Jeśli chodzi o przeprowadzanie mojego schematu pielęgnacji skóry dwa razy dziennie, jestem absolutnie bojowa. Pierwszą rzeczą, którą robię, kiedy się budzę, jest oczyścić, ton oraz nawilżaći chyba nigdy nie zasnąłem z makijażem. I można śmiało powiedzieć, że chociaż jako redaktor ds. urody przenoszę obsesję na punkcie pielęgnacji skóry na wyższy poziom, myślę, że pasję do wspaniałej skóry czerpię od mojej mamy. Od znaczenia oczyszczania i złuszczający aby mieć pewność, że zawsze nawilżasz szyję, podstawa mojej wiedzy na temat pielęgnacji skóry była zakorzeniona we mnie od najmłodszych lat przez moją mamę.
Zanim do tego przejdziemy, chciałbym wyjaśnić, że moja mama wygląda naprawdę świetnie jak na swój wiek. Niedawno skończyła 60 lat, a na wakacjach ostatnio musieliśmy tłumaczyć się bardzo zdezorientowanemu funkcjonariuszowi kontroli paszportowej że jest między nami 35-letnia różnica wieku, ponieważ jest ona w rzeczywistości moją matką, a nie starszą siostrą. Chociaż był oczywiście bardzo czarujący (choć nie jesteśmy do końca pewni, czy myślał, że była bliżej Miałam 25 lat lub byłam bliżej 60 – prawdopodobnie po trochu obu), oczywiste jest, że dożywotnia pielęgnacja skóry mojej mamy naprawdę zadziałała czar.
I to jest naprawdę zabawne, ponieważ z biegiem lat sytuacja zaczęła się odwracać. Teraz, gdy coraz więcej dowiaduję się o produktach, uczę mamie nowych rzeczy. Ale kiedy głoszę zawiłości, na przykład jak często używać retinol i czy Kwas hialuronowy warto spróbować (jest), nie mam wątpliwości, że moja mama miała największy wpływ na pielęgnację skóry.
Gdybym nie spędziła dzieciństwa, obserwując, jak moja mama każdego wieczoru religijnie oczyszcza i nawilża, prawdopodobnie w ogóle nie dbałabym o pielęgnację skóry. Od najmłodszych lat zakładałam, że skoro mama to zrobiła, to musiało to być ważne. Kiedy rozwinęła się początkowa fascynacja, wszystko było, obawiam się, dość banalne. Zacząłem węszyć w jej schowku do pielęgnacji skóry i nałożyłem to wszystko za jednym zamachem przed lustrem. Kiedy trafiłem na moje wczesne nastolatki, zaczęliśmy kupować dla mnie więcej produktów do pielęgnacji skóry i od tego wszystko się zaczęło.
Nazwij mnie nostalgią, ale nawet do dziś jest coś wspaniałego w przeglądaniu kolekcji kosmetyków do pielęgnacji skóry mojej mamy. Za każdym razem, gdy odwiedzam, przeglądam jej półki i wymykam się dziwnej rzeczy, której nie próbowałem. I ona też mi to samo robi. Z zafascynowania nie wyjdzie z mojego domu bez strzelby przez mój własny schowek na kosmetyki. Po latach węszenia oboje odkryliśmy, że jeśli chodzi o pielęgnację skóry, mamy wiele wspólnego.
Zapomnij więc o sloganach marketingowych, które mówią nam, że potrzebujemy innego kremu na każde napotkane urodziny. Uwierz mi na słowo: niektóre klasyczne kosmetyki są całkowicie ponadczasowe. Od kremów nawilżających po maseczki, przewijaj listę 13 klasycznych produktów kosmetycznych, które zajmują równie dużo miejsca w mojej pielęgnacji skóry, jak w przypadku mojej mamy.
Odkąd miałam około 13 lat, kiedy miałam około 13 lat, moja pierwsza wizyta w kosmetyczce nie obywała się bez tubki Sudocremu. Zanim pojawiły się kwasy, moja mama zawsze miała w łazience garnek tego gęstego antyseptycznego kremu, który pomagał uspokoić wybuchy gniewu. Do dziś, pomimo wszystkich zaawansowanych technologicznie zabiegów punktowych, nadal przysięgam na porcję Sudocremu, że wyleczy punkt.
Warto zauważyć, że naprawdę nie jestem zbyt dużym użytkownikiem retinolu. Z drugiej strony moja mama przeklina. Jest na takim etapie, że może nakładać retinol każdej nocy bez żadnych podrażnień, podczas gdy ja realistycznie mogę nakładać go tylko raz w tygodniu, a nawet to musi być słabsza formuła. Jednak te małe kapsułki wydają się być jedynym retinolem zatwierdzonym przez mamę, który moja skóra absolutnie kocha.
Ze wszystkich porad kosmetycznych, jakich kiedykolwiek udzieliła mi mama, to stosowanie wazeliny do demakijażu oczu jest zdecydowanie moim najskuteczniejszym działaniem. Właściwie myślę, że to dlatego, że dorastałam przy użyciu wazeliny, nie kupiłam pierwszej paczki chusteczek do twarzy, dopóki nie skończyłam 18 lat. Wystarczy wziąć miarkę, przetrzeć nią każde oko, a następnie wytrzeć chusteczką. Jeśli masz wrażliwe oczy, które reagują na zmywacze, zachęcam do wypróbowania tego.
Za każdym razem, gdy nocuję u mamy, zawsze trochę tego kradnę – to właściwie staje się czymś w rodzaju rytuału. Nakładasz odrobinę na dłoń i dodajesz wodę, aby stworzyć coś w rodzaju pieniącego się peelingu. Moja mama mówi, że zawsze używa tego wieczoru przed wielkim wydarzeniem, bo za każdym razem budzi się ze świecącą skórą i mogę za to ręczyć.
Podczas gdy moja mama przysięga, że Nivea jest największym sekretem przeciwdziałającym starzeniu się, ja zawsze byłam trochę sceptyczna. Ten materiał jest bardzo gęsty i zawiera całą masę silnie nawilżających składników, przez co jest trochę za dużo dla mojej i tak już stosunkowo tłustej skóry. Z drugiej strony moja mama raz w tygodniu nakłada na twarz grubą warstwę Nivea i używa go jako maseczki na noc, i robi to od 30 lat. Jednak tylko dlatego, że jest trochę zbyt bogaty, aby używać go na całej mojej twarzy, nie oznacza, że nie przeklinam. Kiedy zimą doświadczam suchych, łuszczących się plam na twarzy (co zdarza się zbyt często, gdy ciągle testuję produkty), Nivea jest zawsze moim pierwszym przystankiem.
Wazelina nadal jest naszym ulubionym celem, jeśli chodzi o uparte makijaże oczu, ale to jest rzecz, której oboje używamy na co dzień. Jest bez zbędnych dodatków, ale nadal jest najlepszym środkiem do codziennego demakijażu. Wystarczy wmasować w suchą skórę i usunąć wilgotną ściereczką muślinową, aby uzyskać głęboko oczyszczoną, promienną skórę. Co najważniejsze, nie powoduje ściągnięcia skóry; coś, czego oboje nienawidzimy.
Moja mama zawsze oddzielała codzienną pielęgnację skóry od specjalnej pielęgnacji. W rzeczywistości ma wyznaczoną torbę specjalnie do jej specjalnej pielęgnacji skóry. Przez lata próbowałem dowiedzieć się, co sprawia, że coś jest na tyle wyjątkowego, że może trzymać ją w tej torbie, a po wyczerpującym badaniu doszedłem do wniosku, że to wszystko, co ma wysoką cenę. Tego balsamu nie ma w specjalnej torbie do pielęgnacji skóry, ale przyznaje, że używa go każdego dnia i myślę, że to całkiem wyjątkowe. Dodatkowo fakt, że pozostawia skórę jędrną i elastyczną, oznacza, że ja też go uwielbiam.
Przede wszystkim zapach tego, który mnie zwabił. Moja mama od lat przysięga, że ten balsam ukoi suche dłonie, a wraz z wiekiem zapach stał się dla mnie nostalgiczny. Pierwsza tuba, którą kupiłem, była z powodów sentymentalnych, teraz nie mogłem się bez niej obejść. Ilekroć mam obszary ekstremalnie suche, ta bohaterska tuba jest wszystkim, czego potrzebuję.
Na świecie jest tylko jedna kobieta, która potrafi w równym stopniu docenić wannę Nivea i La Mer, a jest to moja mama. Kiedy kilka lat temu podarowałem jej pierwszą w historii tubkę La Mer, wiedziałem, że zaraz rozpali mnie bardzo kosztowna obsesja. Od lat stosuję La Mer, gdy moja skóra jest zaczerwieniona, przesuszona lub wypoczęta. Czy to dla mnie konieczność? Absolutnie nie, ale na mojej półce nigdy nie ma wanny. Jednak bogata intensywność tego kultowego kremu stała się absolutną podstawą programu mojej mamy i jest nieugięta, że nigdy nie spojrzy wstecz.
Kontrowersyjnie moja mama nigdy nie była wielką kobietą Estée Lauder. W rzeczywistości to ja sprawiłem, że zaczęła nawilżać cuda Zaawansowana naprawa nocna. Choć lubi oryginalne serum (to chyba mój produkt na bezludnej wyspie), to po wypróbowaniu tego kremu pod oczy wierzchem jej dłoni i zobaczyłem, jak lekki, ale odżywczy jest, pozwoliłem jej zabrać go do domu, żeby to przetestować. Nigdy nie wrócił, a ona jest teraz w swojej trzeciej puli.
Kilka lat temu moja mama zadzwoniła do mnie, aby powiedzieć, że kupiła maseczkę w płachcie Garnier, kiedy robiła cotygodniowy sklep z żywnością, i że dała jej najbardziej promienną skórę w jej życiu. Maski w prześcieradle nie były wtedy tak naprawdę wielkim problemem, ale pomyślałem, że lepiej spróbuję, biorąc pod uwagę, jak bardzo je kochała. Teraz oboje mamy kosz w naszych łazienkach w pełni zaopatrzonych w te maski w płachcie. To najlepszy dodatek do skóry.
Ten jest nieco nowszym dodatkiem do półki do pielęgnacji skóry mojej mamy, ale ona ma na tym punkcie taką samą obsesję jak ja. Zawsze, gdy moja skóra jest wyjątkowo tłusta, jest to pierwsza rzecz, po którą sięgam, a moja mama przysięga na ten środek czyszczący, gdy jej skóra potrzebuje naprawdę głębokiego oczyszczenia. Jest pełen oczyszczających glinek, ale zawiera również tlenek cynku, który zmniejsza zaczerwienienia, a także szereg odżywczych olejków. To najlepszy środek oczyszczający dla osób z tłustą, ale wrażliwą skórą.
To jeden z pierwszych produktów do pielęgnacji skóry, które wypróbowałem. Pamiętam, jak przeglądałam szafkę w łazience mojej mamy i smarowałam nią całą twarz. Serum z witaminą C może nie jest najbardziej konwencjonalnym produktem kosmetycznym dla 12-latka, który ma obsesję na punkcie, ale tak się stało. W rzeczywistości, po latach kradzieży od własnej matki, w końcu kupiłem własną tubkę i kontynuowałem ją, dopóki nie zostałem redaktorem kosmetycznym, gdy inne odżywki stały na przeszkodzie. Teraz, za każdym razem, gdy odwiedzam mamę, wymykam się trochę, aby upewnić się, że… nigdy zapomnij, jak genialnie się rozjaśnia.