Miłość do zroszona skóra piękno nie jest niczym nowym, ale jako wiecznie lśniąca dziewczyna obiecuję, że jest ogromna różnica między wyglądem lśniącej, a zroszonej, soczystej skóry. Moja strefa T, zwłaszcza wokół nosa i podbródka, staje się tłusty bardzo szybko, więc zawsze muszę mieć w torebce puder do twarzy (nieważne jak mały), żeby zmatowić skórę. Nie oznacza to jednak, że lubię, jak moja skóra wygląda super matowo – daleko mi do tego, kocham zdrowy połysk. Zajęło to trochę czasu, ale w końcu znalazłam pudry i rutynę, która usuwa połysk na tłustych obszarach, jednocześnie utrzymując promienną cerę.

Po pierwsze stawiam na krycie od lekkiego do średniego Fundacja jeśli w ogóle go założę i uzyskam pokrycie z korektora. To sprawia, że ​​moja twarz wygląda świeżo i nie jest ciastowata, ponieważ kontynuuję pudrowanie przez cały dzień. Aby utrzymać siłę, jeśli jest to dzień od pracy do nocy, zawsze noszę podkład, który dba o mój podkład i Korektor nie ślizga się, więc proszek może być tylko zatrzymaniem przepływu oleju. Następnie, po skończeniu makijażu, nakładam pod oczy i wokół nosa sypki puder w kolorze skóry.

Przez cały dzień noszę mały puszysty pędzelek i puder prasowany, aby precyzyjnie wyczuć miejsca, w których ma błyszczeć, dzięki czemu cała twarz nie wygląda płasko i matowo, ale eliminuję połysk w niechcianych miejscach. Istnieje powszechne błędne przekonanie, że używanie pudru sprawia, że ​​twarz wygląda dwuwymiarowo, ale nie musi tak być, o ile sprytnie ją nakładasz.

Oto najlepsze pudry, które wypróbowałem, od półprzezroczystych po cieniowane, prasowane po sypkie.

Kiedy robię makijaż na całą twarz, uwielbiam podkład MAC Studio Fix Foundation, ale formuła pudru doskonale nadaje się do precyzyjnego celowania w tłuste plamy. Upewnij się, że dopasowujesz odcień skóry do swojej strefy T, ale jeśli używasz pod oczami, potrzebujesz jaśniejszego odcienia.

Ten prasowany puder ma subtelny efekt rozmycia, dzięki czemu matując, utrzymuje realistyczny, zdrowy blask.

Ten puder pozostawia aksamitne wykończenie i utrzymuje mnie bez połysku przez wiele godzin. Nie można go jednak nakładać zbyt wieloma warstwami, więc nałóż go, aby utrwalić twarz i wybierz półprzezroczysty puder, aby jeszcze bardziej zredukować połysk.

Milk Makeup słynie z naturalnie wyglądającej, zroszonej skóry, więc nawet ten matowy puder nie matuje, a jedynie usuwa nadmiar sebum.

Technicznie ma to na celu ustawienie pod oczami, ale jest tak dobrze zmielony, że stwierdziłem, że jest naprawdę rozmyty również w strefie T.

Z tym pudrem nadal masz odrobinę naturalnego połysku, ale nie wyglądasz błyszcząco – to czarodziejstwo. Czasami noszę ze sobą wersję mini zamiast pudru prasowanego, ponieważ jest bardzo łatwy w użyciu i wcale nie brudzi.

Uwielbiam, jak lekki jest ten puder. Niezależnie od tego, czy nosisz podkład, czy nie, płynnie ustawia strefę T.

To jest mój puder „wyjściowy”, gdy robię „look”. Bardzo się rozmazuje i nadaje cerze satynowy wygląd.

Ten sypki proszek jest bardzo lekki i łatwo się rozprowadza. Bananowy odcień doskonale utrwala i rozjaśnia okolice oczu.