Są szanse, że widziałeś lub przynajmniej słyszałeś o nowym wydaniu Victorii Beckham Odmładzające serum do komórek. Możliwe, że rozpoznajesz charakterystyczną szklaną butelkę ze swojego kanału na Instagramie lub po prostu słyszałeś wszystko o drogim nowym produkcie do pielęgnacji skóry, który kocha Victoria Beckham. Tak czy inaczej, można śmiało powiedzieć, że świat piękna ma trochę obsesji. A kiedy produkt wzbudza tyle samo szumu, co ten, może utrudnić ustalenie, czy w ogóle jest dobry.
Jeśli jesteś mniej więcej w ciemności czym dokładnie jest Victoria Beckham Beauty i dlaczego wszyscy wydają się być tak podekscytowani, pozwól, że przedstawię ci mały przegląd: W zeszłym roku Victoria Beckham wprowadziła na rynek swoją linię kosmetyków makijaż oczu produkty. Produkty były niesamowicie ładne, mocno napigmentowane i imponująco luksusowe (z dopasowanymi metkami). W zasadzie świat urody był pod ogromnym wrażeniem. Stopniowo, w ciągu kilku miesięcy, kolekcja rozszerzała się o pielęgnację ust, a później skóry. W listopadzie VB ogłosiła, że rozpoczyna pielęgnację skóry z
Prawda jest taka, że pierwsza próba pielęgnacji skóry przez VB okazała się bardzo popularna, a krem nawilżający obiecywał naturalnie wyglądający, promienny blask, który stanowił doskonałą bazę pod podkład. Można więc śmiało powiedzieć, że serum VB, również opracowane przy użyciu opatentowanej technologii Badera, było skazane na wielkość.
Kiedy po raz pierwszy odkryłam, że Victoria Beckham Beauty wydaje serum, przyznaję, że byłam tak podekscytowana, jak można by się spodziewać po redaktorze zajmującym się kosmetykami. W ciągu kilku sekund od wzięcia go w ręce rozdarłem pudełko i prawie trzymałem szklankę butelka, szepcząc „mój skarb”. To prowadzi mnie do mojego pierwszego punktu: to naprawdę piękny produkt. Umieszczona w butelce z matowego szkła z elegancką dnem w szylkretowy wzór i unikalnym systemem dozowania, tak naprawdę nie jest to butelka, którą chciałbym schować w szafkach łazienkowych.
Ale jak wszyscy wiemy, ładne opakowanie nie uzasadnia ceny 180 funtów. Więc do czego właściwie to serum twierdzi? Cóż, w zasadzie jest to produkt, który przemysł kosmetyczny nazywa „ochroną bariery”. Dzięki technologii Augustinus Bader TFC8 formuła zawiera całą gamę witamin przeciwutleniających, aminokwasów i środków nawilżających, które wzmacniają ogólny stan zdrowia skóry. Krótko mówiąc, obiecuje „zmniejszyć zaczerwienienie i rozjaśnić”, a także chronić skórę przed potencjalnie szkodliwymi agresorami, takimi jak zanieczyszczenia.
Zanim przejdziemy do mojej faktycznej recenzji, naprawdę chciałbym podkreślić kilka rzeczy, które moim zdaniem mogą ci się przydać. Przede wszystkim chcę, abyście wiedzieli, że naprawdę doceniam to, że jest niesamowicie drogi, i to jest jeden z powodów, dla których chcę przedstawić dogłębną recenzję. Po drugie, chyba warto wiedzieć, że wcale nie jestem wielkim fanem Augustinus Bader The Cream. mam cera mieszana, skłonna do przekrwień i zaczerwienień, i chociaż podoba mi się ten produkt, doceniam to, że inne, znacznie tańsze produkty, robią lepsze rzeczy dla mojej skóry. Więc pomijając to, oto co się stało, kiedy poddałem testowi Cell Rejuvenating Power Serum.
Ponieważ chciałem dać serum uczciwą szansę, zacząłem go używać w momencie, gdy moja skóra mniej lub bardziej zachowywała się sama. Z reguły, ponieważ moja skóra jest bardzo wrażliwa, osobiście oceniam produkt pod kątem tego, czy powoduje moje podrażnienie lub zdenerwowanie skóry, utrzymuje zdrowo wyglądający stan lub faktycznie poprawia jej wygląd zewnętrzny.
Więc oprócz zaskórników na moim nosie (które są mniej więcej zawsze obecne), moja skóra zaczynała być w dobrej formie. Przez trzy tygodnie zamieniłem moje zwykłe serum przeciwutleniające na to i używałem go rano i wieczorem. Po prostu nałożyłem kilka kropel bezpośrednio na twarz (za 180 funtów, nie chciałem marnować żadnego produktu na dłonie, bardzo dziękuję) i masowałem go ruchami w górę.
Jeśli chodzi o używanie serum, jest to całkiem przyjemne doświadczenie. Konsystencja nie jest szczególnie bogata ani tłusta, nie ma zbyt dużego zapachu, a moja skóra całkowicie ją pije, co oznacza, że nie pozostawia żadnych pozostałości. Gdybym miał to porównać do czegokolwiek innego na rynku w oparciu o teksturę i konsystencję, porównałbym to do Zaawansowana nocna naprawa Estée Lauder. Jeśli podoba Ci się to, myślę, że możesz śmiało powiedzieć, że pokochasz też Cell Rejuvenating Power Serum.
W ciągu trzech tygodni mojego stosowania warto zauważyć, że dostałem grypy. Zwykle, gdy dostaję choćby śladu przeziębienia, moja skóra jest pierwszą rzeczą, która się przeraża. Pęka, wysycha i staje się obolały i czerwony. Tym razem jednak moja skóra nie miała nic do powiedzenia. Pozostał promienny, lśniący i czysty. I chociaż mogę kategorycznie powiedzieć, że nie jest to rodzaj produktu do pielęgnacji skóry, który sprawi, że obudzisz się w rano wyglądając jak zupełnie nowa kobieta, wydaje się, że Twoja skóra wygląda i czuje się najlepiej bez żadnych zamieszanie. W przeciwieństwie do innych produktów VB lub Bader, te produkty nie nawilżają, aby uzyskać natychmiastowy blask.
Trzy tygodnie później moja skóra jest całkowicie czysta i wygląda naprawdę zdrowo. Podczas gdy moje policzki często są zaczerwienione, a podbródek suchy i skłonny do wyprysków, przez trzy tygodnie mniej lub bardziej nie miałem problemów – coś, o czym zwykle nie słyszałem.
Ogólnie rzecz biorąc, tak, to bardzo, bardzo, bardzo drogie, ale jest to inwestycja, której jestem gotów dokonać. Jeśli szukasz produktu, który całkowicie zmieni teksturę Twojej skóry i wprowadzi na noc nowy poziom blasku, przejdź dalej. Jeśli jednak tak jak ja nieustannie poszukujesz produktu bez dodatków, który działa, aby Twoja skóra była szczęśliwa, może to być to.