Chciałbym zacząć od stwierdzenia, że ​​rzadko używam nawilżacz rankiem. Wiem, że wydaje się to dziwne, biorąc pod uwagę, że eksperci od urody zawsze mówią, że nawilżenie jest najważniejszym czynnikiem zdrowia skóry, ale wysłuchaj mnie. Widzisz, moja skóra jest naturalnie tłusta, co oznacza, że ​​gęste produkty do pielęgnacji skóry często stawiają mnie w obliczu wyprysków. Po porannym oczyszczeniu sięgam po a serum witaminy C i posmaruj kremem SPF (która zapewnia wystarczające nawilżenie mojej skórze). Wieczorami, kiedy witamina C i SPF nie są potrzebne, stosuję lekki krem ​​nawilżający.

Ale ostatnio pojawił się krem ​​nawilżający na dzień, który zmusił mnie do całkowitego zrezygnowania z rutyny. Od lat stosuję tę samą formułę pielęgnacji skóry i nigdy nie spotkałam kremu na dzień, który mógłby mnie przekonać do rezygnacji z mojego schematu. Nie dopóki Niedziela Riley Dyrektor Generalny Rozjaśniający żel z witaminą C poświatę i tak się pojawił.

Wcześniej testowałem Niedziela Riley Dyrektor Generalny Krem nawilżający bogaty w witaminę C

, i polubiłem to. W rzeczywistości mam przyjaciół, którzy uważają go za jeden z najlepszych produktów do pielęgnacji skóry, jakich kiedykolwiek używali. Osobiście jednak zawsze wybierałabym ciężko pracujące serum z witaminą C zamiast bogatego kremu do twarzy, co grozi mi wyrwaniem. I chociaż Rich Hydration Cream nie był dla mnie całkiem odpowiedni, Afterglow to zupełnie inna historia.

Na początek konsystencja jest lekka. Na pierwszy rzut oka wygląda jak każdy inny krem ​​nawilżający, ale gdy tylko zaczniesz go wmasowywać w skórę, zamienia się w chłodzący, lekki żel, który tak odświeża, że ​​przypomina spryskiwanie twarzy zimną wodą. Poza tym jednak pakuje imponujące przeciwutleniacz dziurkacz. Formuła oparta na stabilnej dla oleju formie witaminy C, askorbinianu THD, pomaga chronić skórę przed uszkodzeniami powodowanymi przez czynniki zewnętrzne, takie jak promienie UV i zanieczyszczenia — podobnie jak moje serum z witaminą C.

Rzecz w tym, że naprawdę przekonał mnie jednak do zamiany moich zwykłych serum na ten krem, jednak jego świetlisty cios. Pozostawia skórę promienną i promienną, nie nadając jej żadnego blasku przypominającego discoball. Zawiera bardzo delikatnie złuszczający ekstrakt z pereł limonkowych, który rozjaśnia skórę, jednocześnie nawilża i chroni. Zasadniczo lista składników tego kremu nawilżającego jest tak imponująca, że ​​jako snobka do pielęgnacji skóry z przyjemnością zrezygnuję z moich ulubionych ulubionych produktów. Po prostu nakładam go na siebie, nakładam SPF na wierzch i czuję, że mogę już iść. Nawet nie mam ochoty na makijaż. Jeśli chcesz mojej brutalnie szczerej opinii, zaoszczędź pieniądze na serum z witaminą C trzykrotnie droższą i zamiast tego sięgnij po ten rozświetlający krem ​​nawilżający.