Często mówimy o pięknie bezludnej wyspy – produktach, które byłyby priorytetowe dla wszystkich innych, gdybyście znaleźli się na mieliźnie, zgadliście, na bezludnej wyspie. I mogę bez wahania powiedzieć, że mój byłby korektorem.

Jako ktoś, kto budzi się z ciemne koła na zwykłym, którego jasny odcień skóry może często wyglądać nierównomiernie i niejednolicie, to ten korektor produkt, po który ciągle sięgam, niezależnie od tego, czy pracuję w domu, czy mam na sobie maskę co tydzień sklep. Z mocą rozmycia, rozświetlenia i oczywiście ukrycia, jest to niewątpliwie najciężej pracujący przedmiot w mojej kosmetyczce i jako taki produkt, który muszę regularnie uzupełniać.

Moja praca jako redaktora dała mi szansę wypróbowania prawie każdego korektora, zanim się do niego zobowiążę. Jednak żadna formuła nie była w stanie odmówić mojej wierności Kremowy korektor Nars Radiant.

Po raz pierwszy zacząłem używać Nars Radiant Creamy Concealer w 2013 roku – roku, w którym został wprowadzony na rynek. pracowałem nad

W stylu cyfrowe biurko, a gdy próbki korektora wylądowały na naszych biurkach, wybuchła masowa histeria. Rozmazy nakładano na grzbiety dłoni, a następnie delikatnie wklepywaliśmy opuszkami palców pod oczy. „To jak miękki welon” – wykrzyknął jeden z kolegów. Ona miała rację. W przeciwieństwie do sypkich korektorów, które były powszechne, kremowy korektor Nars's Radiant Creamy Concealer był gładki i łatwy w aplikacji, nie rezygnując z krycia. Nawet w naturalnym świetle moje cienie pod jego ochroną zdawały się topić.

Przewijam siedem lat do przodu i nadal jestem uzależniony. Mimo że moja skóra jest mniej jędrna i wokół moich podglądaczy zaczęły pojawiać się drobne zmarszczki, kremowy korektor Nars Radiant zapewnia mi taką samą pewność siebie, jak wtedy, gdy miałam 24 lata. Jeśli już, to uważam, że formuła jest jeszcze bardziej przyjazna dla mojej rozwijającej się cery. Chociaż zawsze wiedziałem, że jest wyjątkowy, dopiero niedawno zdałem sobie sprawę, jak kultowy stał się kremowy korektor Nars Radiant Creamy Concealer.

Kilka tygodni temu skontaktowałem się z kilkoma moimi przyjaciółmi z branży, aby dowiedzieć się, jakiego makijażu używają najczęściej, a był jeden produkt, który ciągle się pojawiał. Influencerzy Amira Khan, Chloe Plumstead, oraz Karina Marriott każdy wyznał swoją miłość do Nars Radiant Creamy Concealer. Wydaje się jednak, że nie jesteśmy sami w naszej adoracji. W Stanach Zjednoczonych co 60 sekund sprzedaje się średnio osiem korektorów, a w sierpniu tego roku korektor osiągnął drugie miejsce w rankingu brytyjskiego NPD.

Oprócz doskonałego krycia i lekkiej jak piórko formuły, to kolejny atut tego produktu Korektor jest jego zakres odcieni. Obecnie do wyboru jest 30 wspaniałych tonów. Rzeczywiście, różnorodność była integralną częścią wizji założyciela Narsa, wizażysty i fotografa Françoisa Narsa, kiedy wprowadzał markę w 1994 roku.

„Założyłem markę, ponieważ byłem sfrustrowany tym, że nie mogłem znaleźć najlepszego makijażu ani najlepszych kolorów” – wspomina Nars. „Wierzę, że dzięki temu marka pozostała wierna swoim korzeniom. Tworząc odcienie kieruję się instynktem i wykorzystuję wszystko, czego nauczyłam się przez lata. Uważam, że makijaż jest uniwersalny i powinien dotyczyć każdego. Nie chciałem tworzyć linii makijażu dla jednej grupy etnicznej – to musiało być wieloetniczne”.

Dodatkowo, gdy ambasadorka marki Nars 2019, Naomi Campbell, została zapytana „Jak to jest pracować z François?” powiedziała: „On jest prawdziwym artystą, nie tylko wizażystą. On maluje i przemienia cię. Kiedy zaczynałem, trudno było znaleźć kolory, które naprawdę pasowałyby do odcienia mojej skóry. On stworzył te kolory”.

Wygląda na to, że ten wydajny korektor ma również głośną bazę fanów; jeden, moim zdaniem, w pełni zasługuje.

Kontynuuj przewijanie, aby zobaczyć odcienie Nars Radiant Creamy Concealer, które noszą Amira, Chloe i Karina, a następnie przejrzyj niektóre z zakupów innych bohaterów tej marki.

W dni, w których połączenie korektora i kremu CC nie wystarczy, sięgam po podkład Radiant Longwear Foundation w odcieniu Mont Blanc. Niezwykle gładkie, aksamitne i nieskazitelne wykończenie; ludzie zawsze komplementują moją cerę, kiedy ją noszę, co nie uważam za przypadek.

Nigdy nie byłem fanem płynnego eyelinera i jeszcze nie znalazłem opcji Kohl, która zapewni mi taką samą precyzję. Zamiast tego zacząłem używać tego ciemnobrązowego cienia z mokrym, ukośnym pędzelkiem do oczu, aby tworzyć kocie ruchy.

Moje oczy są z natury dość zapadnięte, co oznacza, że ​​mam skłonność do marszczenia się cienia. Aby uniknąć tego makijażowego faux pas, nakładam tę formułę bezpośrednio na powieki, a rezultatem jest jednolite wykończenie cienia, które utrzymuje się dłużej niż wcześniej myślałam, że to możliwe.

Zawsze unikałam błyszczących bronzerów, więc nie minęło dużo czasu, zanim zaczęłam skłaniać się ku matowej kolekcji Nars. Po latach używania Seaside, odcienia, który od tego czasu przeszedł na emeryturę, przerzuciłam się na nowy odcień Vallarta, który bez wątpienia jest idealnym bronzerem pasującym do mojej alabastrowej karnacji.

Dobra, muszę przyznać, że początkowo zafundowałam sobie ten olejek, ponieważ wyglądał tak naprawdę ładnie, ale od tego czasu stał się nienegocjowalnym krokiem w mojej rutynie dbania o siebie. Niepołyskujące uzupełnienie bestsellera Monoï Blask ciała (45 funtów), używam go na ramionach, nogach, klatce piersiowej i obojczyku, aby nadać naturalny blask i zapewnić niezbędne nawilżenie mojej skórze.