Fashion PR to chyba jedyna gałąź branży, która wymaga ścisłego munduru. Na Fashion Week będziesz mógł natychmiast zauważyć zespół PR, ponieważ zawsze są to ci, którzy ubierają się na czarno i wyglądają raczej na kierowników z zestawami słuchawkowymi i iPadami. The Communications Store to jedna z najpotężniejszych agencji w Londynie, działająca w branży modowej, kosmetycznej, lifestylowej i VIP, współpracująca z największymi nazwiskami na światowej scenie modowej, takimi jak Roksanda, Christopher Kane i Versace.

To, co to znaczy być modowym PR-owcem, naprawdę zmieniło się od czasu powstania agencji 22 lata temu, podobnie jak sposób ubierania się. „Kiedy zakładałam firmę, kupiłam garnitur w prążki, żeby być naprawdę korporacyjną” – wyjaśniła Julietta Dexter, założycielka TCS. „Kiedy byłem młodszy, czułem, że muszę się w ten sposób wykazać i nosić ubrania „biznesowe”. Ale teraz czuję się o wiele bardziej komfortowo, aby celebrować swoją kobiecość i noszę piękne sukienki. Zdecydowanie ewoluowałam, gdy dorosłam i ubieram się bardziej kobieco w miejscu pracy”.

Zmieniła się nie tylko garderoba robocza, ale także wymagania związane z pracą. „Kiedyś zajmowaliśmy się relacjami z mediami, a teraz chodzi o rozwój marki i komunikację w najszerszym tego słowa znaczeniu. Rozwijamy się i zatrudniamy różnych ludzi — twórców treści, specjalistów od influencerów i specjalistów ds. relacji z mediami. Krajobraz się zmienia i uważam to za niezwykle ekscytujące. Czasami ludzie mówią do mnie: „O rany, Julietto, prowadzisz firmę od ponad 20 lat. Nie nudzisz się trochę? Nie. To tak, jakby zaczynać od nowa – mówi Dexter.

Zespół TCS odegrał kluczową rolę w rozwoju niektórych z najpotężniejszych nazwisk na świecie, od Acne Studios i J Brand po Burberry i Charlotte Tilbury. Być może nie słyszałeś o TCS, jeśli jesteś spoza branży, ale to biuro ma ogromny wpływ na to, co wszyscy nosimy i do czego dążymy. Dokumentując, jak kobiety z TCS ubierają się do pracy, odkryłam, że kiedy nie muszą nosić czarnego munduru, zespół bawi się tym, co wybierają na co dzień — nawet posuwając się do zmiany stroju na różne spotkania (więcej na ten temat później).

„Nie sądzę, że powinieneś ubierać się jak wszyscy” – wyjaśnia Dexter. Przewijaj dalej, aby zobaczyć, jak ta mantra tłumaczy się w jednym z najmodniejszych biur w Londynie.

„Mamy szczęście, ponieważ ubrania są tak zabawne. Daniel (partner i dyrektor kreatywny) nauczył mnie tego, ponieważ dla mojej mamy ubieranie się, makijaż i perfumy… absolutnie nie. A Daniel nauczył mnie, jak się tym cieszyć. Lubię być mądra – staram się być zadbana i często zmieniam ubrania w ciągu jednego dnia.

„Czasami dwa, trzy, cztery, a nawet pięć razy, ponieważ mamy szczęście reprezentować tak wielu różnych klientów, że to, co nosisz, jest tak ważne dla naszej pracy. To, co nosisz dla jednej klientki, nie jest odpowiednie dla innej”. Te zmiany stroju pasują jednak do jej napiętego harmonogramu, który jest zorganizowany do ostatniej chwili. Opracowała formułę, która zapewnia, że ​​nie marnuje czasu.

„Uważam, że sukienki są dla mnie łatwiejsze, ponieważ to jedno i mniej polega na nakładaniu warstw. Bardzo często przechodzę z imprezy w pracy na wieczorną rzecz, więc mogę łatwo ubrać ją w kolczyk lub inną parę buty”. Julietta podróżuje do swojego biura w Nowym Jorku raz w miesiącu i ma już kilka kapsuł podróżnych przygotowany.

„W domu mam zawsze dwie lub trzy walizki już spakowane na wyjazdy w ostatniej chwili. W sobotę jadę na tydzień do Nowego Jorku. Moja torba już tam jest i gdybym musiała szybko zrobić galę w Nowym Jorku, mogłabym to zrobić. Podobnie, gdybym musiał rozpakowywać pudła z dziewczynami w biurze, mógłbym to zrobić.

„W Nowym Jorku jest inna garderoba niż w Londynie”, mówi o swojej transatlantyckiej roli. „W Nowym Jorku w ciągu tygodnia jesteś bardziej wystrojony. Są chwile, kiedy wybierasz to pod względem elegancji, ale w dużej mierze możesz zrobić dżinsy, eleganckie buty, T-shirt i kurtkę. To było dla mnie całkiem interesujące. Zawsze staram się być sobą, gdziekolwiek jestem i zachować swój własny styl, ale zdecydowanie bardziej uchodzi mi na sucho płaskie buty niż tutaj."

O Laurze Smith: Autoportret Sweter z dekoltem w serek (£250); Dżinsy Topshop; Buty Charlesa i Keitha

„To dość zwyczajne biuro” – mówi Smith. „Ogólnie rzecz biorąc, jeśli nosimy dżinsy, założymy eleganckie buty lub sukienkę z trampkami. Ubieram się w klasyczne stroje z dorzuconymi dziwnymi modnymi ubraniami, więc zainwestuję więcej w moją podstawową garderobę. Każdy w firmie ma podstawową garderobę na Fashion Week. Dajemy 11 lub 12 koncertów w samym Londynie i koncerty w Nowym Jorku, Londynie, Mediolanie i Paryżu, więc wszyscy potrzebujemy dużo czarnych kawałków.

„W związku z ewoluującym krajobrazem publikacji i stawianiem na pierwszym miejscu w technologii cyfrowej, wszyscy musimy działać w środowisku cyfrowym i tradycyjnym PR. Chodzi o to, jak komunikujemy się z naszymi klientami”, mówi Smith o tym, jak zmieniła się rola. „Kiedy pracowałem w PR siedem lat temu, wszystko brzmiało: „Jest centymetr kolumny, a to jest tyle warte”. Klienci już nie tak postrzegają wartość Twojej marki”.

„W zespole VIP ubieramy się i robimy pierwsze rzędy na pokazy mody, a także imprezy. Na te wydarzenia zwykle noszę czarną spódnicę z & Other Stories i bluzkę lub sweter z H&M, które wkładam” – mówi Brecher. „Staram się nosić kolory do pracy przez resztę czasu, aby przypomnieć mi, że istnieją inne kolory. Zwykle noszę dżinsy Mother i te buty (jeśli mam spotkanie) lub buty motocyklowe."

Tina współpracuje z Christopherem Kane'em i organizuje próbki, które są wysyłane do magazynów i stylistów na czerwony dywan. „Jestem albo chłopięca jak dzisiaj, albo dość dziewczęca, więc to albo-albo” – mówi Chatrizeh o tym, co nosi w biurze. „Zazwyczaj noszę sukienki z T-shirtami pod spodem lub duże, szerokie spodnie lub spodnie dresowe. Zawsze noszę dużo złotej biżuterii i zawsze noszę tylko trampki."

„Jestem w zespole lifestylowym, więc wszystkie marki, nad którymi pracuję, to głównie marki turystyczne” – mówi Findlay o swojej roli w TCS. „Noszę dużo Toastów. Uważam, że jest naprawdę łatwy w noszeniu i naprawdę wygodny. Zawsze jest dziwny kawałek, który jest trochę inny. Moi przyjaciele jeszcze ich nie noszą”. Findlay jest jednym z członków zespołu, który naprawdę lubi kolor: „Noszę jasne kolory i dużo odcieni zieleni, khaki i jagód”.

O Laurze Froud: Kurtka Acne Studios; Dżinsy Arket; Koszula Sies Marjan; Buty Celine

„Noszę mieszankę szytych na miarę ubrań i odzieży sportowej” – mówi Froud o swojej garderobie do pracy. „Większość tego, co noszę, jest zrelaksowana, ponieważ lubię czuć się komfortowo w biurze. Kiedyś noszę dużo czerni (strój PR), ale teraz próbuję bardziej eksperymentować z kolorami, więc często będę nosił tonalne odcienie. Mój styl to mieszanka ulicy i dziwnego projektanta. Zainwestuję w rzeczy, które przetrwają długo, jak buty Celine i kurtkę Acne. Zwykle mieszam też wiele ubrań męskich – zwłaszcza z dzianin i swetrów”.

Jeśli chodzi o pracę w modowym PR, Laura mówi: „Myślę, że z perspektywy outsidera można by pomyśleć, że jest to bardzo efektowne i zawiera wiele kolacji i eleganckich wydarzeń, ale to o wiele więcej. Dużą częścią naszej pracy jest bycie strażnikiem marki. To o wiele bardziej dogłębna praca nad strategią, niż myślę, że ludzie mogą sobie wyobrazić.

„W przypadku wydarzeń obowiązują różne zasady dotyczące ubioru, takie jak „czarny seksowny” lub „czarny casual”. Czasami możesz nosić białe tenisówki. Nie chcesz się wyróżniać — jesteśmy ludźmi w tle, którzy wykonują swoje zadania” – mówi Ufodiama o tym, jak ubiera się do pracy. „Kiedyś w biurze nosiłam dużo sukienek i spódnic, ale teraz noszę głównie dżinsy, bo tak jest łatwiej”. Często nosi sukienki jako bluzki (jak widać na powyższym zdjęciu).

Stephanie pracuje w zespole VIP z takimi markami jak Acne Studios i Mother, co oznacza, że ​​ubiera celebrytki na imprezy na czerwonym dywanie, takie jak Fashion Awards i tydzień mody. „Uwielbiam flary i zawsze noszę rozkloszowane spodnie, ponieważ jestem bardzo drobna. Kiedy je noszę, czuję się wyższy” – mówi Stephanie. „Zazwyczaj noszę buty na wysokim obcasie do mojego rozszerzanego dżinsu Mother lub spodni i oversize'owego swetra. Żadnych bluzek bez rękawów ani nic dziewczęcego” – mówi.

Na Jen Attias: Kooples Skórzana spódnica; Kurtka Ba&Sh Paris; Buty Christian Louboutin

„Noszę wiele francuskich marek, ponieważ jestem Francuzem. Zawsze, zawsze ubieram się we francuską modę! W TCS kieruję naszą globalną ofertą dotyczącą stylu życia, mody i urody, więc wszystko, co robię, dotyczy międzynarodowej strategii i znalezienia wspólny motyw, który buduje tożsamość marki na każdym rynku”. Przeprowadzając się do Londynu, Attias zdała sobie sprawę, że ma bardzo paryski sposób na ubieranie się. Zwykle trzyma się klasycznych elementów z ciekawymi detalami, takimi jak ta skórzana spódnica kopertowa.

„Pracuję w dziale urody i na co dzień rozmawiam z dziennikarzami, organizuję wydarzenia, mam do czynienia z klientami i pomagam im osiągnąć ich cele. PR to nie tylko glam i brokat, o którym wszyscy myślą, a ludzie mają błędne przekonanie, że wszyscy klienci są trudni, ale to to nieprawda”. Jeśli chodzi o to, co ubiera się do pracy, Niazi mówi: „Jestem wielką fanką luźnych swetrów, dżinsów i trampek – to prawie jak na zimę. ja."