Borykasz się z zniszczonymi włosami? Nie jesteś sam. Tak naprawdę, moje włosy i ja przebyliśmy długą drogę przez ostatni rok, ale można śmiało powiedzieć, że jesteśmy w znacznie lepszym miejscu. Pozwól, że przedstawię ci małą historię. Zawsze byłam obdarzona gęstymi i zdrowymi włosami. Kiedy byłam młodsza, wydawało mi się, że niezależnie od tego, co zrobię, kondycja moich włosów się nie zmieni. Od rozjaśniania mojej ciemnej brunetki do jasnego blondu, gdy miałam 16 lat, po używanie bardzo gorący prostownice każdego dnia przed szkołą można by się spodziewać, że moje końce będą całkowicie usmażone, ale jakoś udało im się przetrwać, wyglądając całkiem nieźle (jeśli mogę tak powiedzieć).
Z tego powodu miałam fałszywe poczucie bezpieczeństwa, jeśli chodzi o moje włosy, i zakładałam, że nadal mogę z nimi robić, co chcę. Jednak w wieku 25 lat zdecydowałam się ponownie przejść na nieco blond i udałam się prosto do fryzjera po pełną głowę pasemek. Co więcej, nagle wpadłam w obsesję na punkcie prostych włosów (moje włosy są z natury dość falowane), więc zaczęłam codziennie używać prostownicy. Kiedy nadeszło lato, zauważyłam, że końcówki włosów, zwłaszcza w okolicach twarzy, całkowicie się wyłamały i szybko zorientowałam się, że moje włosy w końcu mają dość.
Moje włosy po rozjaśnianiu stały się bardzo suche i zniszczone.
Nie tylko łamały mi się końcówki, ale kondycja moich włosów uległa diametralnej zmianie, stały się naprawdę suche i znacznie trudniejsze w układaniu. Wydawało się, że nigdy nie urosły i pomimo przycięcia końcówek, szczerze czułam, że pozostawały tej samej długości przez miesiące, co było naprawdę frustrujące.
Moje włosy również zaczęły znacznie przerzedzać się u nasady, co widać na tym zdjęciu.
Wiedziałam, że czas lepiej zadbać o włosy, ale zupełnie nie miałam pojęcia od czego zacząć. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie ilość informacji na temat zniszczonych włosów jest wręcz przytłaczająca, nie mówiąc już o ilości produktów dostępnych na rynku. Skąd ktokolwiek miał wiedzieć, co kupić? Po roku testowania każdego zniszczonego produktu do włosów pod słońcem, czuję, że w końcu udało mi się stworzyć idealną rutynę.
Po roku włosy są znacznie grubsze u nasady, a końcówki mniej suche i zniszczone.
Nie tylko moje włosy czują się o wiele lepiej, ale zauważyłem, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy rosną znacznie bardziej, a nawet mój fryzjer ostatnio skomentował, jak zdrowo i długo wyglądają. Dzięki temu moje zniszczone końcówki nie są już tak zauważalne i czuję się o wiele pewniej w sobie. Choć przyczyniło się do tego pożegnanie z wybielaczami i regularne podcinanie włosów, poniższe produkty również stały się moimi świętymi Graalami, więc pomyślałam, że słusznie się nimi z Wami podzieliłam.
Dzięki nowej rutynie moje włosy znacznie urosły w ciągu ostatnich kilku miesięcy.
Nie trzeba dodawać, że każdy ma inne włosy i jeśli borykasz się z konkretnym problemem, zdecydowanie najlepiej porozmawiać ze specjalistą. Jeśli jednak tak jak ja chcesz po prostu lepiej zadbać o swoje włosy, przewijaj dalej, aby znaleźć najlepsze na rynku produkty do włosów zniszczonych...
Kiedy zaczynałam swoją przygodę ze zdrowymi włosami, skupiałam się głównie na odżywianiu końcówek, jednak szybko zrozumiałam, jak ważne jest dbanie także o skórę głowy. Olejek do wstępnego mycia skóry głowy marki JVN przeznaczony jest do nakładania na skórę głowy 10-15 minut przed myciem włosów i zawiera ekstrakt z rozmarynu, ekstrakt z kurkumy, olej z nasion neem i opatentowany przez JVN hemi-skwalan pochodzący z trzciny cukrowej, które poprawiają zdrowie włosów, uspokajają skórę głowy i wspomagają wzrost. Zawsze zauważam ogromną różnicę w wyglądzie i dotyku moich włosów, kiedy go używam, i nie będę go w najbliższym czasie usuwać z mojej rutyny.
Po umyciu włosów zwykle nakładałam odżywkę, ale teraz zawsze używam maska do włosów Zamiast. Moim osobistym ulubieńcem jest ten od Virtue, który naprawdę pomógł poprawić ogólną kondycję moich włosów. Zawiera ekskluzywny kompleks marki Alpha Keratin 60ku®, który nawilża suche końcówki, a olej z nasion baobabu nawilża i nadaje połysk godny salonu.
W dni mycia włosów zawsze nakładam odżywkę bez spłukiwania na końcówki przed suszeniem i stylizacją. Ten Gisou jest nasycony miodem, który pomaga wzmocnić, naprawić uszkodzenia i dodać blasku. Osobie o grubych włosach trudno jest znaleźć odżywkę bez spłukiwania, która faktycznie działa, ale ta naprawdę działa. Biorąc to pod uwagę, jeśli masz cienkie włosy, zalecałabym nałożenie tylko niewielkiej ilości, ponieważ może to obciążyć włosy.
W idealnym świecie nie używałabym żadnego ciepła do włosów, ale jako osoba, która lubi prostować i kręcić włosy, wiedziałam, że nigdy nie byłby to realistyczny cel. Dlatego zamiast całkowicie rezygnować z ogrzewania, nauczyłam się w większym stopniu wykorzystywać swoją naturalną teksturę, a w dni, w których chcę stylizować włosy, używam L'Oréal Professionnel Steampod 3. To, co uwielbiam w tym narzędziu, to fakt, że wykorzystuje ono opatentowaną technologię pary w połączeniu z podgrzewanymi płytkami, aby delikatniej stylizować włosy, zmniejszając ich uszkodzenia, a jednocześnie nadając im pożądany wygląd.
Ostatnio wypróbowałem ten zestaw do loków bez użycia ciepła, aby jeszcze bardziej zminimalizować uszkodzenia i jak dotąd jestem pod wrażeniem. Zdecydowanie potrzebuję trochę więcej praktyki i polecam obejrzeć kilka tutoriali w Internecie, zanim spróbujesz ich samodzielnie, ale nie są one tak trudne, jak myślałem. Jedyne, co musisz zrobić, to owinąć włosy wokół urządzenia na noc, a kiedy rano je wyjmiesz, pozostaną sprężyste loki, o których każdy mógłby pomyśleć, że spędziłeś nad nimi wiele godzin.