Stephanie Yeboah zawsze kochała modę. Kiedy była młoda, oglądała programy na wybiegach w telewizji, kochając kreatywność, dramat i couture. Wyrywała nawet zdjęcia z czasopism, które jej starsza kuzynka kupiła, by stworzyć swój własny raj mody na ścianie w sypialni. Ale Yeboah potrzebowała dużo czasu, by znaleźć ubrania, które faktycznie dały jej możliwość wyrażenia siebie w sposób, w jaki chciała.

Yeboah jest w rozmiarze plus i do niedawna wiele marek modowych zakładało, że kobiety, które są większe niż rozmiar 16, chciały tylko, jej słowami, „Nadruki w motyle, sukienki z fartuchami i linie w stylu empire”. Yeboah mówi, że czuła się związana tymi modami, zdegradowana do noszenia rzeczy, które tak naprawdę nie były nią styl. Następnie jej mama przedstawiła ją ASOS Curve. Dzień, w którym dowiedziała się o marce, mówi Yeboah, był jednym z najszczęśliwszych dni w jej życiu.

„Pierwszy post o modzie, jaki napisałam na moim blogu, miałam na sobie sukienkę ASOS. Zrobiłem pełnometrażowe zdjęcie w lustrze i przesłałem je. Poszedłem do pracy i wróciłem do domu, zobaczyłem ilość komentarzy na ten temat i wybuchnąłem płaczem. To był dla mnie bardzo krzepiący moment”.

Dziś Yeboah może pochwalić się 173 tysiącami obserwujących na Instagramie – pewny znak, że ludzie mody zwracają na nią uwagę styl — i nosi stroje od eleganckich garniturów w kratę po fajne, wsuwane sukienki noszone na koszulkach ze stoperem buty. Chociaż z pewnością pasuje do profilu odnoszącej sukcesy blogerki modowej, Yeboah wciąż napotyka na bariery, kiedy to dochodzi do pozytywnego nastawienia ciała w branży modowej, zwłaszcza w zakresie postrzegania tłuszczu i czerni ciała. Tylko w zeszłym miesiącu, modelka Nyome Nicholas-Williams miała zdjęcie usunięte przez Instagram i została ostrzeżona, że ​​jej konto może zostać zamknięte po opublikowaniu an zdjęcie prawie topless, ruch, który nie wydaje się być replikowany, jeśli chodzi o szczuplejszą, białą kobiety.

Wydanie debiutanckiej książki Yeboah Fattily Ever After: Gruby, czarny przewodnik po życiu bez przeprosin nie mogło być lepiej w czasie, ponieważ mówi o problemach branży modowej, jeśli chodzi o ciała „społecznie nieakceptowalne”. Książka opowiada o jej osobistych doświadczeniach związanych z byciem grubym i czarnym oraz o historii ruchu body-positivity. Można wyciągnąć ważne wnioski, ale są też przydatne, namacalne wskazówki dla osób poruszających się po często wrogim przemyśle. Tutaj rozmawiamy z Yeboah o jej miłości do mody, o tym, co branża może zrobić lepiej i o przyszłości mody w dużych rozmiarach.

To była frustracja moja i kobiet, które wyglądają, jakbym był stale pomijany rozmowa, jeśli chodzi o ruch body-positivity – zwłaszcza jako czarne kobiety plus size zacząłem. Im bardziej pozytywność ciała stała się popularna, tym bardziej została przesunięta w kierunku europejskiego, białego wyglądu. I uciszył kobiety, które najbardziej tego potrzebowały. Byłam zmęczona patrzeniem na ruch body-pozytywności z europejskiego punktu widzenia, a nie było wystarczającej literatury na temat tego, jak poruszamy się po tym obszarze jako grube, czarne kobiety.

W swojej książce opowiadasz o tym, jak wspaniale było odkryć ASOS Curve i jak to wszystko zmieniło…

Z ASOSem zapoznała mnie moja mama, ale wtedy było to „Jak widać na ekranie”. Zawsze byłam kreatywna, ale z trudem nauczyłam się pokazywać swoją kreatywność, ponieważ ubrania, które były dla mnie dostępne, starzały się. Marki wyszły z założenia, że ​​kobiety plus size chcą się ukryć. Wszystkie były z ciężkich i ciemnych materiałów. Dzień, w którym dowiedziałem się o ASOS Curve, był jednym z najszczęśliwszych dni w moim życiu. Myślę, że zamówiłem rzeczy warte około 300 funtów i przerobiłem całą moją garderobę.

Jedną z największych rzeczy, które uwielbiam w ASOS, jest to, że zamiast tworzyć zupełnie nową linię, stworzyli wersje plus-size tego, co już mieli. Wiele marek musi to wziąć pod uwagę. Nie chcemy czegoś innego – chcemy nosić to, co noszą mniejsi ludzie.

Czy są obecnie jakieś inne marki tworzące świetne kolekcje, które obejmują kobiety we wszystkich rozmiarach?

Calvin Klein robi plus size. Uwielbiam ich kawałki, ponieważ pasują naprawdę dobrze i są zgodne z rozmiarem. Uwielbiam też ich bieliznę, ponieważ jest dziedzictwem i ikoną. I zaczęli go tworzyć dla plus-size. Istnieje kilka małych butikowych marek o nazwie Glamorous i Neon Rose. Ich ubrania są świetne. Levi's to kolejny świetny. Oczywiście dżins jest świetny. Mieszkam w ich ogrodniczkach. Myślę, że są marki, które robią dobrą odzież w dużych rozmiarach, ale trzeba też pomyśleć o zrównoważonym rozwoju. Z drugiej strony musimy wziąć to, co możemy dostać, jeśli chodzi o odzież.

W połączeniu z produktami zrównoważonymi i plus-size zawsze będzie dużo drożej. Coś, co jest zrównoważone, może kosztować 120 funtów, więc będzie to 180 funtów, jeśli jest to rozmiar plus. Jesteśmy więc w bardzo niekorzystnej sytuacji, jeśli chodzi o wydatki. Ponadto mamy tylko cztery lub pięć marek plus-size, więc jest to również kwestia dostępności. Marki plus size, które są również zrównoważone, są bardzo drogie i zmuszają ludzi do ich kupowania. Zakupy w stylu vintage i eBay to opcja, ale wydaje się, że niewiele jest dostępnych ubrań w rozmiarze plus. Zauważyliśmy, że istnieje trend polegający na tym, że mniejsze osoby kupują ubrania w dużych rozmiarach lub noszą je w dużych rozmiarach, więc nie pozostawia nam to wielu opcji.

Rzeczy, które chciałabym zrobić w rozmiarze grubym, to prawdopodobnie wszystko na stronie Zary, ale zawsze mówili, że nie zrobią ubrań w rozmiarze plus. Kilka miesięcy temu Zara wyszła z topem z rękawami z organzy. Pomyślałem, dlaczego nie mogą ich dla nas zrobić? Szczerze mówiąc, wszystko, co ma na sobie trochę siateczki, to trochę mnie. Pokochałabym też dobry blezer ze sztucznej skóry w czekoladowo-brązowych i beżowych cygaretkach.

Od trzech lub czterech miesięcy mieszkam w krótkich ogrodniczkach i vanach. Nie chce mi się przebierać. Dziwnie się teraz ubierać. Wszystko jest luźne i po prostu nie mogę się tym przejmować.

W swojej książce mówisz o tym, jak zmieniał się Twój styl na przestrzeni czasu. Jakie są twoje zasady, aby pomóc kobietom znaleźć swój własny styl?


Praca musi zaczynać się od wewnątrz. Musisz być w miejscu, w którym zaakceptujesz swoje ciało, ponieważ kiedy zaczynasz z miejsca, w którym nienawidzisz siebie i nie czujesz się najbardziej pewny siebie, będziesz nosić rzeczy, które ukrywają twoje ciało. Każdego dnia musisz się wysilać i powinieneś nauczyć się wszystkiego, by kochać swoje ciało i to, czym chcesz się w nim pochwalić. Przez długi czas zdałem sobie sprawę, że ubieram się w pewien sposób, aby pasować do idealnej wersji społeczeństwa tego, jak powinna wyglądać gruba osoba. Mój styl to nie dziewczęca dziewczyna. Bardziej chodzi o dobry garnitur, a nawet jeśli wygląda na mnie duży, nie ma to znaczenia. Uwielbiam krótkie bluzki. To denerwuje ludzi i gapię się na mnie, kiedy mam na sobie jeden. Ale naruszam status quo, a to z kolei pozwala mi kochać siebie. Naprawdę, chodzi o to, żeby nie przejmować się tym, co ludzie myślą o tym, co mam na sobie. Więc kiedy się zastanawiasz, zwróć uwagę na obszary swojego ciała, które chcesz nauczyć się kochać, a także się pochwalić. Ubierz się dla siebie i nie ubieraj się dla nikogo innego, bo to niczyja sprawa.