaw, na którym jestem sfotografowany powyżej, pochodzi z ASOS, ale w konsekwencji został wyprzedany, odkąd go kupiłem kilka miesięcy temu. Gdybym miał zainwestować w inny, byłby to ten podwyższony pairing od Reissa. Zdecydowałam się na monochromatyczny look z kremowymi sandałami i torebką Loewe.

Uwagi dotyczące stylu: Planowałam założyć na noc to, co miałam na sobie za dnia, ale ta jedwabna sukienka z Réalisation prawie nie zajmowała miejsca w moim bagażu, więc pomyślałam, że wezmę ją na wszelki wypadek. Skończyło się na tym, że założyłam go na wieczór w dniu, w którym miałam na sobie kombinezon COS, ale tylko dlatego, że zarezerwowana przez nas restauracja była rzut beretem od hotelu, w którym się zatrzymaliśmy. Trzymając się tej samej torby i butów, które nosiłam wcześniej tego dnia, jedną rzeczą, którą dodałam, była dodatkowa złota biżuteria, która będzie wyglądać po zmroku.