Witamy w najnowszej, bardzo ekscytującej części Who What Wear UK's Najlepsze szafy w Wielkiej Brytanii. To tutaj robimy dokładnie to, co mówi na puszce: zagłębiamy się w najbardziej fantastyczne, inspirujące i wręcz wpływowe garderoby w tym pięknym kraju. Skupiamy się na kobietach, które sprawiają, że fotografowie stylu ulicznego wciskają migawki tak często, jak postacie, których jeszcze nie znasz — te, które latają pod radarem z potajemnie niesamowitymi kolekcjami ubrań.
W tym roku nastąpiła fala nostalgicznego uwielbienia dla życia na wsi. Po miesiącach spędzonych w domu pomysł skakania na wieś na wiejskiej wsi w Anglii nigdy nie wydawał się tak czarujący. Firma Rightmove poinformowała, że liczba wyszukiwań wzrosła o 126% w czerwiec i lipiec dla domów na wsi, a ten wiejski renesans widać nie tylko tam, gdzie decydujemy się mieszkać, ale Jak. Mieszkańcy miast również upajają się zdrowymi zajęciami, od pieczenia zakwasu i prasowania kwiatów po podróżowanie wyłącznie rowerem i organizowanie pikników artystycznych. Nic dziwnego, że to uwielbienie natury i wolniejsze tempo życia szybko stały się trendem w mediach społecznościowych o nazwie
Sutton przeprowadziła się do swojego pięknego georgiańskiego domu w Norfolk ponad 10 lat temu po pracy w branży modowej w Londynie. Stworzyła swojego bloga i konto na Instagramie Dom na Wzgórzu próbując pozostać w kontakcie, ponieważ początkowo czuła się odizolowana w swoim nowym, zdalnym stylu życia. Jej obrazy przedstawiają romantyczny widok na wiejskie życie. Zobaczymy, jak przeskakuje przez trawnik przed domem z koszami słoneczników i organizuje przyjęcia w ogrodzie, które wyglądają prosto z Wiejskie życie czasopismo. Jednak nigdy nie zamierzała, aby jej obrazy były ekstrawaganckie lub chełpliwe i stworzyła swoje luksusowe wnętrze w stylu dworku, przeszukując wyprzedaże bagażników samochodowych i targi vintage. Jej motto to „żyć tak pięknie, jak tylko możesz” i dotyczy to również tego, jak się ubiera. Na psie spacery będzie nosić sukienki midi w stylu lat 50. i perły.
Jej strona na Instagramie była dla wielu fantazją, więc pasowało do tego, że Sutton była pierwszą osobą, którą sfotografowaliśmy w ramach naszej serii Najlepsze szafy w Wielkiej Brytanii tego lata. W prawdziwym stylu Hill House Vintage wynieśliśmy jej garderobę na zewnątrz, wieszając jej buty i sukienki na drabinie, a na trawniku przed domem urządziliśmy popołudniową herbatę. Przewijaj dalej, aby zajrzeć do wspaniałej garderoby Sutton i historii, jak stała się wpływową modą po pięćdziesiątce.
Kiedy zacząłeś blogować?
Przeprowadziliśmy się tutaj w styczniu 2010 roku i była to jedna z tych okropnych zim, kiedy śnieg był wysoki na 3 metry. I pomyśleliśmy: „Co my do cholery zrobiliśmy?” Nie można było prawie korzystać z samochodów, szkoły były zamknięte i było naprawdę odosobnione. W tym samym roku założyłem bloga z powodu izolacji i był to dla mnie kołem ratunkowym. Nikogo tu nie znałem, a to dało mi społeczność bez konieczności wychodzenia z domu. Początkowo chodziło o wnętrza, aż do roku temu. Pokazałem się tylko raz w roku na urodziny, podczas gdy w ostatnich dwóch latach częściej pokazuję się w ubraniach. Influencer mody naprawdę się do mnie podkradł. Założyłem kanał na YouTube, gdzie często na nim byłem, ale uczyłem i opowiadałem ludziom różne rzeczy, więc obecność mnie na nim była czymś naturalnym. Czułem się, jakbym rozmawiał z przyjaciółmi i rodziną. Ludzie zaczęli mówić „Pokaż nam więcej siebie na Instagramie”, więc powoli zacząłem. W pewnym momencie zauważyłem, że kiedy pojawiałem się na zdjęciach, zacząłem dostawać więcej polubień i zaangażowania niż cokolwiek innego, więc zachęciło mnie to do robienia tego więcej. Uważam to za naprawdę dziwne, ponieważ nigdy nie miało to być konto modowe, chociaż kocham modę, ale w ten sposób się rozwija.
Jak zbudowałeś pewność siebie, aby dzielić się sobą na Instagramie?
Przyszło z wiekiem. Kiedy tu przyjechałem, właśnie skończyłem 40 lat, a teraz mam 50 lat, więc minęła dekada. Coś mi się przydarzyło po 45. Zacząłem się odprężać i przestałem próbować być modnym lub być częścią czegoś fajnego, nie żebym myślał, że mam przed 45. Ale po prostu przestałem się troszczyć i ujawniła się bardziej ekscentryczna strona mnie. Nie jestem żądna przygód, ale będę nosić sukienki ogrodnicze i nosić pełny sprzęt z lat 50. do sklepów. Nie ubieram się całkowicie w stylu retro, ale zawsze mam klimat z innej epoki. Pewność siebie przyszła z niedbaniem o to, czy się wyróżniam, czy wyglądam trochę dziwnie. Im dłużej to trwa, tym częściej kręcę się i robię pozy baletowe – kto wie, co się stanie, gdy skończę 60 lat! Ale sprawia mi to przyjemność i jest fajna, a to jest najważniejsze”.
Pracowałaś w modzie przed przeprowadzką na wieś. Jak zacząłeś i jakie role pełniłeś?
Moją pierwszą pracą poza uczelnią była praktyka w agencji PR, która pomagała w London Fashion Week. Następnie odbyłem staż w agencji Elite Model, a następnie zostałem szefem prasy. Następnie byłem redaktorem działu rezerwacji w Elle czasopismo. To była era supermodelek, kiedy pracowałam w Elite, więc to było niesamowite. Naomi Campbell i Cindy Crawford były wówczas w agencji. Kiedy Elizabeth Hurley zrobiła całą sukienkę szpilkową, potrzebowała reprezentacji celebrytów i weszła do biura. Właśnie widziałeś najbardziej niesamowitych ludzi! Patrzysz na te modowe imprezy, bo chociaż pracujesz z tymi ludźmi, to powinno być normalne, oni byli po prostu innym rodzajem ludzi. Byli tacy czarujący i wysportowani. W ramach mojej pracy odpierałem wszelkie telefony i organizowałem rozmowy kwalifikacyjne, a także zorganizowałem Elite Look of the Year, który był dużym corocznym konkursem.
To była ta epoka, w której można było trochę poszaleć. Miałem doświadczenie zawodowe, a następnie zostałem zatrudniony jako asystent. Udawałem, że wiem, co robię, i nagle po siedmiu miesiącach zostałem szefem prasy. To był szalony czas. Organizatorem byłem od zawsze, tak samo jak redaktorem rezerwacji w Elle. Większość mojej kariery polegała na pomaganiu innym ludziom w odkrywaniu ich kreatywności, a ja byłam budulcem za tym, a teraz to jest cudowne, bo to moja kreatywność po latach oglądania i oglądania rzeczy.
Czy publikowanie stylizacji na swoim koncie na Instagramie jeszcze bardziej zainteresowało Cię ubraniami?
Od zawsze interesowałam się ubraniami i miałam dobrą garderobę. Mam wiele rzeczy, na które moje dziewczyny ślinią się i czekają, ale teraz zaczynam je nosić, właśnie wtedy, gdy myślały, że nadchodzi ich czas! Kiedy przeprowadziłam się tutaj po raz pierwszy, przeszłam okres wyprowadzania psa w bluzach i dżinsach mojego męża, a ponieważ zrezygnowałam z kariery, nie byłam pewna, co ze sobą zrobię. Wiedziałem, że chcę pracować i coś robić, ale nie chciałem tego robić poza domem i przeszedłem okres samopoznania: „Kim jestem? Co zrobię? Jaka jest moja rola tutaj?” Bycie gospodynią domową jest cudowne, a jeśli to twój wybór, to jest genialne. To jest duża moja rola tutaj, ale chciałem też zarabiać pieniądze, ponieważ zawsze to robiłem i sprawiało mi to przyjemność. Więc przeszłam przez kilka lat, kiedy nie byłam pewna, jak sprawię, żeby to zadziałało tutaj, ale wyszłam z tego, zaczynając nosić makijaż i ponownie się ubierać, i odkryłam na nowo, kim jestem. Zdałem sobie sprawę, że mogę zrobić spacer psa w makijażu i perłach i nie ma w tym nic złego.
Jak znalazłeś powrót do pracy w modzie?
Kiedy wyjechałem z Londynu, myślałem, że zostawiam za sobą wszystko, co ma związek z modą. W tamtym czasie nie przeszkadzało mi to. Nie opłakiwałem tego. Pamiętam, kiedy byłem w Elle i spotkanie z kimś, kto powiedział „Byłem w Moda,” i było mi smutno, że tak bardzo chciała mi to powiedzieć. Potem spędziłem ostatnie 10 lat mówiąc: „Kiedyś byłem w Elle!” Czujesz, że jesteś tak daleko od tego, więc musisz udowodnić swoje znaczenie. Nie muszę teraz udowadniać, że zrobiłem coś ciekawego raz, ponieważ znów jest zainteresowanie moim życiem, a to wspaniała rzecz. Teraz ją rozumiem. Czasami masz wrażenie, że znikasz. Kiedy pracujesz w branży modowej w wieku 20 i 30 lat, jest to takie ekscytujące i czujesz się tak szczęśliwy, a kiedy zostawiasz to za sobą, czujesz chwilę straty i trochę tracisz swoją tożsamość. Zostałem rzucony, kiedy wyszedłem, chociaż nie chciałem za tym nadążyć. Teraz jest tak cudownie, że moją publicznością są młodzi dorośli. Nigdy bym się nie domyślił, że tak się stanie.
Jak się ubierałeś, kiedy pracowałeś w agencji modelek w latach 80-tych?
Zawsze miałam styl retro w moich stylizacjach. Kiedy byłam młodsza, nosiłam wiele ołówkowych spódnic z lat 50. i zawsze nosiłam szpilki, ale przestałam je nosić, kiedy przeprowadziłam się tutaj i dostałam psa. Bardzo dużo biegałam i łapałam taksówki na obcasach, a ja uwielbiałam bawić się modą. A kiedy pracowałam w magazynach, zawsze siedziałam w szafie modowej, bawiąc się w przebieranki!
Czy Twój styl zmienił się od czasu przeprowadzki na wieś?
Zawsze byłem w estetyce nieco retro, chociaż kiedyś była to bardziej syrena ekranowa z lat 50., ale Zawsze kochałam tweedy i masywne kardigany i zawsze nosiłam bryczesy, które wyglądają jak stare bryczesy. Zawsze miałam teatr w tym, jak się ubieram. Był czas, kiedy Prada i Miu Miu robili babciny szyk, więc kiedy miałem 30 lat, ubierałem się jak stara babcia i to było całkiem fajne. Teraz ubieram się tak samo, ale jestem w tym wieku. Dorosłam już do moich ubrań! A teraz noszę tylko płaskie buty – męskie półbuty albo kalosze.
Czy zawsze kochałeś estetykę wsi?
Moja matka zawsze była w Wiejskie życie magazyn, a ja patrzyłem na te porządne posiadłości i marzyłem o wiejskich domach i ogromnych kominkach. Zawsze interesowałam się takim wnętrzem. Nie zgadzam się z polowaniem, ale uwielbiam to wszystko wyglądać i byłam zdesperowana, gdy byłam młodsza, żeby jeździć na boku. Pierwszego dnia na uniwersytecie w Bristolu miałam na sobie tweedową marynarkę, bryczesy i ubrałam się jak w Aksamit narodowy.
Jestem londyńczykiem na wskroś. Zanim moi rodzice wyjechali, by wrócić do Grenady, mieliśmy dom w południowym Londynie, w okolicy zwanej Sanderstead. To Greater London, ale kieszeń z dala od ruchliwej strony. Jest bardzo blisko Croydon, ale ma nieziemski charakter, a nasz dom był bardzo starym edwardiańskim domem, co było dziwne jak na Londyn, więc nadawał mu atmosferę wsi. Chciałem mieć znowu ten styl życia dla moich dzieci, co zrobiłem.
Jak uważasz, że masz wielu obserwujących na Instagramie?
Uważam, że jest to niesamowicie wspierające i dostają mój humor. Wiele z tego, co publikuję, ma być odbierane z humorem. Wysłałem kilka sukienek od marki o nazwie Pracownia Małych Kobieti dosłownie opierają swoje ubrania na postaciach w Małe kobiety. So ubrania to amerykańskie sukienki z bufiastymi rękawami z lat 30. XIX wieku. Jest zdjęcie, na którym czytam książkę przed domem w tej sukience i jest tak miło, że ludzie rozumieją, że gram postać. Oczywiście nie trzymam takiego jabłka ani nie czytam takiej książki, ale uwielbiam tworzyć obraz i to jest jak moja wersja sztuki. To konto na Instagramie jest dla mnie niesamowitym sposobem na uwolnienie mojej kreatywności, a moi obserwatorzy na ogół to widzą. Tworzę obrazy, które uważam za piękne, dlatego bawię się swoimi kształtami i pozuję przed moim domem, ponieważ uwielbiam symetrię gruzińskiego domu. Uwielbiam stylizować stoły i mój dom. Moda stała się dodatkowym elementem stylizacji wnętrza.
Kupujesz dużo ubrań vintage lub głównie używanych wnętrz?
Mam kilka trofeów, na przykład kurtkę Diora, którą mam prawie jako piękne dzieło sztuki, i kupuję tweedowe marynarki i kamizelki w stylu vintage. Moje jesienno-zimowe ubrania są bardziej vintage'owe, ponieważ zimą noszę męskie ubrania i dużo vintage'owego krawiectwa.
Gdzie najczęściej robisz zakupy?
Znalazłem tak wiele marek na Instagramie, i znajduję wiele małych niszowych marek slow-fashion, takich jak Cabbages & Roses, Son de Flor i Little Women Atelier. Nadal bawię się z zakupami, ale teraz znam siebie bardzo dobrze, więc bardzo rzadko coś odsyłam. Nie kupuję dużo, a kiedy kupuję rzeczy, dokładnie wiem, co lubię. Nie chcę nosić nowej sukienki za każdym razem, gdy robię zdjęcie, ponieważ nigdy nie byłam tak wpływową osobą. Ale kocham modę, więc trzeba osiągnąć równowagę.
Jakie przedmioty w swojej szafie kochasz najbardziej?
Byłem uzależniony od butów. Wyjmę je i przymierzę i będę czerpać z tego taką przyjemność. Po prostu nie chodzę na imprezy w ten sposób ani nie prowadzę życia, które prowadziłem, pracując w modzie. Ale to moje ulubione rzeczy w mojej garderobie. A teraz chyba też się ubiera. W tej chwili jestem bardziej znany latem, ale zimą wracam do tweedu i sztruksu. Latem jestem Grace Kelly, a zimą hobbitem! Uwielbiam wszystkie tweedy i brogsy, a życie staje się prawdziwym wiejskim życiem, więc dobrze się bawię.
Czy kiedykolwiek uważasz, że obecność w mediach społecznościowych jest przytłaczająca?
Po prostu dobrze się teraz bawię. W okresie szybkiego wzrostu było to przytłaczające. Nadszedł w czasie, gdy moje dzieci znów się starzeją, więc teraz odzyskuję swój czas o wiele więcej i jest to bardzo czasochłonne. Zwłaszcza będąc starszą osobą w mediach społecznościowych, nie ma końca. Nie mogę się doczekać, kiedy będę miała 75 lat i będę w sukienkach i w mediach społecznościowych. To sprawia, że zdajesz sobie sprawę, że nie ma zamkniętych drzwi. Moje przesłanie to baw się dobrze, bądź ekscentryczny – noś bryczesy i perły. Nie martw się i nie podążaj za modą. Byłem w tym i cieszyłem się tym, ale nigdy nie byłem niewolnikiem tego, co jest. Osobiście i tak wolę wyglądać inaczej.
Czy starasz się zachować prywatność swojego życia i uważasz na to, co udostępniasz?
Myślę, że ludzie myślą, że znają mnie o wiele bardziej niż oni. Zachowuję dużo prywatności i myślę, że sczasami najlepiej nie mówić za dużo. Pokazałem mojemu synowi w jego urodziny, co było zgodne z Black Lives Matter i miałem wiadomość. Zachowuję prywatność mojej rodziny, ponieważ uważam, że udostępnianie jej zdjęć nie jest w porządku. Pracuję bardzo wizualnie, więc wszystko sprowadza się do wnętrza, czyli tego, jak moje sukienki i ubrania wyglądają we wnętrzu. To jest to. Nie jestem blogerem rodzinnym. Nie mówię o tym, co robią na co dzień. To ma być inspirująca relacja – inspirować ludzi do ubierania się i jedzenia kanapki z ładną starą porcelaną i używania najlepszych rzeczy każdego dnia, ponieważ życie jest zbyt krótkie.
Wspomniałeś, że ludzie często mają wielkie wyobrażenie o twoim stylu życia i myślą, że mieszkasz na posiadłości. Jak to znajdujesz?
Myślę, że dlatego, że tak wiele mody jest zseksualizowane, więc jestem trochę zagadką. Kiedy widzą taki dom samotny i mnie ubraną w bardzo staromodny sposób, wypełniają luki i zbudować wokół nich cały styl życia w oparciu o rzeczy, które widzieli w filmach lub czytali książki. Zawsze jestem zdumiony tym, co ludzie myślą, że o mnie wiedzą. Nie twierdzę, że jestem niczym wyjątkowym, ale w nostalgicznym spojrzeniu na moje życie jest dużo komfortu, więc ludzie biegają z nim i wyobrażają sobie, że jestem gospodarzem bankietów. Uwielbiam pokazywać moje wyprawy na zakupy vintage i pokażę ludziom, że moje talerze kosztują 50 pensów, a obrus to stary kawałek materiału. Możesz bardzo łatwo upiększyć życie przy ograniczonym budżecie. Jeśli ludzie przeczytają moje podpisy, zrozumieją to, ale jeśli tylko spojrzą na zdjęcia, będą mieli inne wnioski dotyczące tego, o czym jestem i co pokazuję. Chodzi o oszczędność. Muszę być ostrożna i nie mówić „biada mi”, ponieważ to przywilej mieć ten dom, więc muszę się upewnić, że mam odpowiednią równowagę. Nie chodzi o bycie ekstrawaganckim i popisywaniem się, ale o życie w granicach swoich możliwości i tak pięknie, jak tylko możesz.