Będę szczery; Bardzo rzadko zachwycam się produktem No7. To marka, która od dziesięcioleci jest ostoją w kosmetyczce mojej mamy, więc zanurzałabym się i próbowałam różnych rzeczy, ale myślę, że gdy zaczęłam odkrywać bogactwo produktów do pielęgnacji skóry i marki makijażu tam No7 zajął tylne siedzenie.

Jednak nie można zaprzeczyć, że marka wie, jak stworzyć dobry produkt bazowy, ponieważ zwykle mieszają również część swoich umiejętności w zakresie pielęgnacji skóry. Nie inaczej jest z nowym podkładem Restore & Renew Serum. Marka opisuje go jako podkład „multi-benefit” dzięki referencji jego składników, w tym technologii peptydów kolagenowych, pro-retinolu, ceramid kompleks i witamina c obok SPF 30. Z 18 kolorami do wyboru, zakres odcieni jest bardziej ograniczony niż niektóre inne podkłady ze średniej półki, ale te 18 odcieni jest równo podzielone na jasne, średnie i głębokie odcienie skóry.

Zachowuje przed aplikacją.

Postawiłem na odcień Amber i jest to mój idealny zimowy odcień. Wykończenie jest lekkie, ale zdecydowanie możesz zwiększyć krycie do średniego, jeśli wolisz pełniejszy wygląd. Nałożyłam go wybranym przeze mnie pędzlem do polerowania,

By Joy Adenuga Foundation Brush, 18 £, i tak dobrze się zmieszało. Dla mnie wyrównanie kolorytu skóry jest główną rzeczą, której szukam w moich bazowych produktach, a ten podkład robi to naprawdę dobrze. Czasami, gdy masz różne odcienie skóry na twarzy, musisz dopasować jedną część, a inne mogą wyglądać trochę jak maska, podczas gdy to jest tak czyste, że można je mieszać i nakładać na siebie, gdzie właściwy.

Można powiedzieć, że ma właściwości pielęgnacyjne, ponieważ konsystencja przypomina serum i bardzo dobrze wygładza na tle innych produktów. Jeśli chodzi o trwałość, ponieważ jest to naturalnie wyglądające wykończenie, jeśli masz cerę tłustą, musisz pudrować strefę T przez cały dzień. Musiałem to zrobić, ale na szczęście przy użyciu półprzezroczystego proszku nie było zbrylania, gdy nakładałem go warstwami.

Zachowuje się po zastosowaniu podkładu Restore & Renew Serum Foundation.

Szczerze mówiąc, jestem pod takim wrażeniem tego podkładu, że zaciekawiło mnie, że mogę spróbować więcej z serii No7… bez szczypania rzeczy z kosmetyczki mojej mamy.