Nie ma nic, co kocham bardziej niż opalanie. Wstyd się przyznać, ale to prawda. Uczucie radości, które odczuwam, gdy leżę na zewnątrz, popijając chłodzący spritz, gdy moja skóra wchłania całą witaminę D, jest naprawdę nie do pobicia. I chłopcze, czy wykorzystałem każdą minutę słońca, która nadeszła przez lata. Jednak około rok temu, jak trafiłem na mój połowa lat 20., lata poparzenia słoneczne zaczął mnie doganiać. zacząłem zauważać krepowanie na czole, pigmentacja na policzkach i pajączki na nosie i wiedziałam dlaczego.

Odtąd nie chcę siedzieć na słońcu przez dłuższy czas, a przez te kilka minut, kiedy siedzę, lepiej uwierz, że pokryłem każdy cal odsłoniętej skóry SPF 50. Problem z tym polega jednak na tym, że ja kocham opalanie. W rzeczywistości, kiedy nie wyglądam najlepiej opalony na brąz i muśnięty słońcem, naprawdę nie czuję się sobą. A to powoduje problemy, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że naprawdę nie jestem wielkim miłośnikiem sztuczna opalenizna.

Nie zrozum mnie źle. Tak bardzo, jak uwielbiam uczucie, jakie odczuwam patrząc w lustro po nałożeniu sztucznej opalenizny (

Bondi Sands Aero, kocham cię), zamieszanie i kłopoty z nakładaniem super-ciemnych formuł to po prostu za dużo. Na szczęście dla mnie w ciągu ostatniego roku liczba produktów, które mają na celu zapewnienie naturalnie wyglądającego, brązującego blasku przy minimalnym zamieszaniu, gwałtownie wzrosła.

Daleko temu do słynnego kremu do stopniowego opalania Johnson & Johnson Holiday Skin z przeszłości, nowych i ulepszonych formuł zawierają całą gamę naprawdę imponujących składników pielęgnacyjnych i pozostawiają subtelny, ale przekonujący, złoty blask. Tak więc w przypadku produktów do stopniowej opalenizny, których używam, aby utrzymać opaleniznę (i duchy) doładowywane przez cały rok, przewijaj dalej.

To najnowsza stopniowa opalenizna, która dołączyła do mojej kolekcji, ale jest też najbardziej ekscytująca. już jestem ogromny fanka supernawilżającego (skomponowanego z kwasem hialuronowym), lekkiego serum do twarzy Super Glow. Nie tylko daje naturalnie wyglądający, nadający się do budowania blask, ale także ujędrnia i ujędrnia podczas działania. Teraz istnieje dla ciała. Jest tak dobrze, że tak naprawdę czuję się źle z powodu wszystkich innych stopniowych opalenizny.

Przyznam, że kiedy ten produkt został wprowadzony na rynek, naprawdę nie mogłem się z nim uporać. Nakłada się go na wilgotną skórę, odczekuje kilka minut, a następnie spłukuje. Nie lubiłam stać zmarznięta pod prysznicem, czekając, aż zadziała, ale muszę przyznać, że efekty są naprawdę wspaniałe. Jeśli naprawdę lubisz wykończenie z pełnym uderzeniem, to prawdopodobnie nie jest dla ciebie, ale jeśli chodzi o subtelność, myślę, że warto spróbować.

Zupełnie nowy od garbarza gwiazd James czytał (jest odpowiedzialny za pięknie brązowe kończyny Rosie HW FYI), te opalizujące krople dają najpiękniejszy stopniowy blask. Nie tylko to, ale są też pełne antyoksydantów kochających skórę.

Od marki odpowiedzialnej za moją ulubioną formułę sztucznej opalenizny wszechczasów można śmiało powiedzieć, że ten olejek do stopniowego opalania zasługuje na swoją nazwę „płynnego złota”. Jeśli bardziej jesteś fanką lekkich olejków niż ciężkich kremów, ten jest zdecydowanie bardziej dla ty.

Podczas gdy wiele bardziej przystępnych cenowo stopniowych samoopalaczy tworzy głęboki odcień mandarynki, ta lekka formuła od Dove jest najlepsza dla osób o jaśniejszej skórze.

Ten przyciemniający krem ​​nawilżający do twarzy pozostał w mojej codziennej rutynie mniej więcej od momentu wprowadzenia na rynek. Podczas krem do ciała jest również wspaniały, ten lekki, ale głęboko nawilżający balsam nadaje skórze zdrowy wygląd jak żaden inny.

Odkąd pamiętam, to był mój cel na wieczorne wyjście. Zapewnia stopniową opaleniznę, ale ma również natychmiastowy odcień, który jest prawie jak subtelny makijaż ciała. Nakładam cienką warstwę na nogi tuż przed wyruszeniem, aby uzyskać całkowity wzrost pewności siebie i uwolnić moje wewnętrzne J.Lo.

Isle of Paradise produkuje jedne z najlepszych produktów do opalania. Jednak nie jest tajemnicą, że sztuczne opalenizny mają mocny cios. Te rzeczy są jednak świetne dla tych, którzy wolą budować swoją intensywność. Dodatkowo jest sformułowany z cząsteczkami odbijającymi światło, aby zwiększyć jasność.

Mój stary kolega, który był zadeklarowanym fanatykiem fałszywej opalenizny, przysiągł na ten senny balsam do uzyskania najbardziej niezawodnej, stopniowej opalenizny. Konsystencja balsamu nie tylko łatwo się buduje, ale jest również wzbogacona 100% olejem kokosowym, który zapewnia doskonałe odżywienie.

Ze wszystkich płynów do stopniowego opalania, jakie kiedykolwiek próbowałam, ten jest najprzyjemniejszy w użyciu. Butelka nie tylko ładnie prezentuje się na półce, ale również pięknie świeży zapach (bez śladu opalenizny) i pozostawia skórę miękką i elastyczną. Dodatkowo w ciągu kilku godzin zmienia się w naturalnie wyglądający brąz, odpowiedni nawet dla najbladszych odcieni skóry.

Jeśli chcesz, aby Twoje kosmetyki miały odrobinę spa, posłuchaj. Ten płyn do stopniowego opalania firmy Decléor dodaje odrobinę luksusu do przyziemnego zadania kosmetycznego. Z ekstraktem z wanilii z Tahiti i olejkiem eterycznym z magnolii, topniejąca formuła pozostawia po sobie najbardziej brązową poświatę.

Lekkie, ale nadal super odżywcze mleczko do stopniowego opalania zapewnia równomierne wykończenie bez smug i pachnie jak lato w butelce.

Jest niedrogi, jest godny zaufania, a jeśli mnie zapytasz, naprawdę nie możesz się pomylić. Może nie jest to najbardziej luksusowy produkt, ale zdecydowanie jest jednym z moich ulubionych wszech czasów.

Ten materiał to doskonałość skóry w butelce. Kilka pompek na każdą nogę daje najbardziej równomierne, długotrwałe wykończenie w promieniach słońca.

Lepiej znana z tego, że jest prawie najlepszym makijażem ciała, ta wersja kultowego kultowego Body Blur Vita Liberata ma odcień, który trwa do tygodnia. To jeden z tych produktów, których nigdy nie będę miał butelki.