Naprawdę uwielbiam bawić się makijażem, ale w 99% przypadków, jeśli chodzi o moją rutynę pielęgnacyjną, chcę, aby wszystko przebiegało szybko i bezproblemowy. To z powodu tego pragnienia moja miłość do produktów, które potrafią to wszystko, stale rośnie. Gdybym mogła zrobić to po swojemu, mój poranny makijaż składałby się z nie więcej niż trzech produktów, które mogę nabazgrać na twarzy i rozprowadzić w kilka sekund.
I wydaje się, że nie jestem sam. Zgodnie z ostatnimi spostrzeżeniami z Bobbi Brown, 47% konsumentów szuka obecnie oświadczeń uniwersalnych we wszystkich wyszukiwaniach dotyczących piękna. Czy to róż która podwaja się jak szminka, bronzer możesz przesuwać po powiekach lub podświetlać, które działa jak Elementarz również produkty do makijażu, które mają wiele zastosowań, znajdują się na szczycie mojej listy zakupów.
Odkąd poświęciłem swoje wydatki produktom wielozadaniowym, muszę przyznać, że ilość czasu, jaką rano spędzam na twarzy, drastycznie się zmniejszyła. Z kilkoma dotknięciami tu i tam (i minimalnym bałaganem na toaletce), udało mi się udoskonalić poranną rutynę makijażu do tak pięknej sztuki, że teraz zajmuje mi to tylko pięć minut. Tak więc, jeśli wolisz naturalnie wyglądającą twarz, której wykonanie zajmuje zaledwie kilka minut, przewijaj dalej produkty wielofunkcyjne, na które przysięgam.
To bez wątpienia jeden z moich najczęściej używanych produktów do makijażu. W dni, kiedy nie mam ochoty nosić bazy i po prostu chcę nadać cerze trochę życia, po prostu nakładam kilka pompek po całym ciele i wcieram palcami. Daje promienne, muśnięte słońcem wykończenie. Na dni, kiedy chcę trochę większego krycia, dodaję kroplę do podkładu, aby wzmocnić jasność. Jeśli w ciągu dnia chcę trochę wzmocnić, świetnie sprawdza się również jako rozświetlenie na szczytach kości policzkowych. Jest drogi, ale to jedyny produkt, na który przysięgam, aby uzyskać natychmiastowy, naturalnie wyglądający blask.
Wkładam go tam, naprawdę nie lubię nosić podkładu. Nie tylko sprawia wrażenie zatykania porów i zlepiania się, gdy jest włączony, ale uważam również, że mieszanie go do naturalnego wykończenia zajmuje cenny czas. Zamiast tego po prostu przesuwam ten super-kremowy, ale całkowicie kryjący korektor do moich problematycznych obszarów (pod oczami, wokół nosa i na wszelkie miejsca) i jestem gotowy.
Próba opisania tego produktu jest trudna. Osobiście powiedziałbym, że to rodzaj podkładu z poważnie wzmocnionym blaskiem. Jednak w przeciwieństwie do niechlujnych płynnych formuł, ten materiał jest w formacie sztyftu, który z jednej strony zawiera matowy pigment, a z drugiej nadaje blasku. Po przesunięciu i zmieszaniu z gąbką na końcu, daje pełne pokrycie, świecącą bazę. To jeden z najdoskonalszych produktów, jakie posiadam. Kiedy nie mam ochoty na krycie, często po prostu rozgrzewam trochę produktu między palcami i nakładam na wysokie punkty twarzy, aby nadać cerze trochę życia.
Jeśli chodzi o wybór bronzera, kluczem jest dla mnie to, aby był łatwy w rozcieraniu. Nie chcę ryzykować wychodzenia na zewnątrz z dużymi smugami na twarzy. Innym ważnym aspektem jest to, że odcień musi być noszony również na moich powiekach. Ten kremowy bronzer w kompakcie pokrywa wszystkie bazy. Jest tak podatny na zginanie, że w zasadzie wtapia się w skórę, nadając opaleniznę wyrazistości i dodając głębi. W dni, kiedy chcę trochę bardziej się wysilić, używam palca serdecznego, aby wymazać trochę na powieki.
Ten nowy produkt Chanel wywołał pewne zamieszanie z kilku powodów. Jeden, jako zamiennik, zdenerwował fanów kultowego kremowego bronzera marki Soleil Tan de Chanel. Po drugie, występuje w jednym, stosunkowo jasnym odcieniu. Mając to na uwadze, chcę wyrazić uznanie tam, gdzie jest to należne, ponieważ ten produkt jest naprawdę jednym z najbardziej wszechstronnych. Problem polega na tym, że Chanel sprzedawał to jako bronzer i wystarczy spojrzeć na jego ciepły, pomarańczowy odcień, aby dostrzec w nim wady. Nawet dla mnie, kogoś, kto ma białą, ale lekko oliwkową skórę, ten materiał nie jest wystarczająco ciemny, by uznać go za bardzo bronzer. Przekonałam się jednak, że jeśli możesz przyjąć go jako uniwersalny, rozświetlający krem, którym jest naprawdę, możesz stworzyć magię. Kiedy nakłada się go na oczy, wklepuje w kość brwiową lub, jeśli masz ciemniejszą skórę, nakłada się na kości policzkowe przed podkładem, aby uzyskać zroszone, lśniące wykończenie, warto rozważyć.
Prawdopodobnie możesz zobaczyć tutaj, jak zaczyna się rozwijać motyw. Większość moich szybkich multitaskerów to kremowe formuły, które można szybko nanieść tylko palcami. Ten materiał to kultowy klasyk i nie bez powodu. Drobne palce dotykają kremu, który rozpływa się w cudownie lśniący, ale przezroczysty pigment, który można nanieść na policzki, usta lub gdziekolwiek ci się podoba.
Technicznie rzecz biorąc, to tylko płynny rumieniec. Jednak jest to niewiarygodne właściwości rozświetlające w połączeniu z faktem, że może całkiem dosłownie przezroczystość w nicość oznacza, że często łapię ją na ustach, kościach policzkowych i powieki też.
W przeciwieństwie do niektórych innych produktów hybrydowych do ust / policzków, kultowe Cloud Paints Glossiera zawierają poważny pigment. Jest nic sama o tych małych facetach. Najmniejsza kropka na jabłkach na policzkach natychmiast ożywia zmęczoną cerę. Aby to całkowicie związać, często osuszam nadmiar na środku ust.
Ogromna ilość produktów do policzków bazuje na różach, fioletach i cielistach, ale lubię większość moich produktów, aby miały pomarańczową lub koralową bazę. Emulsje te są przeznaczone do stosowania gdziekolwiek i jak tylko zechcesz, i wyglądają tak samo świetnie na policzkach, jak i na powiekach puszystym pędzelkiem. Dodatkowo jest kolor na wszystko i dla wszystkich.
Być może nie widziałeś wyraźnego tuszu do rzęs od 2003 roku, ale zaufaj mi, kiedy mówię, że dodanie go do mojej rutyny makijażu było jedną z najlepszych rzeczy, jakie kiedykolwiek zrobiłam. W dni bez makijażu przeczesuję różdżką rzęsy, brwi, a czasem nawet włosy, aby okiełznać kosmyki, aby uzyskać wyluzowany, ale dopracowany wygląd.
Jako osoba pobłogosławiona prostymi rzęsami, moje zalotki są prawdopodobnie jedną z moich najcenniejszych rzeczy. Noszenie tuszu do rzęs bez uprzedniego podkręcenia rzęs zawsze wydawało mi się całkowicie bezcelowe, dopóki nie pojawiły się takie rzeczy. Musisz mi wybaczyć, ponieważ nie można go kupić do środy, ale jeśli jesteś przyklejony do swoich lokówek tak jak ja, gorąco radzę rzucić okiem. Odkąd po raz pierwszy wypróbowałam nowy tusz do rzęs dwa tygodnie temu, ani razu nie sięgnęłam po moje lokówki. W jakiś sposób nadaje rzęsom lifting i długość, która utrzymuje się przez cały dzień. To tusz do rzęs, który robi wszystko.
Kredki do brwi nigdy nie były moją zabawą. Jestem naturalnie bardzo ciężka, więc próba narysowania brwi wymaga dużo czasu, wysiłku i cierpliwości, jeśli chcę, aby wyglądały choć trochę naturalnie. Zamiast tego używam tego kolorowego żelu każdego dnia. Jest wystarczająco napigmentowany, aby wypełnić rzadkie obszary, ale również utrzymuje pasemka na miejscu przez cały dzień, zapewniając puszysty efekt.
Jeśli jeszcze nie zgadłeś, nie jestem osobą, która chce codziennie czepiać się palety cieni do powiek. Te kremowe sztyfty do cieni to mój absolutny cel. Po prostu gryzmuję nad powieką i rozmazuję palcem. Dodatkowo ich precyzyjny charakter sprawia, że doskonale działają również na dolnej linii rzęs.
Zaufaj mi – na początku nie sprzedano mnie również w ramach współpracy Morphe z Maddie Ziegler, ale ten błyszczyk jest w pewnym sensie geniuszem. Przesuń go na usta, kości policzkowe, oczy, brwi — gdziekolwiek chcesz — aby uzyskać zroszoną jasność.
Niewiele od Morphe Dew Stick, ten produkt od Suqqu również działa, aby dodać zroszonego blasku, z wyjątkiem tego, że jest turbodoładowany z subtelnym różowym połyskiem. Ten produkt z limitowanej edycji to taki, który planuję uzupełnić.