Rok był 2019. Riley Keough był świeżo po kręceniu psychologicznego thrillera Netflixa Diabeł cały czas i szukając swojego kolejnego projektu, kiedy usłyszała o powstawaniu serialu pt Daisy Jones i szóstka. Nie znając żadnych szczegółów, chciała to zrobić. Po prostu miała przeczucie. Po dowiedzeniu się, że serial był oparty na popularnym Taylorze Jenkinsie Reidzie powieść o fikcyjnym zespole rockowym z lat 70., dla Keougha nie było już odwrotu – rola Daisy Jones przypadłaby jej. Ugruntowała swoją pozycję ulubienicy indie w Hollywood, zdobywając uznanie krytyków za występy w takich projektach jak Doświadczenie dziewczyny, Amerykański miód, I Zola, 33-latka więcej niż udowodniła, że poradzi sobie z tą rolą. Był tylko nie taki nieistotny szczegół, którego tak naprawdę nigdy wcześniej nie śpiewała. Ale na tym polega geniusz Keougha. Kiedy sobie coś postanowi, naprawdę się angażuje.
Daisy Jones i szóstka to rock'n'rollowy pejzaż marzeń inspirowany Fleetwood Mac, będący kroniką wzlotów i upadków zespół o tej samej nazwie przemierzający trójkąty miłosne, narkotyki i sławę na muzycznej scenie Los Angeles pod koniec lata 70. Wraz z fantastycznym zespołem, w skład którego wchodzą Sam Claflin jako Billy Dunne, Camila Morrone jako Camila Dunne i Suki Waterhouse jako Karen Sirko, Keough jest elektryzującą siłą w tytułowej roli aspirującej piosenkarki, która nie cofnie się przed niczym, by osiągnąć swój cel. marzenia. To Keough w jednym z jej najlepszych występów.
Dzień przed długo oczekiwaną premierą limitowanej serii w Prime Video na początku marca, Keough i reszta jej ekranowych kolegów z zespołu mieli płytę numer jeden na iTunes z Zorza polarna. Tego ranka usiadła z Nabiyah Be, która gra najlepszą przyjaciółkę Daisy i królową disco, Simone Jackson, w naszej kwietniowej okładce mówić o odnajdywaniu własnego głosu, stawianiu na pierwszym miejscu zdrowia psychicznego i ambicjach jako performerki, producentki i dyrektor.
Nabiyah Be: Hej, siostro! Jak się masz?
Riley Keough: Mam się dobrze, kochanie. Gdzie jesteś?
Uwaga: jestem w domu. Jestem w moim małym studio/biurze/sypialni. Jak się czujesz? Program wychodzi jutro. Dzisiaj jest oficjalnie ostatni dzień, w którym możemy o tym rozmawiać, tak aby ludzie nie wiedzieli, o czym mówimy.
RK: Wiem, a płyta wyszła i najwyraźniej stała się numerem jeden na iTunes.
Uwaga: Tak, ma!
RK: To takie szalone. Nie mogę w to uwierzyć.
NB: Jak po raz pierwszy usłyszałeś o programie? Jak to do ciebie przyszło?
RK: Dowiedziałem się o tym od mojego agenta, Ali Trustmana. Powiedziała, że jest program pt Daisy Jones i szóstka. Nie wiedziałem o co chodzi, ale tytuł tak mi się spodobał, że po prostu poczułem, że to zrobię. Ja na to: „Chcę to zrobić”, a ona na to: „Nawet nie wiesz, co to jest”. A potem powiedziała: „Ok, myślę, że jest oparty na zespole z lat 70. A ja na to: „Chcę to zrobić – zdobądź wszystkie informacje”, czego zwykle nie robię. Zwykle muszę przeczytać scenariusz i spotkać się z reżyserem, zanim pomyślę: „Chcę to zrobić”, ale nie wiem. Było w tym coś, co sprawiało wrażenie, jakbym wiedział, że zostanę obsadzony. Więc to było bardzo dziwne.
Uwaga: Wspomniałeś o tym uczuciu kilka nocy temu w naszym panelu, o tym kosmicznym uczuciu. Prawdopodobnie jest to twoje wyjaśnienie, które kryje się za powiedzeniem, że urodziłeś się, by odgrywać tę rolę. Ale pozwolę ci dołożyć do tego własne słowa. Chcesz rozwinąć to uczucie?
RK: Myślę, że wielu artystów czuje się w ten sposób, ale kiedy przychodzi do ciebie rola, jest w niej coś bardzo duchowego i magicznego, i wydaje się, że… wszystko przychodzi w określonym czasie. I to jest właściwy czas na tę rzecz, albo jest część mnie, którą chcę zbadać, a potem dostanę rolę, która jakoś do tego pasuje. Zrobiłem wiele bardzo intensywnych, mrocznych niezależnych filmów i naprawdę czułem, że chcę zrobić coś, co będzie zabawne, duże i zabawne, a nie super mroczne.
Oczywiście zdarzają się momenty Stokrotka które są poważniejsze, ale jako całość wydawało mi się, że to coś, co można założyć, aby uciec od życia, i właśnie to naprawdę miałem ochotę zrobić w tym momencie. Potem pchnęliśmy przez pandemię i w ogóle. Kiedy skończyliśmy kręcić w 2021, to tym bardziej było mi to potrzebne, bo bardzo ciężko przeżyłem pandemię ze stratą brata, a to był taki prezent aby móc z tego wyjść i moją pierwszą pracą było bycie z tymi wszystkimi ludźmi, którzy czuli się dla mnie jak rodzina, których znałem już tak dobrze i których czułem, że są tak wspierani i kochani przez. Wszechświat pozwolił mi mieć tę rzecz, aby pomóc przejść przez naprawdę ciężki rok dla kraju, dla świata.
Uwaga: mogę zaświadczyć, że w pełni ucieleśniasz tego zranionego uzdrowiciela, który przekształca skały w diamenty. Zdecydowanie wiele się nauczyłem od ciebie i twojego poczucia humoru oraz bycia w stanie pozostać w twoim świetle. I'Słyszałem opowieści wszystkich o przesłuchaniach, ale nie wiem, co zrobiłeś. Śpiewałeś na przesłuchanie?
RK: Tak, śpiewałem. Cóż, nie, zadziałałem pierwszy. Mówili: „Upewnijmy się, że masz rację”. Zrobiłem trzy lub cztery sceny, a potem ponownie nagrałem taśmę i poszedłem w, a oni na to: „Ok, podoba nam się twoja gra dla Daisy, ale czy potrafisz śpiewać?” Wysłałem wideo, na którym naprawdę śpiewam delikatnie. Myślę, że śpiewałem „Wild Horses”, a oni mówili: „To urocze, ale jest zbyt miękkie. Musisz zapinać pasy i śpiewać głośniej.” Śpiewałam falset z mężem tylko dla zabawy, więc byłam bardzo sfrustrowana, ponieważ pomyślałam: „Zaszłam tak daleko na tej drodze. Byłem na przesłuchaniach chyba z pięć razy, a teraz nie przejdę do ostatniej rundy, bo nie dam rady. emitować mój głos, a ja nie wiem, jak zapiąć pasy.” Siedziałem w samochodzie, a moja agentka zadzwoniła do mnie, a ona na to: „Po prostu próbować. Po prostu spróbuj zaśpiewać piosenkę Lady Gagi” i wściekłem się. Pomyślałem: „Nie możesz po prostu spróbować zaśpiewać piosenki Lady Gagi. Nigdy w życiu nie śpiewałem. Nie wiem, jak, kurwa, pasować!" Ponieważ nie miałem żadnego doświadczenia, nie wiedziałem nawet, jak podnieść głos, rozumiesz? Więc usiadłem w samochodzie i chyba próbowałem coś zapiąć. Nie pamiętam, co to było i brzmiało tak źle, że po prostu usiadłem i zacząłem płakać.
NB: Och, słodki panie!
RK: Naprawdę nie lubię nie móc czegoś zrobić, więc byłem sfrustrowany. Siedziałem tam i pomyślałem: „Nie umiem pasów i to jest takie irytujące, bo gdybym miał czas, może ktoś mógłby mnie nauczyć” a mój agent powiedział: „Cóż, dlaczego po prostu nie pójdziesz do trenera śpiewu?” Zawsze myślałem, że albo się to ma, albo się nie. Więc pomyślałem sobie: „Nie mam tego”. Z pewnością ludzie, którzy potrafią pasować, wiedzą, że mogą pasować, po prostu głośno śpiewać lub projektować więcej. Dali mi listę piosenek do wypróbowania i było tak źle. [Trener] powiedział: „Odepchnij się stąd i użyj tego, oddychaj tutaj i zrób tamto”. A ja na to: „Kurwa, nie mogę tego zrobić. Nie rozumiem.” Wróciłem do domu i nagle wszechświat rzucił Lynyrd Skynyrd do mojej głowy, a ja zacząłem nucić. To była piosenka „Simple Man”. Po prostu przyszło mi to do głowy, kiedy spacerowałem po domu i powiedziałem, żeby mój mąż [Ben], „Czy możesz zagrać w„ Prostego człowieka ”Lynyrda Skynyrda?” Następnego dnia wróciłem do trenera. Ben nauczył się tej piosenki, a my ją nagraliśmy. I mogłem głośno pasować lub wyświetlać. Więc wysłałem to, a oni powiedzieli: „Dobra, świetnie. Może przyjść do Sound City Studios na ostatnią rundę.” A ja na to: „Ach!”
Uwaga: Urodzenie się w muzycznej rodzinie wiąże się z pewnym uczuciem lub oczekiwaniem. Jak zmienił się twój stosunek do muzyki? Czy byłeś w stanie znaleźć inne poczucie radości i przyjemności z muzyką teraz, kiedy odnalazłeś swój głos?
RK: Myślę, że jedną rzeczą, która była naprawdę inna dla mnie i dla ciebie, jest to, że nigdy nie chciałem być zawodowo związany z muzyką. Gdybym miał, myślę, że czułbym presję. Ponieważ chciałem zrobić film, czułem się trochę odsunięty. Więc dzięki temu moje podejście do tego naprawdę wydawało się, że chcę czegoś spróbować, a jeśli upadnę na twarz, to co z tego? Miałem poczucie humoru i wiem, że nie jestem dobry, i wszyscy przyznajemy, że nie zaczynam z naprawdę mocnego miejsca. Szczerze mówiąc, nie miałem dużej presji ze strony rodziny, ale czułem presję na siebie, aby nie chcieć zawieść w czymś, co bardzo starałem się zrobić.Byłbym naprawdę sfrustrowany sobą, gdybym nie mógł tego zrobić, ponieważ czułem, że mam dość słuchu muzycznego. Słyszę harmonie. Zawsze mogłem. mam rytm. Mam podstawy. Po prostu chodziło o to, że chciałem zrobić coś, co było dla mnie naprawdę trudne i nie przychodziło naturalnie. Ale… gdybym chciał robić to profesjonalnie, byłoby zupełnie inaczej.
Uwaga: Doświadczanie tego przez ciebie było dla mnie bardzo uzdrawiające — nie byłem tak przywiązany do wyniku, ale nadal troszczyłem się wystarczająco, aby dać z siebie wszystko.
RK: I to jest coś, co chcę zastosować do wszystkiego. Zawsze dawaj z siebie wszystko, a jeśli nie jest dobrze, spróbuj ponownie. Brzmi to bardzo prosto, ale…
Uwaga: Na papierze za zespołem kryje się wiele inspiracji Fleetwood Mac. Dla Simone jest dużo Donny Summer i Diany Ross. Czy mieliście swoich osobistych artystów? A czy mieliście ludzi, do których kierowalibyście się tylko z powodu obecności i otwartości serca? Miałem też tego dużo.
RK: Oglądałem tak dużo, że na pewno utkwiło mi to w pamięci. Zawsze lubię przeładowywać informacjami, a potem niejako podświadomie wychodzą one na jaw. Największą rzeczą dla mnie było opanowanie ówczesnego dialektu i sposobu poruszania się kobiet oraz ówczesnej dumy. Właśnie po to głównie oglądałem filmy, żeby zobaczyć, jak kobiety obracają włosy, jak trzymają się lub rozmawiają wywiady i dialekt tamtych czasów i upewniając się, że nie brzmię zbyt nowocześnie, bo mogę mieć akcent nowoczesnej dziewczyny z Valley Czasami. Akcent kalifornijski w latach 70. bardzo różnił się od naszego obecnego.
To interesujące, ponieważ coś, z czym się zmagałem, to sposób, w jaki Daisy została napisana, była bardzo wyzwolona jak na tamte czasy. A wiele kobiet na scenie nie było tak fizycznych [i] nie poruszało się tak dużo - w każdym razie białe kobiety. Stevie Nicks trochę się kręcił, a Janis Joplin trochę wariowała, ale poza tym wielu z nich po prostu stać tam i występować wokalnie i trochę się ruszać, ale nie było dużo szalonego tańca, jak mówi Daisy w scenariusz. Została napisana przed swoim czasem pod względem obecności na scenie.
Więc ciągle musiałem iść: „Ok, jaki jest poziom tego, który wydaje się wiarygodny?” Gdyby leżała na podłodze okrakiem na gitarze widziałbyś teraz kobiety, które są bardzo wyzwolone seksualnie, nie śledziło to żadnego z filmów, które oglądałem z kobietami wykonawcy. Obserwowałem Lindę Ronstadt, Joni Mitchell, Stevie Nicks, Emmylou Harris i Suzi Quatro, tego typu kobiety. Ale zacząłem też oglądać mężczyzn, ponieważ czułem, że Daisy miała momenty bardziej męskiej dumy w późniejszych odcinkach, kiedy miała na sobie więcej futer. Oglądałem Jimiego Hendrixa albo Led Zeppelin i wtedy robiło się trochę bardziej rock'n'rollowo. Co z tobą?
Uwaga: Dla mnie była to wielka trójka: Donna Summer, Diana Ross i Chaka Khan. Ale na początku naprawdę badaliśmy wokalistki drugoplanowe, które stworzyły ten gatunek, takie jak Linda Clifford i Claudia Lennear, kobiety, które miały wielkie głosy za każdym zespołem rockowym. Wspomniałeś o futrach, które zakłada [Daisy] później. Nasza dziewczyna [projektantka kostiumów] Denise Wingate stworzyła ponad 1500 stylizacji. Jak ci się współpracowało z Denise?
RK: Było bardzo fajnie. Nigdy tak naprawdę nie angażuję się w pracę, zwłaszcza jeśli nie jestem producentem. To było bardzo uprzejme z jej strony, że pozwoliła nam wszystkim mieć tak duży wkład, ponieważ jestem pewien, że ilość opinii, które otrzymywała, mogła być naprawdę denerwująca. Bardzo szanowała nasze spojrzenie na bohaterów. Doszło do tego, że było mi tak wygodnie. Jeśli coś założę i powiem: „Nie podoba mi się to”, ona powie: „Świetnie, pieprzyć to”. I to była świetna relacja podczas budowania postaci. Ponieważ taka była, naprawdę czuję, że miałam swój wkład w ewolucję stylu Daisy. Wszyscy szefowie działów tacy byli – charakteryzacja, fryzura, garderoba. Bardzo szanowali nasze wizje. Możliwość wniesienia tak dużego wkładu w rozwój postaci była fajnym doświadczeniem. Tak naprawdę nigdy wcześniej tego nie miałem.
NB: Tak, czułem to samo. Zrobiła coś od podstaw ze zdjęcia Chaki Khana.
RK: Wysłałem jej to zdjęcie Cher i powiedziałem: „To jest takie fajne, ten klimat” i kazała to zrobić. To było takie zabawne. Właściwie to muszę znaleźć to zdjęcie.
Uwaga: jest dość wyjątkowy. Jakie były twoje pierwsze wrażenia na temat dynamiki Daisy-Simone?
RK: Wiesz, to interesujące. W serialu jest wiele ciekawych relacji. Chcesz zagłębić się w wszystkie z nich, ponieważ są one tak złożone. Myślę, że jedną z moich ulubionych rozmów, które odbyliśmy, kiedy się przygotowywaliśmy, było: „Jak to wygląda dla tej białej kobiety i tej czarnej kobiety, że są tak dobrymi przyjaciółmi w latach 70.? A jak często to było? A jaki był ten związek?
Te rozmowy z tobą w ramach przygotowań były bardzo pomocne w ustaleniu, że nie, to nie było tak, jak twoje codzienne okoliczności, i były w tej relacji niuanse, o których, nawet jeśli nie zostały powiedziane, ciągle myślałem, grając wszystkie nasze sceny. To piękna przyjaźń, a wraz z rozwojem sezonu możesz zobaczyć stronę Daisy, która nie jest świadoma niuansów i jest uprzywilejowana w mówieniu niewłaściwych rzeczy i robieniu niewłaściwych rzeczy. I myślę, że to było prawdopodobnie bardzo powszechne w latach 70. Interesujące jest również cofanie się w czasie przy tego rodzaju tematach i cofanie wszystkiego, co wiem.
NB: Tak, to była duża część dla nas dwojga. Jedna rzecz, która mi pomogła – pytanie, które często zadawałeś – to dlaczego Daisy idzie w stronę Simone. Ale jak to idzie w drugą stronę? Rozmawialiśmy też o tym, jak Daisy obserwowała Simone na scenie. A ze sceny Simone może czytać po sali i zobaczyć, kto energetycznie trzyma się ziemi, kto stoi w swojej autentyczności, i to jest naprawdę magnetyczne.
RK: Tak, to było świetne, ponieważ naprawdę zbadaliśmy głębię ich związku. A potem znowu wróciliśmy do prostej rzeczy. … Czasami są ludzie, których widzisz po drugiej stronie pokoju, i mówisz: „Och, chcę z tym porozmawiać kocham ich związek i myślę, że kilka ostatnich odcinków z Simone i Daisy jest moich ulubiony.
Uwaga: Czy czujesz, że rozwijasz się jako osoba z niektórymi scenami, które mogą być wyzwaniem emocjonalnym lub wyzwaniem z innych powodów? A może po prostu są uciążliwe i działają? Czy znajdujesz w nich tę wewnętrzną przyjemność?
RK: To naprawdę dobre pytanie. Są momenty, w których myślę: „Och, naprawdę potrzebowałem zbadać ten moment”. I naprawdę mi się to podobało i było oczyszczające. I są takie momenty, w których mówię: „Och, nie chcę tego teraz otwierać”, wiesz? Kiedy mam chwile, w których nie chcę czegoś otwierać, naprawdę stałem się naprawdę dobry w dbaniu o własne zdrowie psychiczne. Postawię siebie na pierwszym miejscu. Właściwie nie będę stawiać mojego występu na pierwszym miejscu. Musiałem to zrobić, ponieważ miałem bardzo trudne życie pod wieloma względami. Więc dbam o siebie i to jest sprawa po przypadku ze scenami. Zawsze chcę być otwarty i zawsze jest to autentyczne, ponieważ głębie, w których będę to odkrywać. Zrobię to tak daleko, jak tylko będę mógł, nie szkodząc sobie ani mojemu zdrowiu psychicznemu.
Uwaga: Absolutnie. Nauczyłem się od osmozy. Nie sądzę, żebym był jeszcze w tym dobry, głównie dlatego, że grałem w wielu teatrach. Więc to jest tak, oto trzy godziny mojego życia, a potem skończę.
RK: Tak. To dlatego, że natura filmu polega na tym, że musisz to robić tak często - w kółko. To skomplikowana równowaga, ponieważ musisz dać autentyczną siebie i autentyczne emocje postaci na ekranie, inaczej nikogo nie przeniknie. Ale jest to również trudna emocjonalnie praca, kiedy często stawiasz się w tych miejscach. Musisz jakoś znaleźć tę dziwną równowagę w dbaniu o siebie. Dla mnie wiele z tego pojawia się, kiedy wracam do domu i mam rytuały, takie jak medytacja, leżenie pod prysznicem lub próba odpuszczenia tego na cały dzień i nie przenoszenia tego do snu.
Uwaga: poczułem rezonans i połączenie z tobą, ponieważ widziałem, że jesteś kimś, kto priorytetowo traktuje przypominanie sobie, że jesteś duchową istotą żyjącą tym życiem na ziemi, nie dając się zwieść głupie gadanie. Dobra, chcę porozmawiać o Felixie Culpie. Masz firmę produkcyjną ze swoim ziomkiem, najlepszą przyjaciółką i producentką Giną Gamell.
RK: Założyliśmy naszą firmę kilka lat temu, pisaliśmy razem od bardzo dawna i zawsze planowaliśmy wspólne reżyserowanie. W chwili, gdy zostaliśmy przyjaciółmi, oboje byliśmy w miejscu, w którym chcieliśmy założyć firmę i produkować filmy. Więc zebraliśmy pieniądze, chodziliśmy w kółko, przedstawialiśmy nasze pomysły i uruchomiliśmy naszą firmę. Obecnie kręcimy program telewizyjny w Kanadzie i właśnie mieliśmy film w Berlinie, co jest takie fajne.
NB: Czy jako producent, ale także jako artysta, kierujesz się jakimiś egzystencjalnymi kryteriami, wybierając swoje projekty i historie, które chcesz opowiedzieć?
RK: Na pewno, ponieważ chcesz mieć etos i chcesz mieć misję na tej planecie, aby wypuszczać na świat rzeczy, które czujesz, że coś robią. Więc ciągle pojawia się pytanie: Co to oznacza? Co to znaczy, że ogłaszamy to w świat? To wiele takich egzystencjalnych rozmów, w których myślisz: „Czy to jest historia, której świat potrzebuje i dlaczego?”
Czasami jest to czysta rozrywka, a czasami jest to naprawdę głęboka wiadomość. Spędzasz tak dużo czasu i życia na produkcji filmu… szczególnie dla Giny, ponieważ jest ona producentem na planie. Poświęca swoje życie tym historiom, więc musimy je kochać.
NB: Tak, jako ktoś, kto jest wielkim konsumentem kultury rdzennej, byłem bardzo poruszony, kiedy zobaczyłem twój debiut reżyserski, kucyk wojenny, i byłem tak szczęśliwy, że mogłem to zobaczyć, zanim zobaczył to świat. Jaki rodzaj kultury konsumujesz? A czego chcesz więcej, jeśli chodzi o telewizję i film?
RK: Z pewnością chcę zobaczyć więcej rdzennych treści oraz opowiadań napisanych, wyreżyserowanych i wyprodukowanych przez rdzennych mieszkańców. Gina i ja jesteśmy wielkimi sojusznikami rdzennej społeczności i jest to dla mnie priorytet. Co zrobił Sterlin Harjo Psy rezerwacyjne naprawdę zmienił rzeczy dla tej społeczności, więc prawdopodobnie byłoby to dla mnie priorytetem, gdybyś zapytał mnie, czego chcę więcej na świecie, na pewno. Ale wydaje się, że dzieje się to powoli, ale pewnie. Chodzi o stworzenie większej możliwości w terenie w społeczności. Na tym polega dla mnie praca.
Notabene: Widziałem wywiad, w którym wspomniałeś, że twoimi początkowymi ambicjami było reżyserowanie. Zastanawiam się, jak to jest teraz reżyserować po tylu latach aktorstwa. Jak zmieniła się dla ciebie przyjemność, jeśli chodzi o różne kapelusze, które zakładasz?
RK: To wszystko satysfakcjonuje różne części mnie. Uwielbiam występować. To może być mój numer jeden, ale kocham też pisać i reżyserować. Ale to nie ta sama przyjemność. To nie ta sama przyjemność. Mogę się przemęczyć jedną rzeczą, a potem chcę zrobić inną. Szybko się nudzę i lubię to zmieniać. Więc jeśli właśnie kończę długą pracę aktorską, mam więcej nastroju do pisania, reżyserowania lub produkcji. Moja praca w naszej firmie bardziej polegała na nadzorowaniu niż produkowaniu na planie, co Gina robi, ponieważ często gram na planie. Nawet kiedy produkujemy serial, jestem tam przez cały dzień, działając. Chciałbym mieć więcej doświadczenia i być także producentem na planie. Cieszy mnie to wszystko.
Uwaga: To'To bardzo Gemini z ciebie.
RK: To zależy od dnia. Ha!
Uwaga: wracam do mody. Jak byś powiedział, że twoje poczucie siebie przekłada się na twój styl i ogólnie na twoje wyrażanie siebie?
RK: Myślę, że jestem bardzo plastyczny i to znowu super Bliźnięta. Mam dni, kiedy myślę sobie: „Nie czuję się zainspirowany do noszenia czegokolwiek – chcę tylko założyć T-shirt i spodnie i trampki”, a potem kolejny dzień, w którym czuję się naprawdę zainspirowany do stworzenia całego wyglądu razem. Jestem bardzo niespójny.
NB: To mi się w tobie podoba. Co myślisz o mediach społecznościowych teraz, kiedy jesteś dziewczyną TikTok?
RK: To ciekawe pytanie. Naprawdę tęsknię za komunikacją, kiedy dorastałem i za nowością w nocy na telefonie stacjonarnym. Myślę, że media społecznościowe to bardzo fajna rzecz i sposób na stworzenie szerokiego zasięgu i zmianę.
Ale martwię się też tym, ile czasu poświęcamy naszym telefonom, a nie naszemu życiu. W przypadku młodszych pokoleń widzę, że życie dzieci toczy się na ich telefonach, a to sprawia, że jestem trochę zaniepokojeni swoim zdrowiem psychicznym oraz doświadczeniem życiowym i życiem w rzeczywistości świat. To bardzo uzależnia.
Więc jest to dla mnie sprzeczne, ponieważ uważam, że z duchowego punktu widzenia bardzo ważne jest, aby żyć chwilą. Ale jednocześnie jest to bardzo przydatne w łączeniu ludzi. Zrobiono coś naprawdę pięknego dla ludzi, gdzie mogą mieć platformę do dzielenia się swoją sztuką, swoimi filmami i swoimi rzeczy i tworzyć tych ogromnych obserwatorów online, a jest o wiele więcej osób, które są gwiazdami TikTok i gwiazdami online z powodu To.
Jest taka dziwna rzecz, że kiedyś było 10 sławnych osób, a teraz jest ich milion. Ale jest w tym coś fajnego, ponieważ… Staję się teraz trochę egzystencjalny, ale pomysł, że ktoś jest bardziej wyjątkowy niż ktokolwiek inny, jest naprawdę głupi. W pewnym sensie media społecznościowe dają każdemu możliwość powiedzenia: „Oto moja historia”.
UWAGA: Tak. Dekonstruuje…
RK: W pewnym sensie dekonstruuje kulturę celebrytów, ponieważ każdy jest celebrytą. Myślę, że największą pieprzoną sztuczką wszystkiego jest to, że nikt nie jest bardziej wyjątkowy niż wszyscy inni. Wszyscy jesteśmy równi. To jest głupie w byciu w takich sytuacjach, kiedy udzielasz wywiadów i wszyscy chcą z tobą rozmawiać i traktują cię tak, jakbyś był kimś bardziej wyjątkowym niż ktokolwiek inny. To takie śmieszne. … Musimy dojść kulturowo do punktu, w którym zdamy sobie sprawę, że nie potrzebujemy zewnętrznej walidacji lub musimy spróbować sami ją kultywować bez polubień na Instagramie i wyświetleń na TikToku.
NB: A więc na zakończenie, jakie byłyby trzy najważniejsze lekcje w twoim sercu z całością Daisy Jones doświadczenie?
RK: To był pierwszy raz w moim życiu, kiedy pomyślałem: „Będę naprawdę obecny każdego dnia i będę super wdzięczny za każdą chwilę, którą dostaję, niezależnie od tego, czy jest to wyzwanie, czy nie.” I czuję, że faktycznie to zrobiłem To. Nie było dnia na planie, w którym nie byłbym tak naprawdę świadomy tego, jak się czułem w danym momencie.
Ponadto bardzo ciężko pracowałem nad czymś, w czym nie byłem dobry, i byłem z siebie dumny, że zrobiłem coś, co nie przyszło mi zbyt łatwo. Możliwość osiągnięcia czegoś takiego… z boreliozą była jak… Udowodniłbym sobie, że ja mógł pracować naprawdę ciężko, ponieważ był to bardzo napięty harmonogram, a próby były naprawdę rygorystyczny. A potem występy były naprawdę trudne. Będąc w stanie to zrobić i mając pełne problemy i musząc to wszystko zrobić, czuję, że osiągnąłem coś, co w moim umyśle brzmiało: Jak mogę to zrobić?
NB: I powiem, że wejście do produkcji scenicznej, niezależnie od tego, w jakiej przestrzeni się znajdujesz z tym poziomem świadomości, naprawdę oddał sprawiedliwość odpowiedzialności za bycie numerem jeden na liście zgłoszeń, ponieważ energetycznie to'jest rodzajem przesłania i obecności, które również nam dasz.
RK: To naprawdę słodkie. Dzięki, Nabs.
Uwaga: dziękuję. Kocham Cię i głęboko szanuję. I nie mogę się doczekać, aż świat jeszcze bardziej poczuje Ciebie i Twoje światło.
RK: Cóż, czuję do ciebie to samo. Nie mogę się doczekać, aż świat zobaczy twoją piękną kreację jako Simone. To jest po prostu oszałamiające.
Uwaga: dzięki, siostro. Tak. Mam nadzieję, że trochę się prześpisz.