Miałem szczęście przeprowadzić wywiady z kilkoma znanymi twarzami podczas mojej pracy jako redaktor ds. urody, i chociaż mogę dostać „Och, to fajne” lub „Ona wydaje się ładna” od przyjaciele i rodzina, z którymi dzielę się tą wiadomością, mogę śmiało powiedzieć, że nikt nie wywołał tego rodzaju zawrotnego podniecenia i wylania uwielbienia jak Christine Quinn. Tak, mimo że jest malowany jako rodzaj złoczyńcy pantomimy Sprzedam zachód słońca, ludzie mają na jej punkcie prawdziwą obsesję – i rozumiem dlaczego. Podobnie jak wielu ludzi, reality show o nieruchomościach w zasadzie pozwolił mi przetrwać 2020 rok. Kiedy wchodziliśmy i wychodziliśmy z blokad i znajdowaliśmy się w separacji z bliskimi, wielu z nas znalazło nową rodzinę – choć trochę dysfunkcyjny – w postaci bliźniaków Oppenheim i najbardziej efektownego zespołu agentów nieruchomości, jakiego kiedykolwiek widziałeś w swoim życie. (Foxtons, zjedz swoje serce.)
I podczas gdy słoneczny rynek nieruchomości w Los Angeles i nieziemskie domy zapewniały mnóstwo mile widzianego eskapizmu, była jedna kobieta, która wciągnęła mnie od samego początku: Quinn. Jej dowcipne teksty, perfekcyjnie wymierzone przewracanie oczami i odważne wybory garderoby były mile widzianym antidotum w dość spokojny rok i zdobył rzesze fanów Quinna – i jestem pewien, że także wielu krytyków.
Tak więc, kiedy usłyszałem, że Quinn będzie w Londynie, aby rozpocząć swoją pierwszą współpracę w zakresie makijażu z Ciaté London, skorzystałem z okazji, by poznać ją na żywo. I cieszę się, że Quinn nie zawiódł. Wychodząc ze swojego apartamentu, ubrana od stóp do głów w fiolet, Quinn jest prawdziwą wizją. W rzeczywistości muszę trzymać moją wewnętrzną fankę w ryzach, gdy Quinn wciąga mnie do uścisku, wykrzykując, jak ona kocha Londyn: „To jest londyński projektant, którego noszę – macie tu takie fajne rzeczy!” Gdy udajemy się na kanapę, aby porozmawiać o urodzie, jedno jest jasne — nie ma ani śladu złoczyńcy.
Dalej przewijaj, gdy opowiadam o najwcześniejszych wspomnieniach z makijażu, ulubionych produktach i współpracy w dziedzinie urody z niepowtarzalną Christine Quinn.
Czy możesz opisać swoje najwcześniejsze wspomnienie dotyczące makijażu?
Hmm, to prawdopodobnie byłoby kradzieżą w sklepie Wet n Wild Kohl Eyeliner z CVS [śmiech]. Nie zawsze miałam budżet, który mam teraz, ale piękno było więc Ważne dla mnie. Moja mama jest naturalną pięknością, ma 5'10" i wygląda jak supermodelka, ale przez całe życie nigdy nie nosiła makijażu. Właściwie to miałem ciotkę – ciotkę Mary – i była fantastyczna. Zawsze spotykała się z najbogatszymi mężczyznami, aw swoim domu miała całą sypialnię, która była tylko garderobą. Byłem jak [wzdycha] „Chciałbym umierać gdybym miał własną garderobę!” Tak więc była moją inspiracją, ponieważ uwielbiała makijaż i takie tam. Ponieważ mama właściwie nie pozwalała mi nosić makijażu, zawsze wymykałam się i kradłam ze sklepów eyelinery i takie tam. Dostałam pracę w wieku 15 lat tylko po to, żeby móc kupować produkty, bo zawsze fascynowała mnie makijażem i poznawałam różne sztuczki i wskazówki. Mam to we krwi od pierwszego dnia.
Skąd czerpałeś inspirację do swoich wczesnych stylizacji?
Wiesz, kiedyś nie mieliśmy YouTube'a i tych wszystkich rzeczy! Byłem w czasach komunikatora AOL Messenger i dial-up [nadaje imponująco realistyczny dźwięk połączenia internetowego], więc pamiętam, jak patrzyłem na wiele magazynów o modzie, które stamtąd czerpały inspirację. Patrzyłbym na sposób, w jaki robili makijaż i próbowałem to powtórzyć, ale wtedy nie mieliśmy samouczków wideo ani nic! Tak naprawdę chodziło tylko o eksperymentowanie, zabawę i pójście z prądem z makijażem.
Od tego czasu, jak zmieniła się i ewoluowała twoja relacja z makijażem na przestrzeni lat?
To ewoluowało i zmieniało się, ponieważ jestem stale w poszukiwaniu najnowszych i najlepszych. Ilekroć pytają mnie, jakie są moje ulubione marki kosmetyczne, odpowiadam: „Ile masz czasu?!” [Śmiech] To lista tak wielu. Uwielbiam ciągle próbować nowych rzeczy i myślę, że przemysł kosmetyczny jest tak interesujący, ponieważ jest tak indywidualny dla ludzi, wiesz? Dla jednych chodzi o opakowanie, dla innych o długofalowe korzyści dla skóry… Naprawdę myślę, że dla mnie chodzi o wypróbowanie wszystkiego i zobaczenie, co działa na mnie. Poza tym w makijażu chodzi o uczucie. Czasem chcę być super glam, a innym razem chcę być naprawdę, naprawdę naturalna, więc po prostu zrobię lekki korektor, odrobinę bronzera, błyszczyk, tusz do rzęs i nazywam to dzień. Moja rutyna kosmetyczna ciągle się zmienia.
Czy masz teraz własną garderobę?!
Tak, właściwie. Mam cały pokój! Nazywam to swoim biurem [śmiech]. To właściwie nie jest biuro, ale tam jest mój laptop i biurko, ale to bardziej mój pokój w stylu garderoby. To moja przestrzeń twórcza i tak naprawdę to miejsce, w którym czerpię inspirację.
Czy odkąd zostałam mamą – gratulacje, przy okazji – zmieniło się coś w twoich rutynach i rytuałach pielęgnacyjnych w porównaniu z wcześniejszymi?
Dziękuję Ci! Cóż, wiesz, kiedy kręcimy serial [Sprzedam zachód słońca], bycie glamem jest dla mnie bardzo ważne, ponieważ uwielbiam wygłaszać oświadczenia w telewizji. To dla mnie zabawa i szansa na wyrażenie siebie. Ale kiedy nie kręcę, wolę spędzać czas z synem. Więc nie robię makijażu, jeśli nie pracuję lub jeśli pracuję, bo wychodzę, czy coś, to po prostu zrobię najprostszy tusz do rzęs, bronzer i błyszczyk. Uważam, że po prostu nigdy nie chcę być z dala od niego i chcę spędzać z nim czas, więc nauczyłam się być trochę bardziej naturalną pięknością dzięki szybszej rutynie.
Szczerze mówiąc, przez tyle lat myślałam, że makijaż to coś, czego potrzebowałam, żeby czuć się piękna, ale kiedy zacząłem nabierać pewności siebie i zacząłem siebie kochać, zdałem sobie sprawę, że tak nie jest materiał. Ludzie, którzy są wokół mnie, są wokół mnie, ponieważ kochają mnie jako osobę, więc zmieniło się to w głębszą rzecz. Teraz noszę makijaż, ponieważ kocham nie dlatego, że tego potrzebuję. I myślałem, że tego potrzebuję. I to była duża zmiana, odkąd zostałam mamą.
Wspomniałeś, że uwielbiasz wyglądać glam na Sprzedam zachód słońca Twój makijaż zawsze wygląda niesamowicie w serialu. Czy masz jakieś wskazówki, aby Twój makijaż wyglądał dobrze przez cały dzień?
Szczerze mówiąc, myślę, że chodzi o naprawdę dobry spray do ustawiania, który jest prosty. Jak dla mnie mam naprawdę, naprawdę cienie i zawsze będę, więc skupiam się na dobrym korektorze, a następnie używam pudru, aby go upakować. Ale myślę, że najważniejszą rzeczą, o której ludzie zapominają, jest ustawienie sprayu. Jest tak wielu wspaniałych —Urban Decay tworzy jeden to naprawdę dobrze, podobnie jak Patrick Starr. Plus podkład! Bez względu na to, czy Twój makijaż jest super glamour, czy super minimalistyczny, myślę, że używając podkładu i spray utrwalający pomoże Ci wydobyć jak najwięcej z Twoich produktów i zapewni Ci naprawdę długą żywotność efekt.
Czy istnieje podkład, na który osobiście przysięgasz?
Widzisz, to jedno z pytań, na które trudno mi odpowiedzieć! [Śmiech] Mam tyle produktów dziewczyno! Tyle produktów. Ale teraz naprawdę kocham Urban Decay. Oni mają świetny podkład które naprawdę lubię.
Porozmawiajmy o Twojej kolekcji z Ciaté London, która wygląda absolutnie niesamowicie. Jak doszło do współpracy i od jak dawna nad nią pracujesz?
Pracujemy nad tym projektem od, o rany, chcę powiedzieć blisko dwóch lat. Charlotte [założycielka Ciaté] skontaktowała się ze mną i wiedziałem dokładnie, kim ona jest – jest ikoną! Tak mi pochlebiało. Obejrzała program i powiedziała: „Kocham dwie strony ciebie – uwielbiam to, że jesteś tym bezczelnym złoczyńcą, który nikt się z nim nie zadziera, ale wiem, że masz to złote serce i jest też ta słodka strona. dwoistość. Więc pracowaliśmy razem nad tą kolekcją i chcieliśmy zrobić coś słodkiego, ale bezczelnego i naprawdę się do tego zastosowaliśmy. Mamy zabawny motyw złoczyńcy na zewnętrznym opakowaniu, ale same produkty są takie zabawne i dziewczęce. [Ciaté] pokładali we mnie tak wiele wiary i naprawdę pozwalali mi tworzyć przez cały proces. Wiesz, wiele celebrytów robi kolaboracje lub kolekcje i wysyła im rzeczy i mówi: „Ok, oto twoja kolekcji”, ale byłem naprawdę zaangażowany – bawiłem się formułami, testowałem produkty na moich znajomych, pracowałem nad teksturami i spójność. To było naprawdę wspólne doświadczenie od początku do końca.
Czy możesz mi opowiedzieć, jak sam będziesz używał produktów?
A więc przede wszystkim Nie Fil-Ją (26 £): Pierwotnie miał to być rozświetlacz do kości policzkowych i kości brwiowych, ale potem zacząłem się nim bawić. Oczywiście jestem zajętą mamą w podróży i czasami, kiedy kręcę, muszę zmienić stroje i może przejść z długich spodni na szorty. Były chwile, kiedy myślałem o Boże, nie przyniosłem ze sobą balsamu ani żadnego połysku ani niczego, więc zacząłem używać tego jako bardziej uniwersalnego produktu do ciała i jest naprawdę, naprawdę świetny. Po prostu biorę duży pędzel i wcieram go w łopatki i ramiona, a ponieważ formuła jest tak kremowa, że nie ma pod nią nawet balsamu – po prostu nadaje piękny złoty blask.
Następnie dla paleta cieni do powiek (35 funtów), chciałem zrobić mieszankę pięknych matowych neutralnych kolorów, kilka kolorów, które dobrze wyglądałyby na kościach brwiowych wszystkich, a potem spodobał mi się pomysł posiadania brokatu, jeśli chcesz się dobrze bawić i wzmocnić. ten usta pulchniejsze (20 £) Uwielbiam, ponieważ jest to formuła hialuronowa z odrobiną miętowego smaku, dzięki czemu jest bardzo czysta na ustach. Wspaniałą rzeczą jest to, że jeśli nosisz go razem, ma piękny naturalny kolor jagód, ale ostatniej nocy nałożyłem go na czerwoną szminkę i naprawdę go wzmocnił. A później kremy do ust (17 funtów) są naprawdę zabawne! Występuje w pięknym, naturalnym fiołkoworóżowy który przechodzi w ciemniejszy odcień, a następnie czerwony co zamienia się w bardziej głęboki burgund. To opatentowana formuła, która zmienia kolor w zależności od temperatury, więc nie zobaczysz tego u żadnej innej marki kosmetycznej — to naprawdę wpływa na dwoistość kolekcji. I świetnie nadaje się do codziennego wyglądu.
Przejdźmy więc do swojej osobistej kosmetyczki. Wiem, że prawdopodobnie przestawiasz ją ogromnie, ale poza tą kolekcją, jakie produkty nosisz ze sobą na co dzień?
O rany, tak wielu! Jeśli chodzi o pielęgnację skóry, naprawdę kocham Sisley Paryż. Naturalnie mam lekko tłustą cerę i uwielbiam Origins – używam wielu ich produktów i mają super serum witaminy C (£39). Miranda Kerr ma niesamowitą kreskę i uwielbiam jej używać produkty z kurkumy. Jeśli chodzi o makijaż, wychowałam się w teatrze, więc zdecydowanie jestem dziewczyną MAC, używam wielu ich produktów i podkładów. Używam wszystkiego, w tym problem. [Śmieje się] nie wiem, jak odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ używam tak dużo. Najważniejszą rzeczą w moim zestawie jest zawsze krem z filtrem przeciwsłonecznym, utrwalający spray i perfumy.
Jaki jest twój ulubiony zapach?
Cóż, stworzyłem swój własny zapach o nazwie Bitchy. Uwielbiam to nosić i teraz pracuję z domem zapachowym, aby skalować i móc robić więcej. Ale uwielbiam też taką, którą przywiozłam ze sobą na wakacje. Zamierzam to zmasakrować [śmiech]: Serge Lutens. Mają jedną, która ma nuty bursztynu, piżma i wanilii i jest naprawdę piękna. Ma również odrobinę migdałów, więc jest to rodzaj cudownego zapachu gourmand, który naprawdę trwa.
Mówiłeś trochę o dorastaniu w czasach, gdy Instagram i YouTube nie istniały, ale skąd czerpiesz inspirację do piękna od teraz
Cóż, przede wszystkim wy! Nadal lubię przeglądać czasopisma online. Uwielbiam też oglądać wielu wizażystów—Szminka Nikki, Poradniki Nikkie, Ariel… jest tak wiele.
Czy masz jakąś radę dla osób, które chcą więcej eksperymentować z kolorami w swoich kosmetyczkach, ale denerwują się tym?
Oczywiście! Kiedy pracowałem nad tą linią, zaprosiłem do domu grupę koleżanek i po prostu mieliśmy dzień, w którym usiedliśmy i bawiliśmy się. Naprawdę myślę, że najpierw chodzi o eksperymentowanie w swoim domu i bycie w tym naprawdę wygodnym. Praktyka pomaga nabrać pewności w aplikacji, więc kiedy jesteś gotowy na noszenie tego stylu w prawdziwym życiu, masz go. Ale nigdy nie próbuj spojrzeć, a potem wybiegać za drzwi — to moja największa rada! Byłem tam i zawsze jestem taki, jak do diabła zrobiłem po prostu później? Po prostu myślę, że włącz telewizor i po prostu ćwicz w kółko. Zdobądź różne kolory i kilka chusteczek do makijażu, aż poczujesz się wystarczająco pewnie, aby to zrobić. To się stanie!
Wreszcie, co dalej? Czy możemy oczekiwać od Ciebie więcej piękna?
Och, absolutnie tak myślę! Ta kolekcja była świetną zabawą i mamy o wiele więcej do zaoferowania. Już przeprowadzamy burzę mózgów, co możemy zrobić dalej i nad czym jeszcze możemy pracować w zakresie innowacji i technologii. To dopiero początek i jestem bardzo podekscytowany, że mogę być jego częścią.