Jak niedawno wyjaśniłem, spędziłem siedem lat moja kariera asystenta w przemyśle rozrywkowym i modowym, i zrobiłem to z różnymi wypróbowanymi i prawdziwymi podstawowymi elementami garderoby i strojami. Ale elementem mojej garderoby asystenta, który zasadniczo wpłynął na przebieg mojego dnia (poważnie), był mój wybór obuwiei jest to coś, z czym muszę się od czasu do czasu zmagać. nie jestem zwolennikiem „praktyczności” buty, ale posiadanie funkcjonalnego obuwia, które nie powstrzymywało mnie podczas biegania po biurze (lub mieście, w wielu przypadkach) było kluczowe. To było coś, czego nauczyłem się na własnej skórze – kilka razy.
Te siedem lat było nauką na wiele sposobów, ale jednym z moich największych krawiecki Na wynos była kapsułowa szafa z sześcioma stylami butów do pracy, bez których nie mogłabym się obejść. Pamiętaj, że moje stanowiska asystenta miały miejsce w kreatywnych środowiskach biurowych, więc niektóre z nich style (ahem, wypolerowane trenerzy) może nie sprawdzają się w bardziej konserwatywnym miejscu pracy, ale większość z nich zdecydowanie Wola.
Poniżej dowiesz się, które modele butów pozwoliły mi przetrwać te siedem lat jako asystentka i zobacz, jakie są dla mnie aktualne typy.
Mokasyny były moimi ulubionymi butami na płaskim obcasie, kiedy żyłem moim najlepszym asystentem. Są uniwersalne, klasyczne i wystarczająco ustrukturyzowane, aby połączyć każdy wygląd.
Choć mogło to być kuszące, nie nosiłam butów na co dzień. I często szpilki, po które sięgałam, były typu mule na słupku, co zapewniało komfort, wygodę i mnóstwo stonowanego stylu.
Botki na niskim obcasie były moim ulubionym stylem na jesień i zimę, ponieważ można je chodzić i pasować do wszystkiego, od przyciętych dżinsów po sukienki midi.
W zwykłe piątki i te dni, kiedy cały dzień biegałam po mieście, często można było mnie spotkać w tenisówkach, ale trzymałam się stylów z polerowanej skóry.
Ponieważ nie każdy dzień wymagał biegania, inne obcasy, na których polegałam, to czółenka. Natychmiast sprawiły, że poczułam się bardziej wystrojona, nawet kiedy miałam na sobie tylko dżinsy. (Zastrzeżenie: zawsze trzymałem parę płaskich butów w samochodzie lub torbie, na wszelki wypadek.)
Skoro o tym mowa, moim drugim stylem były baletki ze szpiczastymi palcami. Kiedy płaskie buty były w porządku (jak to często bywało), uchroniły moje stroje przed zbłądzeniem po stronie niechlujstwa.
Nawet jeśli nie jesteś asystentem, gorąco polecam posiadanie tych sześciu stylów do pracy (lub po prostu na życie).
Ten post pierwotnie ukazał się w Who What Wear U.S.