Zaufaj mi — kup toto comiesięczny cykl, w którym nasz redaktor ds. rynku, Nicole Eshaghpour, sprawia, że jej ulubione produkty modowe można kupić dla czytelników Who What Wear.
Wiem, że powiedziałem to o pielęgnacji włosów, ale mam na myśli to nawet więcej kiedy mówię, że nie jestem ekspertem od makijażu. Jasne, noszę go i staram się to robić w skuteczny sposób, ale kiedy połączysz moją niechęć do zmian i moją wrodzoną klasyczny styl, dostajesz dziewczynę, która tak naprawdę nie lubi zmieniać rzeczy, chyba że jest to absolutnie konieczne. I to chyba najlepiej, biorąc pod uwagę, że spędzam już zbyt dużo czasu osobistego zakupy na ubrania. Dodanie do mieszanki uzależnienia od urody to ostatnia rzecz, jakiej potrzebuję.
Jednak to, o czym śmiało wiem makijaż jest tym, co ja? lubić. Czy były to osobiste rekomendacje od redaktorzy piękności, rzeczy, które ukradłam mojej zafascynowanej urodą siostrze lub coś, co moja wizażystka użyła na mnie na moim ślub, jest garść produktów, na które przysięgam i które regularnie polecam wszystkim moim znajomym. Chociaż nie mam niekończących się przedmiotów (lub marek) w moim
Ciekawostka: dorastałam w Beverly Hills, więc pierwszy raz, kiedy zrobiłam sobie brwi w liceum, miałam miejsce w oryginalnym studiu Anastasia. Patrząc wstecz, nie jestem zaskoczony wzrostem sławy guru brwi. W końcu, zanim stał się popularnym miejscem popieranym przez Kardashian, był ulubionym ulubieńcem celebrytów. W każdym razie, chociaż nie robię już często brwi, nadal uwielbiam używać produktów Anastasia Beverly Hills. Kredka do brwi jest idealna do łatwego i subtelnego wypełniania brwi.
Brow Wiz to cieńsza kredka, która jest dobra do doskonalenia brwi i wypełniania wszelkich drobnych plamek, które wymagają korekty.
Nie używam tego żelu codziennie, ale kiedy wiem, że będę długo poza domem lub chcę się upewnić brwi pozostają idealne na imprezę, zużyję odrobinę i rozczesuję suchą szpulką, żeby pozbyć się nadmiaru żelu wyłączony.
Nałożenie makijażu na moją prawdziwą twarz wciąż mnie trochę przeraża, ale w zasadzie czuję się bezpiecznie, używając wszystkiego, co Charlotte Tilbury. Uwielbiam używać tego Wonder Glow zamiast korektora, ponieważ jest przezroczysty i naprawdę nadaje skórze jasny wygląd.
Mam obsesję na punkcie tych rozświetlaczy Bar of Gold. Poza tym, jak pięknie wyglądają, dodają niesamowitego blasku twojej twarzy. Używam pędzla wachlarzowego, aby nakładać go na kości policzkowe, a czasem mniejszego pędzla do wbijania zmarszczek i wzdłuż kości brwiowej.
Jak każda inna dziewczyna, którą znam, jestem również fanką Living Luminizer firmy RMS Beauty, która zapewnia czysty, naturalnie wyglądający blask, który nie sprawia wrażenia, że nosisz makijaż.
Czy możesz powiedzieć, że mam coś do rozświetlacza? Ponieważ nie wymaga szczoteczki, idealnie nadaje się do przechowywania w torebce i używania w podróży. Używam go czasem, gdy muszę gdzieś wyjść prosto z biura i chcę odświeżyć twarz.
Przed myciem twarzy zawsze najpierw zmywam makijaż tymi chusteczkami, aby upewnić się, że nic nie zostało. Używam ich od lat i uważam, że są bardzo delikatne.
Używam tego tuszu już od jakiegoś czasu i chociaż wypróbowałam niezliczoną ilość innych, to jest to jedyny, który kupuję za każdym razem, gdy się kończy.
Nie używam zbyt często cieni do powiek, ale kiedy to robię, jest to jeden z dwóch, które polubiłem. Wszystkie odcienie są dość przezroczyste, więc wygląda na to, że nie masz nic na sobie (w dobry sposób).
Aby uzyskać bardziej subtelny wygląd (co jest lepsze na dzień), czasami używam pasty do oczu RMS w Myth. Nakładanie palcem zajmuje dwie sekundy i ma naprawdę ładny metaliczny odcień.
Mój kredka do oczu jest w rzeczywistości podobnym kolorem do Narsa, ale ponieważ wydaje się, że jest wyprzedany, zapytałam nasza redaktorka Erin Jahns zasugerować podobny odcień. Przysięga na ten od Marca Jacobs Beauty, więc wierzę, że to dobre znalezisko. Na co dzień lubię brązowy eyeliner, ponieważ jest znacznie subtelniejszy niż czarny.
Raz na jakiś czas, jeśli… robić czuję, że mój makijaż oczu wygląda bardziej dramatycznie, używam bardzo miękkiej warstwy tego czarnego eyelinera od Charlotte Tilbury.
Uwielbiam ten środek do demakijażu oczu, ponieważ w rzeczywistości sprawia, że moja skóra jest bardziej nawilżona. To kolejny produkt, którego używam od około pięciu lat i nigdy nie znalazłem niczego, na co warto się zamienić.
Nazywaj mnie podstawowym, ale mam obsesję na punkcie mojego Glossier Gen G. Używam go prawie odkąd się pojawił. Nie jestem dziewczyną ze szminką ani błyszczykiem, więc to naprawdę mój kolor ust do wszystkiego. Może być przezroczysty, jeśli zastosujesz tylko jeden ruch, ale możesz też nakładać go na więcej kolorów. Crush to jedyny odcień, który noszę.
Konturówka do ust to dla mnie wciąż stosunkowo nowa rzecz, ale jest to pierwsza, którą użyłam i która naprawdę mi się spodobała. Mam kolor, który jest bardzo zbliżony do mojego Gen G i używam go, gdy chcę bardziej wyrazistej wargi. To dobrze, ponieważ pędzel pozwala zmiękczyć linie, dzięki czemu nie jest zbyt dramatyczny.
Przez większość czasu, kiedy mam zrobione paznokcie (zarówno dłoni, jak i stóp), wybieram kolor wina Malaga OPI. To taki pochlebny kolor i odkryłem, że jest wystarczająco ciemny na zimę, ale wciąż wystarczająco jasny na lato. Inną dobrą rzeczą w uzyskiwaniu za każdym razem tego samego koloru jest to, że mam w domu butelkę pasty do polerowania, więc zawsze mogę ją naprawić, jeśli się odpryskuje.
Niedawno zaczęłam używać tego lakieru nawierzchniowego z linii Essie do każdego manicure i naprawdę zauważyłam różnicę w tym, jak długo mogę wytrzymać bez odpryskiwania paznokci. Niedawno kupiłam jeden i zabieram ze sobą do salonu paznokci na wypadek, gdyby go nie mieli.
Kiepsko mi robię własne paznokcie, ale co jakiś czas, jeśli nie mam czasu na ich wykonanie i naprawdę potrzebuję naprawy, używam tego koloru od Sally Hansen w domu. Jest zabarwiony na różowo, ale bardzo przezroczysty, więc nie można go zepsuć. Nakładam dwie warstwy i od razu wygląda, jakbym zrobiła manicure.